TDI - ciężko pali, błąd wałka rzorządu (g40)

[Funny Boy]

Owszem tylko jak zwrócisz uwagę to wcześniej zmierzyłem napięcia na czarnej wtyczce zasilającej czujnik i odpowiednio miałem około 5v pomiędzy dwoma pinami i kolejne 0,5-1v między kolejnym więc uznałem że napięcia dochodzą
Myślałem że ktoś poratuje mnie rozpiską małej kostki od ECM wówczas byłoby szybko zlokalizować problem

gdzieś musiał zniknąć jakiś sygnał bo w tej chwili wątpię w usterkę tego drugiego czujnika od poziomu/temperatury oleju, dodatkowo naprawiam pompkę płynu do dogrzewacza i to wszystko pod chmurą stąd też małe lenistwo, jutro jak tylko złożę pompkę to pakuję wariata do garażu i będę działał
edit:

sprawa rozwiązana, temat można zamknąć, pomogła AUTODATA oraz wyjęcie wiązki silnika

[pawello54]

Witam serdecznie. Założyłem ten temat ponieważ nie znalazłem na tym forum rozwiązania problemu który mam. Zacznijmy od początku.
Autko to Sharan High Line 2001 r 4x4 1.9 tdi auy oznaczenie silnika.
Samochód kupiłem z usterką polegającą na ciężkim odpalaniu -niezależnie od temperatury. W vagu wyszło, że w silniku są dwa błędy:
1. Czujnik temperatury cieczy chłodzącej zwarcie do plusa
2. Czujnik wałka rozrządu - nieprawidłowy sygnał.
Bardzo dużo poczytałem i przed napisaniem tego postu sprawdziłem to co było do sprawdzenia tzn:

1. Sprawdzeniu ustawienia rozrządu za pomocą zestawu blokad na koło wału dokładnie na znaku oraz na koło wałku rozrządu. było ok.
2. Ustawiłem kąt synchronizacji na -1.1 - było -2.8 więc nie tragedia
3. wykręciłem i zmieniłem czujnik wałku rozrządu na taki sam oryginalny, dalej to samo
4. sprawdziłem napięcia na kostce do tego czujnika - piny 1 i 3 napięcie 12,9v napięcie pin 1 i masa 12.9v środkowy pin i masa 5v
5. wykręciłem i oczyściłem czujnik położenia wału - bez efektu
6. sprawdziłem wtryski - wszystkie w normie
7 świece żarowe grzeją długo ( uszkodzony czujnik temperatury cieczy) i są sprawne.
8. filtr paliwa wymieniony na nowy oryginalny
Niestety możliwości powoli mi się wyczerpały i nie mam pojęcia co dalej.
Proszę o jakiekolwiek sensowne sugestie - będę próbował absolutnie wszystkiego żeby rozwiązać problem we własnym zakresie ( koszty mechaników w Norwegii to 300zł + za godzinę pracy)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów i proszę o wyrozumiałość gdybym pytał o oczywiste dla Was sprawy.

[tolus24]

Witam.

Rozumiem, że czujnik temperatury cieczy wymieniłeś, bo jak będzie niesprawny, to nawet bez błędu wałka będzie Ci ciężko palił. Jeśli chodzi o czujnik położenia wałka, jak zresztą inne podobne, sprawdza się na oscyloskopie i wtedy widać jaki jest sygnał i od razu wiadomo czy wina jest po stronie sygnału czy czujnika/okablowania, sterownik zostaje zawsze na sam koniec. Zakładając, że czujnik jest sprawny, bo podmieniałeś na inny i jest to samo, okablowanie teoretycznie jest sprawne skoro pokazało Ci napięcia (aczkolwiek może to być akurat przypadek, że dobrze się ułożyły), to zostaje Ci sprawdzenie samego koła sygnałowego (tego za kołem zębatym wałka rozrządu, z takimi "haczykami" podwójnymi i pojedynczym, o różnych odstępach) może ono być/bądź "haczyki" zniekształcone, uszkodzone, powyginane oraz samo położenie czujnika położenia wałka względem tego koła może być nieprawidłowe. Miałem kilka takich przypadków. Oczywiście sprawdzić ciągłość przewodów od czujnika do sterownika też nie zaszkodzi, jak i same połączenia. To tyle co mogę Ci pomóc na odległość.

