04-11-2016, 15:28
Zimowe paliwo z Belgii jest do max -15. Zawsze na nim wracam do domu. Jak zapomnę zawczasu zatankować bliżej mojego miejsca zamieszkania no to mam problem. Zdarzyło mi się to raz wróciłem do domu. Rano pale a na zegarze miałem -29. Stres lekki ale odpalił od szczała. Na wylocie z miasta jak prędkość wzrastała zaczęło mulić. Wiedziałem że mój diesel belgijski nie daje rady. Pierwsza dobra stacja paliwo do fulla plus dodatek i do domu. Auto do garażu bo mam ogrzewany. Od następnego dnia zero problemu z autem a mrozy ze 4-5 dni takie trzymały wtedy. W tamtym czasie to na skrajach dróg była plaga stojących osobówek, ciężarówek czy autobusów. Dlaczego bo trzeba niestety myśleć zawczasu.
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."