03-11-2016, 12:57
Witam, zastanawiam się nad rozwiązaniem problemu zamarzającego paliwa. Wiem, zima tankować lepsze, z dodatkiem. Moje autko stoi jednak pod wiatą, gdzie zimą jest niesamowity przeciąg i auto dosłownie zamarza.
Myślałem nad czymś takim http://allegro.pl/podgrzewacz-ogrzewacz-...64616.html ale z reguły paliwo zamarza najpierw w filtrze więc nie za bardzo zda egzamin.
Kombinuję nad ogrzewaczem filtra paliwa. Wymyśliłem owinięcie filtra z takiego przewodu: http://allegro.pl/show_item.php?item=6423032640 i jakaś izolacja z zewnątrz na wszystko.
Miał ktoś coś podobnego?
Wszystko na 230V, mam prąd pod wiatą i myślałem nad uruchomieniem tego jakiś czas przed jazdą (tylko zastanawiam się jak długo)
Dodatkowo chciałem przepływowy ogrzewacz płynu chłodzącego na przewód między chłodnicą a silnikiem - Wtedy była by już bajka zimą i żadnego problemu z rozruchem.
Myślałem nad czymś takim http://allegro.pl/podgrzewacz-ogrzewacz-...64616.html ale z reguły paliwo zamarza najpierw w filtrze więc nie za bardzo zda egzamin.
Kombinuję nad ogrzewaczem filtra paliwa. Wymyśliłem owinięcie filtra z takiego przewodu: http://allegro.pl/show_item.php?item=6423032640 i jakaś izolacja z zewnątrz na wszystko.
Miał ktoś coś podobnego?
Wszystko na 230V, mam prąd pod wiatą i myślałem nad uruchomieniem tego jakiś czas przed jazdą (tylko zastanawiam się jak długo)
Dodatkowo chciałem przepływowy ogrzewacz płynu chłodzącego na przewód między chłodnicą a silnikiem - Wtedy była by już bajka zimą i żadnego problemu z rozruchem.