Pozdrawiam

[Bogos]

To teraz tak.
Czujnik cieczy wymieniłeś i dalej błąd zostaje???
Czujnik położenia wałka posprawdzałeś i dalej ten błąd ci generuje???
Ps. W jakiem regionie No mieszkasz?? może zajedziesz do mnie to to ogarniemy!

[pawello54]

witaj - dziękuję za odpowiedź.
Dzisiaj wymieniłem czujnik cieczy - błąd zniknął pokazuje temperaturę na blacie w końcu.
czujnik położenia wałka sprawdziłem i dalej błąd generuje
mieszkam w Gudbransdalen pozdrawiam

---

(04-02-2016 19:18)tolus24 napisał(a):  Witam.

Rozumiem, że czujnik temperatury cieczy wymieniłeś, bo jak będzie niesprawny, to nawet bez błędu wałka będzie Ci ciężko palił. Jeśli chodzi o czujnik położenia wałka, jak zresztą inne podobne, sprawdza się na oscyloskopie i wtedy widać jaki jest sygnał i od razu wiadomo czy wina jest po stronie sygnału czy czujnika/okablowania, sterownik zostaje zawsze na sam koniec. Zakładając, że czujnik jest sprawny, bo podmieniałeś na inny i jest to samo, okablowanie teoretycznie jest sprawne skoro pokazało Ci napięcia (aczkolwiek może to być akurat przypadek, że dobrze się ułożyły), to zostaje Ci sprawdzenie samego koła sygnałowego (tego za kołem zębatym wałka rozrządu, z takimi "haczykami" podwójnymi i pojedynczym, o różnych odstępach) może ono być/bądź "haczyki" zniekształcone, uszkodzone, powyginane oraz samo położenie czujnika położenia wałka względem tego koła może być nieprawidłowe. Miałem kilka takich przypadków. Oczywiście sprawdzić ciągłość przewodów od czujnika do sterownika też nie zaszkodzi, jak i same połączenia. To tyle co mogę Ci pomóc na odległość.

Pozdrawiam

Genialne z tym kołem sygnałowym - nie wpadłem na ten pomysł. Rozumiem, że muszę znowu rozrząd rozmontować ;/.
Ciągłość przewodów sprawdzona - jest ok ,
dzisiaj wpadłem na diabelski pomysł i mianowicie od szwagra z takiego samego sharana zapożyczyłem czujnik położenia wału - natyrałem się jak głupi i oczywiście bez rezultatu.
Koło sygnałowe - proszę przybliż mi demontaż - czy wystarczy poluzować napinacz i odkręcić te trzy śruby do kąta wyprzedzenia zapłonu czy też będę musiał coś więcej rozmontować?

Pozdrawiam serdecznie

[wesol]

Bez przyzadu do ściągania koła to duża szansa ze zniszczysz kolo.

[pawello54]

To całkowicie zmienia postać rzeczy. Zatem pytanie jaki to przyrząd lub chociaż jak się nazywa ( kupię w Polsce) i przede wszystkim jak się go używa. Czy jest możliwość wyprostowanie tych łapek bez ściągania koła a jeżeli tak to jakie wartości odległości powinny być między zębami tarczy a czujnikiem.
Czujnik jakieś wartości czyta z tarczki - ustawiłem kąt na 0 za pomocą tych trzech śrub na kole zębatym, problem w tym, że wszystkim ta wartość kąta oscyluje w różnych granicach a u mnie jest to wartość stała niezależnie od obrotów ani temperatury silnika.

Pozdrawiam Serdecznie

[tolus24]

Witam.

