17-05-2014, 19:09
Wydaje mi się że kolega który od 14 lat pracując w fabryce silników VW potrafił osadzić mi te pompowtryskiwacze w gniazdach w odpowiedni sposób. Sam byłem przy tym i widziałem że robił to ze starannością. Co prawda nie było łatwo żeby weszły w swoje miejsca. Dziwiłem się że używa przy tym aż tak dużo siły pomagając sobie gumowym młoteczkiem. No i z dokręcaniem myślę że też nie dał ciała bo przecież pracując na linii produkcyjnej silników z koncernu VW przez kilka tyle lat pewnie się na tym zna. Co prawda tych silników już teraz nie ma w produkcji ale pewnych rzeczy się nie zapomina i mam nadzieje że tak jest w jego przypadku.
Jedna rzecz mnie zastanawia a mianowicie po ściągnięciu głowicy razem z turbo położyliśmy ją na plastikowej pokrywce od dużego pojemnika. Tak zastawiliśmy na noc i po powrocie okazało się że głowica lekko się osunęła wyniku czego lekko zakrzywił się ten króciec który wychodzi od gruszki turbo. Patrzyliśmy po złożeniu jak się zachowuje sztanga i śmigą dobrze. Może gdzieś na gruszce pojawiła się nieszczelność. Może tu tkwi problem.
Jedna rzecz mnie zastanawia a mianowicie po ściągnięciu głowicy razem z turbo położyliśmy ją na plastikowej pokrywce od dużego pojemnika. Tak zastawiliśmy na noc i po powrocie okazało się że głowica lekko się osunęła wyniku czego lekko zakrzywił się ten króciec który wychodzi od gruszki turbo. Patrzyliśmy po złożeniu jak się zachowuje sztanga i śmigą dobrze. Może gdzieś na gruszce pojawiła się nieszczelność. Może tu tkwi problem.