Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: Woda wewnątrz/przeciekanie-szyby/uszczelki szyb/szyberdach/mokra podłoga/klimatyzacja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
kolego przerabiałem wodę w sharanie u siebie, okazało się że była szyba rozklejona, wody było pełno u kierowcy pod nogami,zgłosiłem że szyba pękła(zrobiła się duża pajęczyna) i ubezpieczalnia wymieniła mi na nową ,też miałem na słupku pełno rdzy, na szybko wyczyściłem zanim oni przykleili , gość który mi wklejał szybę nałożył więcej tego kleju do szyb w to miejsce i powiedział że nie powinno się nic dziać z tym,po użytkowaniu około 2,5 roku nic nie wyszło na zewnątrz i oczywiście wody już nie miałem w aucie, ja bym brał 300 zł i się cieszył . skoro mówisz że mierzyłeś miernikiem i jest ok, to na 80% był nie bity. wykładzinę możesz kupić używaną za nie duże pieniądze, bo ta twoja to będzie wieki wysychać
No właśnie - od razu dzwon :-)

Miałem kiedyś passata i dwa dzwony:
1. Jechała z naprzeciwka cieżarówka i wyskoczył kamień spod kół - szyba do wymiany, choć pojeździłem pół roku zanim "pająk" się powiększył.
2. Z nieistotnych teraz powodów byłem delikatnie mówiąc poirytowany do tego stopnia, że trzeba było w coś przygrzmocić... Obok stała żona i samochód... W żonę jakoś nie wypadało więc pięść wylądowała na przedniej szybie... Strzeliła z góry na dół :-)

Ot i cała historia dzwonów...
Witam. Po dogłębnej analizie auto zostało dzisiaj oddane. Przy bardziej dynamicznej jeździe zaczął odzywać się synchronizator 3 biegu, co w połączeniu z ciężko wchodzącym wstecznym świadczyć może o bliskim końcu skrzyni. Trzęsienie kierownicy przy przyśpieszaniu, co też wyszło dopiero przy dłuższej jeździe, oznacza prawdopodobnie koniec żywota przegubów wewnętrznych. Na gwałt trzeba by wymienić 4 opony, bo okazało się, że na tylnej osi są dwie różne, a jedna przednia, pomimo jeszcze akceptowalnego bieżnika, była uszkodzona na boku. Na dopełnienie wszystkiego wychodzi, że auto na 99% jeździło jako taksówka - ja niestety mam niecałe 180 cm i dopiero mechanik patrząc pod słońce dostrzegł ewidentny ślad po "kogucie". To tylko dopełnienie do tej szyby.

Auto odprowadzone, pieniądze oddane, umowa zniszczona.
Wnioski nasuwają się proste - nasz budżet (ma to być auto na wycieczki parę(naście) razy do roku, więc nie ma sensu go zwiększać) chyba nie pozwala na zakup dobrego SGA. Także pomimo tego, że jestem wiernym fanem TDI, chyba trzeba będzie się zwrócić w stronę JTD i "najpiękniejszego" auta świata Smile.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, pozdrawiam.
kolego nie rób tego,tylko nie te auto. szukaj dalej SGA. na pewno ci się uda coś znaleźć przyzwoitego w dobrych pieniądzach
Masz jakieś ciekawe wiadomości na jego temat, czy tylko chodzi Ci o wygląd?
SGA i najpiękniejsze JTD to dwa różne światy. Ten drugi samochód jest dużo mniejszy jeśli chodzi o ładowność.
Kolega ma tego mniej pięknego JTD (nowsa wersja). Awaryjności obu nie będę porównywać bo to zależy od stanu zajeżdżenia. Kumpel jeździ i nie narzeka...

Samochod jest niby na 6 osób ale bagażnika nie ma prawie wcale. Więc jak ma się zapakować pełny skład na wakacje to nie bardzo gdzie jest bagaż pakować - choć to też kwestia przyzwyczajeń. Kolega przy 5-cio osobowej rodzinie na pokładzie ma mniej gratów niż ja przy trzyosobowej :-)
Niestety na dłuższą trasę pomysł z trzema miejscami z przodu jest kiepski. Jak wejdzie tam komplet to jest po prostu ciasno. Jak siedzą dwie osoby to kierowca też jakiejś wygody nie ma bo fotele są bardzo blisko drzwi. Samochód jest chyba 5cm szerszy od SGA ale trzy miejsca trzeba było wcisnąć... OK, kumpel też nie narzeka ale na wadze ma pewnie 60% tego co ja :-)

Pięknego JTD nazwałbym raczej samochodem na rodzinne krótkie wycieczki, na obiad do teściowej :-) Choć znów - robiliśmy z jednego "dosiadu" 1600km i dało radę...

Mimo, że wspomniany kolega ma 7 lat młodszy samochod to stan blacharki, uszczelek w drzwiach itp. jest gorszy niż u mnie.

Wygląd - kwestia gustu... W sumie to z dwojga złego wolałbym tą starszą wersję - była charakterystyczna.
Witam.Dobrze zrobiłeś, że to oddałeś-nie wiadomo co jeszcze perzy okazji by jeszcze z niego wyszło-poszukaj jakiegoś z naszej rodziny SGA z motorkiem TDI i będziesz zadowolony.Ostatnio kolega na forum chciał sprzedać ładnego Szaranka-może jest jeszcze do kupienia?
Kolego, uszy do góry! Są zadbane samochody na świecie, a naszych SAG naprodukowano trochę. Znajdziesz. Cierpliwości!
Dziekuję za dobre słowa. Niestety budżet to max 5000zł, więc szału nie ma jak sami widzicie...
Będę śledził ogłoszenia, ale też nie mam za wielu czasu jeździć i ogladać.
Chyba lepiej kupić dobrego Fiata i jeździć, niż zajechanego VAGa, do którego ciągle trzeba dokładać.

To mówiłem ja, zadowolony posiadacz 3 Volkswagenów (2 TDI i 1 TD), więc o zaletach TDI oraz wyższości VAGa nad Fiatem nie musicie mnie przekonywać Big Grin. Niestety nie zawsze można mieć to, co by się chciało. Pozdrawiam.
Zimą prawdopodobnie zamarzła mi dysza spryskiwacza tylnej szyby. Włączając wycieraczkę tylnej szyby prawdopodobnie ciśnienie rozłączyło przewód płynu spryskiwaczy przechodzący w wiązce przewodów elektrycznych pod plastikową osłoną lewego progu, którą trzeba odkręcić. U mnie złączkę znalazłem wysoko - prawie pod deską rozdzielczą, bo w końcu płyn poleciał mi na nogi - co poczułem i stąd dowiedziałem się skąd woda w wykładzinie. Złączony przewód zabezpieczyłem opaską zaciskową. Wykładzinę spodnią wyciąłem przy tunelu z lewarkiem, wyprałem, wysuszyłem, podłogę gdzie zaczęła się rdza zabezpieczyłem i montaż z powrotem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Przekierowanie