SHARAN PO NAPRAWIE- Pasek nie idzie po rolce alternatora?

[ninja-saj]

STARE ZDJĘCIE DODATKOWE

---

Dzisiaj odebrałem od tego mechanika.
Wcisnął mi kit że to była wina "napinacza", że tam w środku się taki trzpieniek rozwalił... Jak cos to mi oddał ten napinacz, mogę zrobić foto...
Teraz dał swój nowy napinacz za dwie stówki INA "po promocji". Nowy pasek, i wział jedynie stówkę za dodatkową fatygę, i zaznaczył od razu, że jak mi się kolejny raz rozwali, to znaczy że mam wadliwą rolkę alternatora.
A o rolce to wspomniał, jak po odbiorze sprawdzałem że teraz "niby pasek siedzi na rolce"... ale zaznaczyłem dodatkowo że nadal coś mi tam... "piszczy...".
Wtedy winowajcą od razu stała się właśnie ta rolka na alternatorze...
Zdiagnozował na ucho... że to ona tak hałasuje, a że jest ponoć co najciekawsze "nie wymienna...".

Tak zgłupiałem że już sam nie wiem co o tym k...a myśleć?
Ogólnie wymiana tego uchwytu i rolki i napinacza, to już mi zdjęła z kieszeni tysiaka :-)
Niestety nie miałem czasu sam tego zdemontować. No i ogólnie sam umiem tylko grzebać przy elektryce i zawieszeniu. Silnik i okolice dla mnie za wysoka półka.