Witaj kolego adamlop. Wszystko da się zrobić spokojnie z kanału tzn. do wymiany świecy i sitka nie trzeba całkowicie wyciągać piecyka wystarczy go opuścić na przewodach.
Właściwie to najgorsze jest rozkręcenie piecyka. Jak śrubki pojdą łatwo, to ok. A jak nie, to dwa zaciski na przewody i piec na stół lub w imadło. Żeby dostać się do świecy odkręcasz 4 torxy z mniejszego dekielka na górze, a potem lecisz te dwa małe krzyżaki od strony sterownika i torxy na dole. Jeśli zrobisz to na leżąco pod autem to jesteś kozak, ale nie łatwiej zdjąć 3 przewody i po sprawie?
Uszczelki zobaczysz gdzie idą jak wyciągniesz starą świecę. Jeśli nie będziesz czyścił paleniska to więcej uszczelek nie potrzebujesz.
No i oczywiście jak wszystko będziesz miał na wierzchu spawdź wentylatorek z silniczkiem, czy nigdzie nie obciera, nie huczą łożyska i lekko się wszystko obraca.
Właściwie to najgorsze jest rozkręcenie piecyka. Jak śrubki pojdą łatwo, to ok. A jak nie, to dwa zaciski na przewody i piec na stół lub w imadło. Żeby dostać się do świecy odkręcasz 4 torxy z mniejszego dekielka na górze, a potem lecisz te dwa małe krzyżaki od strony sterownika i torxy na dole. Jeśli zrobisz to na leżąco pod autem to jesteś kozak, ale nie łatwiej zdjąć 3 przewody i po sprawie?
Uszczelki zobaczysz gdzie idą jak wyciągniesz starą świecę. Jeśli nie będziesz czyścił paleniska to więcej uszczelek nie potrzebujesz.
No i oczywiście jak wszystko będziesz miał na wierzchu spawdź wentylatorek z silniczkiem, czy nigdzie nie obciera, nie huczą łożyska i lekko się wszystko obraca.