falkeny - nie wypowiadam się pomijam - miejsce 1. semperit 2.barum 3. ostatecznie jesli chcesz opony Japońskie to Yokohama, TOYO a od Korei to HANKOOK. Chiny w ogolę pomijam.
falkeny- japonskie, pozadne opony. Nie wiem czy jeszcze sa robione w JP czy gdzies indziej. Nie zawiodlem sie na nich. Bardzo wysoki bieznik- nawet 9 mm. Hankook omijam z dalek. Piszcza i sie wycieraja szybko a tak mi polecal te opony znajomy gumiarz i sie zawiodlem.
A mi w zeszłym tygodniu przyszły świerzutkie Nokian Hakkapeliitta 7 i się zimy nie boję
A tak na poważnie to kumpel wulkanizator powiedział mi że lepiej kupować opony zimowe przeznaczone głównie na skandynawię, niby jest spora różnica. W Polsce u wulkanizatora raczej nie będzie do nich dostępności, szybciej przez internet zamówić. Oczywiście to tylko jak ktoś w ciężkich warunkach jeździ zimą.
mialem falkeny i michalki alpin i powiem ze byly lepsze japonce. Do tego zdziwilo mnie ich scieranie - naprawde zrobil na mnie wrazenie. Mialem tez i letnie i tez super eleganckie. Czy japonce zrobili cos kiedys zle?? Z racji iz troszke podrozaly to przerzucilem sie na uniroyale jesli chodzi o lato.
wesol teraz Hankoki są montowane nawet w nowych VW , ja byłem w szoku jak to zobaczyłem a jakość i w testach są podobno wysoko.
Co do japońskich zgoda sam śmigałem na Yokohamach i złego słowa powiedzieć nie mogę, wiadomo Japońskie rzeczy muszą być dobre bo wielu z nich za błędy popełnia seppuku. A tak naprawdę i wiele już produktów japońskich nie jest tak dobrych jak kiedyś niestety księgowy zagląda wszędzie.
Mam teraz u siebie falkeny z tyłu ( letnie - na takich kupiłem auto ). Są baaaaardzo głośne.
Wiele razy spotykam się z opinią, że zimówki mają być węższe od zalecanych opon letnich. To, po co producenci oferują zimówki o szerokości 225 lub większej o nośności 95. Zgodnie z logiką, taka opona powinna na śniegu okropnie się uślizgiwać w autach osobowych.
Próbował ktoś podobnych rozmiarów?