Alhambra 07 1.9TDI-Stuki w zawieszeniu. Pytania

[wesol]

Nawet w aso się nie wymieniał parami. Skąd te pomysły. Czekaj z internetu? A łożyska w kołach to jak padnie jedno to pozostałe trzy tez wymieniać? Nigdy w życiu. Każda część ma prawo zepsuć się dużo wcześniej niż zazwyczaj.

[Palelek]

Dopiero przerabiałem to u siebie i pomogła wymiana łączników stabilizatora (jeden był naprawdę wybity), to i w między czasie też końcówki drążka kierownicy też obie, a i przy okazji również gumy stabilizatora, koszt nie duży a za jednym podejściem na podnośniku, Wymieniłem obie strony i tak.
O ile przy wymianie łączników nie trzeba ustawiać zbieżności, o tyle po wymianie sworznia, łożyska amorka, a na pewno już po końcówce drążka kierownicy trzeba na zbieżność jechać. Tak więc lepiej zrobić już dwie strony moim zdaniem.

[Dawidos01111]

Dziękuje wszystkim za podzielenie się swoimi doświadczeniami i wiedzą. Postanowiłem wymienić jak na razie prawą stronę ponieważ z lewej nic nie słyszę. Jak będzie trzeba to wymienię też lewą stronę. Zamówiłem wszystko z Lemforder. Kupiłem dokładnie:
Gumy stabilizatora L-P 2szt 32zł
Tuleje wahacza-P 2szt 13zł
Końcówka drążka-P 82zł
Sworzeń-P 63zł

[piotto0]

(24-01-2016 18:11)wesol napisał(a):  Nawet w aso się nie wymieniał parami. Skąd te pomysły. Czekaj z internetu? A łożyska w kołach to jak padnie jedno to pozostałe trzy tez wymieniać? Nigdy w życiu. Każda część ma prawo zepsuć się dużo wcześniej niż zazwyczaj.

W ASO to się dużo rzeczy robi.. szkoda, że jeszcze więcej źle ...
Mimo wszystko, nie mówię że tak się musi robić i nie ma innego wyjścia, jasne jak coś się zepsuje to można wymienić tylko to i gra.
Jednak ja jak robię coś "dla siebie" i wymieniam to wymieniam parami ( dodam ponownie, jeśli te części mają na siebie wpływ ).

Przykładowo, a) pęknie Ci jedna sprężyna -> to kupujesz tylko jedną? Bo po co dwie jak jedna jest zła.
Lub wyleje Ci jeden amor -> ew będzie uszkodzony, a nawet mechanicznie go uszkodzisz ? I wymienisz tylko jego ?


Tak moje podejście jest trochę inne i ja w inny sposób "dbam" o samochody, może i trochę na wyrost ( każdy robi jak uważa ) ale często gęsto można czytać opinie w internecie jak to ludzie "robią zawieszenie" a potem za rok czasu robią je / lub jakąś część ponownie bo coś się posypało itd.

Ja auta którymi jeżdżę mam przynajmniej po 4 lata, i jak raz zrobię zawieszenie to już do niego nigdy nie wracam bo nie ma takiej potrzeby.


a czasami warto przeliczyć czas i pieniądze które możemy zaoszczędzić lub też stracić - a szczególnie jak ktoś nie robi sobie samemu auta..
Bo powiedzmy, masz do wymiany np. amory, jeden łącznik, poduszkę kolumny (niech będzie jedna czy też łożysko w kolumnie ). I zamiast zapłacić powiedzmy 50zł więcej za część i wymienić dwa łożyska i gumy. No albo 120zł za część i wymienić dwa łączniki i już nie wracać do tematu przez xxx czasu.
To taki "kowalski", zaoszczędzi trochę -> kupi tylko to co się całkowicie zepsuło zapłaci mechanikowi powiedzmy 300zł za robotę. a potem po miesiącu ? pół roku ? coś znowu się tłucze, znowu trzeba wrócić do tematu i nagle wymienić tą drugą gume / łożysko kolumny, lub drugi łącznik stabi -> i znowu zapłacić za robotę drugi raz. Czy to będzie komuś na pewno odpowiadało? Niech sie zastanowi i przeliczy :-), jednym będzie innym nie.. to tylko moje zdanie niech kolega się zastanowi, przeliczy $$$ i podejmie decyzję.

Każda decyzja będzie dobra -> bo już się zdecydował na wymianę tego co "stuka" i to widzę na odpowiednią firmę. Więc już jest sukces. Oby wszystko "ucichło" i było OK

[wesol]

(25-01-2016 00:40)piotto0 napisał(a):  Przykładowo, a) pęknie Ci jedna sprężyna -> to kupujesz tylko jedną? Bo po co dwie jak jedna jest zła.
Lub wyleje Ci jeden amor -> ew będzie uszkodzony, a nawet mechanicznie go uszkodzisz ? I wymienisz tylko jego ?

