13-12-2014, 22:33
Wiesz, mam go już sześć lat, nie było nigdy problemów z paleniem. Dopiero tak gdzieś od roku zaczęły się dziwy z zapalaniem na ciepło. A z rozrusznika nic nie było słychać. Kręcił i tyle.
W środku był tylko oprószony pyłem ze szczotek, czopy wałka błyszczące, nie zatarte tulejki, komutator prawie nie śmigany.
Ale dopiero teraz wiem, jak powinien kręcić. On nie chechła, tylko gwiżdże. Po przekręceniu kluczyka jest natychmiastowy start silnika - w szesnastoletnim dieslu z przebiegiem pewnie z pół miliona kilometrów, jak nie więcej (ile jest na prawdę to nie wiem, bo oczywiście licznik cofnięty).
Tak więc polecam dla potomności: nie kombinujcie z mapami wtrysku tylko sprawdźcie sobie rozrusznik. Zaczynamy o najprostszych awarii. Silnik ma chodzić na ustawieniach fabrycznych, chyba że ktoś go rasuje
W środku był tylko oprószony pyłem ze szczotek, czopy wałka błyszczące, nie zatarte tulejki, komutator prawie nie śmigany.
Ale dopiero teraz wiem, jak powinien kręcić. On nie chechła, tylko gwiżdże. Po przekręceniu kluczyka jest natychmiastowy start silnika - w szesnastoletnim dieslu z przebiegiem pewnie z pół miliona kilometrów, jak nie więcej (ile jest na prawdę to nie wiem, bo oczywiście licznik cofnięty).
Tak więc polecam dla potomności: nie kombinujcie z mapami wtrysku tylko sprawdźcie sobie rozrusznik. Zaczynamy o najprostszych awarii. Silnik ma chodzić na ustawieniach fabrycznych, chyba że ktoś go rasuje
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)