01-09-2014, 10:08
Ja swoją sprowadzilem ze Szwajcarii. 2 tygodnie stala w warsztacie bo po nacisnieciu pedaly gazu dopiero po chwili wchodził na obroty. Magiki oddali samochod ale nie powiedzieli co mu zrobili. Po roku czasu dowiedzialem sie od innego mechanika juz że zaslepili mi egr. A zaprowadzilem bo mi wchodził w tryb awaryjny. Gasilem samochód zapalalem i bylo ok. Wiec ten mechanik stwierdzil że to bedzie wina tego egra że go tak rozłacza. Mial racje założyłem nowy egr bo moj okazal sie byc zepsuty. Probelm znikl. Turbo lapalo ostro juz od 1700 ale nawet i przed samochód jakos jechal. Teraz padla mi turbina. Zalozyli mi nowa. Nowy intercoler. I masakra. Samochód jedzie dopiero od 2000 obr. Jest strasznie pod górę np jak nie przekroczy tych 2 tys to masakra. Tak jak ktos napisal jak bym przyczepe ciągną od tira. Co mogli zle zrobic? Czy to ich wina czy tej turbiny?
Dodam tylko że zgadzam sie in potwierdzam. Wyjadkowa skarbonka bez dna. No troche cos trzeba dokladac. Jak nie klima to pidgrzewacz a to winda a to turbo i tak w kolko. Ale swoje zalety tez ma. W trase super auto wygodne itp.
Dodam tylko że zgadzam sie in potwierdzam. Wyjadkowa skarbonka bez dna. No troche cos trzeba dokladac. Jak nie klima to pidgrzewacz a to winda a to turbo i tak w kolko. Ale swoje zalety tez ma. W trase super auto wygodne itp.