05-01-2016, 12:55
Kiedyś miałem taki przypadek w polo płyn uciekał nie wiedziałem gdzie, smierdziało nim wszedzie ale jak się auto naprawde zagrzało - korki itp- więc już chciałem wymieniac nagrzewnice, upg, pompe płynu, nawet już miałem nagrzewnice kupioną i rozkecać wszystko kiedy znajomy mechanik przypadkiem przyjechał pogadać i mówi czy gdzieś na wężu nie popuszcza, powiedziałem że nie bo oglądałem wszystko i nie widać żeby gdzieś tylko pod spodem jakiś zaciek był na grubym weżu od dołu chłodnicy. Powiedział że miał taki przypadek ze auto jak miało 98 stopni to jedna opaska była podrdzewiana i pod wpływem ciepła sie rozginała i popuszczała płyn. Kurde rzeczywiście zaglądam pod spód ta opaska na grubym węzu prawie zgnita, wziąłem szczypce lekko dotknąłem i trach pękła i lekko płyn się sączy. Miałem zwykłą zakręcana opaske załozyłem zacisnąłem na maxa i co ? koniec ubytku płynu wszystko chulało jak należy. Czas naprawy 30 min.