Aby ocenić stan koła sygnałowego nie musisz rozpinać rozrządu, po prostu ściągasz obudowę, kręcisz wałem i oglądasz sobie jak wyglądają znaczniki. Ja nie znam żadnych wartości i nie wiem czy w jakiejś serwisówce znajdziesz, po prostu jeżeli coś jest krzywe albo obtarte to widać gołym okiem. Tak wygląda koło sygnałowe: http://allegro.pl/kolo-rozrzadu-03810923...#imglayer. Jak zauważyłeś ma ono cztery punkty odniesienia, odpowiadające czterem cylindrom, czujnik czytając przerwę miedzy "haczykami" bądź jej brak, w przypadku pojedynczego "haczyka" wie, w którym cylindrze tłok jest w GMP. Jeżeli ustawisz rozrząd na znaki to ta para "haczyków" o najmniejszej przerwie między sobą musi pokrywać się ze znakiem, podajże 1Z na plastikowej osłonie za kołem wałka rozrządu (grot strzałki na osłonie musi trafić w środek między te dwa "haczyki" o najmniejszej przerwie) , bo jest to znacznik pierwszego cylindra, w którym tłok jest w GMP. Co do przerwy między czujnikiem, a kołem sygnałowym, to też nie znam jakiejś konkretnej wartości, możesz zmierzyć u kolegi, bo ja po prostu znając wartość sygnału na oscyloskopie widzę czy czujnik jest za blisko czy za daleko od koła sygnałowego, a czasami to po prostu metoda prób i błędów. Jeśli chciałbyś ściągnąć koło zębate wałka rozrządu: http://allegro.pl/vw-audi-kolo-zebate-gl...65665.html i koło sygnałowe, to oczywiście musisz rozpiąć rozrząd, zablokować wałek rozrządu i odkręcić centralną śrubę. Oba koła jak zauważyłeś na zdjęciach są na klinach więc po odkręceniu śruby powinny zejść bez problemu, ewentualnie trzeba podważyć jakimś drewienkiem albo użyć dużego, dwuramiennego ściągacza do łożysk. To nie jest wariator więc nie potrzeba specjalnego ściągacza.

Pozdrawiam

[wesol]

Ja bym dobrze przetrzepal kabloteke od czujnika walka. Wtedy ściągnął te dwie części koła zębate walka. Ta blaszkę bym nie ściągał bo i tak bez sciagacza to jest ryzyko. Kręcąc umiejętnie wałkiem tak by nie uszkodzić zaworów sprawdził bym czy odległość pazurkow od czujnika jest prawidłowa. Sporo osób niszczy ten element przy wymianie simeringu.

[pawello54]

Właśnie dzisiaj będę się zbierał za mierzenie odległości pazurków od czujnika położenia wałka. Po pomiarze zamieszczę wyniki - mam pytanie odnośnie ewentualnej korekcji tych odległości - w przypadku dużych różnic można je niwelować np za pomocą śrubokrętu czy raczej sobie darować taki zabieg i wymienić tarczę na nową ??
Jeszcze jedno pytanie czy jak pazurek będzie za blisko czujnika to też będzie taki błąd czy być może jest jakaś minimalna odległość do czujnika, po przekroczeniu której wszystko będzie działało.

Pozdrawiam serdecznie

---

(05-02-2016 08:54)wesol napisał(a):  Ja bym dobrze przetrzepal kabloteke od czujnika walka. Wtedy ściągnął te dwie części koła zębate walka. Ta blaszkę bym nie ściągał bo i tak bez sciagacza to jest ryzyko. Kręcąc umiejętnie wałkiem tak by nie uszkodzić zaworów sprawdził bym czy odległość pazurkow od czujnika jest prawidłowa. Sporo osób niszczy ten element przy wymianie simeringu.

Kable przetrzepane na wszystkie możliwe sposoby dostępne za pomocą miernika - zarówno pod kątem napięć jak i ciągłości kabli .

Pytanie o tą właśnie prawidłową odległość - ile ona wynosi ?? Szukałem w nie jednym źródle niestety bezskutecznie - wniosek, albo ja nie umiem szukać, albo tak ciężko jest o taką informację
Pozdrawiam serdecznie