Wymiana jednago lacznika w aso to koszt okolo30 zl plus kost czesci czyli gdzies 180 ( tak przynajmniej kosztowal do astry H). Jesli bedzie wymienial dwa to koszty razy dwa.
Z podwojna wymiana nawet sprezyn cyz amorka sprobój zaserwowac to w aso np po kolizji drogowej gdzie za wszystko placi PZU. Zreszta jaka ma byc roznica miedzy sprezyna z odpowienim kodowaniem lewa a prawa skoro sa te same. Nie powinno byc zadnej. Sporo tak wymienialem i tak ludzie wyjezdzali i ani auto nei bylo krzywe ani nie prowadzilo sie zle.
drazek lewy wytrzaskany nie ma wplywu na drazek prawy. Łaczniki np sie sprawdza i bedzie czuc czy jest jeden do wymiany czy drugi tez. A jak bys wyienil parami i przy odbiorze dostal bys od klienta tekst ze ten drugi łacznik wymieniał np 2 miesiace temu. Co bys mu odpowiedzial wtedy? ze co go naciagnaleś na wymiane niepotrzebna drugą. Wiesz jacy sa dzisiejsi ludzie, wszystko sprawdzą. Czy jak siada lozysko w jednym kole wymieniasz pozstale trzy kołą. Czy jak siadzie ci jeden pompowtrysk za okolo 2000 zl to wymienisz pozostale trzy stuki tez czy tu juz uznasz ze jednak szkoda wydawac tych dodatkowych 6000 zl??

Naprawde cieszy mnie ze dbasz o auto ale mowmy o tym jak sie robi i jak sie powinno robić a nie jak robisz w swoim aucie. Majac np dwa auta i jedno bedzie do latania ze tak powiem "po polu" takie by skoczyc nim po bułki itp to tez bedziesz inwestowal takie wymiany jesli samo auto warte moze ze 2 tys zl. bedzie??
Ja napisalem jak sie robi w aso czy nawet zwyklych prywatnych warsztatach. Ile razy nawwt tu na forum czytam jak ktos ma problem i opowiadam żonie ( wierny sluchacz) i ktos tu radzi to czy tamto zrobic a ja mowie ze to nie bedzie to , daje reke uciac ze to nie pomoże i co sie pozniej okazuje?? To nie pomogło.

[piotto0]

Oczywiście tu masz rację, wiadomo że jak klient przyjedzie i powie, że coś mu stuka z lewej strony to nie powiesz w ASO że wymieniłeś mu od razu z prawej

Mi chodziło o wymianę dla "siebie" Ty przedstawiłeś koledze jedną możliwość jak można zrobić, ja drugą jak ja robię i można ew. zrobić kolega już z tego co widziałem wybrał i jest OK

I jasne jak ktoś ma auto za 2 tyś albo byle by jeździło to nie bedzie wymieniał innych elementów "na zapas"..

I ponownie np. wymiana pompowtrysku to jasne że bardziej opłaca się wymienić jeden jak reszta jest OK, zresztą wszystkie "nowe" po jakimś czasie i tak będą różniły się od siebie. No ale elementy zawieszenia jak dla mnie "kończą" się w miarę równo.
Taka ciekawostka jak poruszyłeś ubezpieczyciela, to kolega tylko w e46 miał małą przygodę i lewe koło z przodu było ciachnięte ( krzywy amor ). Mimo że założył nowe amory rok temu, to poszła diagnoza krzywy amor i wymiana "zalecana" 2 przednie amortyzatory -> i dostał 2 nowe.

( I tak dwa, nie cztery bo na jednej osi amory / sprężyny itd zużywają się w miarę "tak samo", no a wiadomo że różnica jest pomiędzy przednią a tylną osią ).

[dmusek]

Co jak co, ale łączniki w naszych autach trzeba wymieniać parami. Jeśli jeden jest już wystukany, to drugi, choćby był tydzień po wymianie, wystuka się na 200 metrach kocich łbów. W SGA są to tak słabe elementy, że szkoda gadać i wymieniać trzeba je parami. Są przecież ze sobą połączone. To nie łożyska w kołach.

[wesol]

Tyle ze ja nadal nei kumam po co wymieniac cos np w lewej strony jak jest dobre bo wymacalem ze luzu nie ma a z prawej jakis element mial luz. Mi cos sie nei podoba ze ten mechanik tyle nawymienial ze do wymiany. TO jest jakos malo prawdopodobne zeby tyle bylo wychlastane jednoczesnie. Chyba ze auto mocno zapuszczone jest.

[wojci]

Po pierwsze to polecam szarpaki.
Koszt 20zł a prawie całe zawieszenie da się zdiagnozować.
Po drugi Febi to zło.
Jak koledzy mówili LEM ew ja polecam TRW.
Po trzecie dlaczego wymiana parami?
A dlatego, że jeśli ktoś nie robi tego sam, to tak się po prostu opłaca.
Bez dobrze zrobionej diagnostyki po wymianie elementu z jednej strony może okazać się że druga też jest do wymiany, tylko "stukała" ciszej.

Jeżeli kupujesz np na allegro to polecam tego gościa: http://allegro.pl/listing/user/listing.p...t-1-5-0118
ja od niego kupuję i jest ok, poza tym mam odbiór osobisty więc troszkę taniej

[wesol]

tak sprawdzenie na SKP to koszt 20 zl brutto narzucony odgórnie przez organy odpowiednie w naszym panstwie.
Przede wszystkim niech wkoncu sprawdzi co tam jest wytrzaskane w tym ucie i niech mu jakis mechanik ( chyba ze sam bedzie naprawial/wymienial czesci) postawi wycene i tyle. Jelsi bedzie to koszt do przyjecia to czemu nie niech wymienia jak leci ale jesli kwot abedzie znaczna to ja bym faktycznie przemyslal sprawe czy aby az tyle trzeba wymieniac. Nie chce mi sie werzyc ze tyle siadlo bo w swoim kaurat chyba ze dwa lata temu wymienialem tuleje wahacza a byly oryginalne. Mimo z emialy troszk ejuz natrzakane km i za soba jakies 13 lat to dopiero poddaly sie. TO nie sa elementy ktore siadaja dwa razy do roku.