Witam Panowie.
Tak czytam i czytam, ale już oczopląsu dostaje od ilości stron
Mam taką sprawę. Posiadam ogrzewanie postojowe eberspracher B5WSC. W tamtym roku wysyłałem piec do regeneracji (niestety nie był to Stefano, nie wiedziałem wtedy o jedno zdolnościach nadprzyrodzonych
) Wysłałem, bo grzał i po paru minutach przestawał i wywalało jak dobrze pamiętam błąd 52 i jeszcze jakiś, ale nie chce strzelać, a nie mam zapisanego nr. Piec wrócił i śmigał do wiosny. Przez lato nie używałem, jesienią odpaliłem że 2 razy testowo czy działa na 5-10 min i przestałem używać. Aż przyszło ochłodzenie, chce załączyć pięć z pilota tp5, na pilocie niby grzeje, schodzę na dół, a w aucie zimno. Później próbowałem jeszcze czerwonym guzikiem i włącznikiem w sterowniku, zero odzewu z pieca. Przekaźniki słychać, że działają, napięcie na pompkę paliwa i piec idzie, ale nie mogę odczytać błędów pilotem tp5. Nie mam pojęcia co się stało.
A dzisiaj lutowałem przewody w przelotce drzwi tylnych i odliczyłem aku na dłużej (ok 2h) po skręceniu drzwi podłączyłem aku i wziadajac do auta, bez ustawiania zegara na wyświetlaczu od ebera włączyłem ogrzewanie czerwonym guzikiem i o dziwo załączyła się dmuchawa pieca i słychać było pompkę paliwa. Płomień nie pojawił się, bo chyba było za ciepło (w garażu miałem jakieś 17stopni). Po jakiejś minucie wyłączyła się dmuchwa i cisza. Znowu zero reakcji na włączanie ogrzewania.
Zostawiłem na noc odłączony aku jutro na dworze sprawdzę, czy zadziała ogrzewanie.
Może macie jakieś pomysły co może być tego przyczyną. Może zablokowany sterownik? Ale to nie ruszyła by dmuchawa po odłączeniu aku. Już sam nie wiem.
Z góry przepraszam jeśli koją wypowiedź jest chaotyczna, ale tak się pisze, jak się biega za dziećmi, żeby poszły już spać