13-01-2017, 12:08
No to i ja się dopiszę - miałem oba Sharany - 1.8T i teraz mam 2.8 AYL. 2001 i 2002 rok odpowiednio.
1.8T - auto wydaje się mieć mniej dociążony przód jadąc w zakręcie (mniejsza masa motoru), jest zwinne, niestety ja nie trafiłem na odpowiednio wyposażony egzemplarz i został sprzedany. Za to nie był nawet draśnięty Komplet prac na wejście pochłonął ok 3tys łącznie z ubezpieczeniem (komplet na wejście rozrząd z pompą, świece platynowe, akumulator, pompa oleju - lubi się zatykać, wsio wsio) i mój czas. Bez LPG. Przygotowałem się pod instalację, która na STAGu u mnie w Radomiu kosztuje 2300. Auto sprawdzałem w serwisie VW.
2.8 - czołg, tak bym to nazwał. Jak na [...] silnik wydaje się lepszym wyborem. Łatwiej też trafić bardzo dobrze wyposażony egzemplarz - np. ogrzewanie postojowe. Koszty na wejście ok 500 zł plus ubezpieczenie. Rozrządu nie wymieniam, bo nie było potrzeby (oleje świece, filtry). LPG na dobrych podzespołach 3200. Auto sprawdzone w serwisie VW.
Jedź i przejedź się obydwoma - instynkt wybierze. Poza tym jak szukałem 1.8T to jeden od drugiego inaczej jeździł (załączało się w innych przedziałach turbo). Dobrze wyposażone zawsze były malowane - nie jest to jednak regułą.
Bardzo chwalę silniki 1.8T każdej maści, bo miałem kilka, teraz w Passacie też mam i odpowiednio dbając o motor - nie będziesz nic wymieniał. W Sharanie radzi sobie równie dobrze, ale jak kiedyś napisałem 2.8 to muzyka dla uszu, moment w każdym zakresie obrotów jak jedziesz po trasie. Spalanie (u mnie napęd sam przód) zaskakująco niskie jeśli jeździsz rozsądnie - praktycznie to samo co 1.8T. Oba cisnąc nie masz górnej granicy.
Wszystko opiera się o to, czy jesteś przygotowany na koszty serwisowe. W 1.8T masz dużo łatwiejszy dostęp do silnika, więcej logicznie myślących mechaników. 2.8 jak otworzysz maskę, to od razu pomyślisz - pierxxxolę - zapłacę za naprawę - nie tykam.
Drugą sprawą jest odpowiednia weryfikacja auta, stany licznika dokładnie sprawdzone, mechanika przejrzana. Wtedy będziesz i z jednego i z drugiego zadowolony.
Gdybanie o tym, że ten ma przekręcony licznik, ten nie bez oglądania i weryfikacji auta jest dla mnie bezsensowne. Ja dzwoniąc prosiłem o dokumenty na skanie, informowałem, że auto będzie sprawdzane w serwisie, jeśli wtedy ktoś powie Ci, że nie wyraża zgody, bo tam długo schodzi czy coś w tym stylu - szukasz dalej.
Mnie udało się kupić zadbane 2.8, nawet sprzedający nie miał świadomości ile było wymienione, bo jak słuchał serwisanta w VW, to potem ciężko mi cenę było zdzierać. 2.8 są też tańsze w zakupie (pod warunkiem, że sprawdzisz odpowiednio auto - możesz kupić na tyle taniej, że opłaci się na dzień dobry opuścić silnik i zrobić rozrząd).
Mając oba - nie zamieniłbym teraz 2.8 na 1.8T, po części ze względu na wyposażenie, ale w dużej mierze na sposób w jaki 2.8 pracuje, jeździ. Czysta przyjemność. Dwa - Sharan to nie sedan, czy kombi, on ma swoją masę i wielką budę i o ile tu 2.8 jest jak najbardziej ok, tak w Passku czy A4 lub A6 wystarczyłoby mi 1.8T.
Ktoś jeszcze pisał o programie na 180KM - warto, ale auto musi być zadbane silnikowo, żeby to zrobić. Poza tym jest to dodatkowy koszt, który można zabezpieczyć na ewentualne naprawy 2.8 a mieć teoretyczne 204KM.
Program z hamownią też kosztuje - nie piszę tu o magicznych boxach, które po podłączeniu magicznie powiększają moc - jak coś robić - to dobrze, z hamownią i ręcznie ustawianą mapą.
Wsiądź w oba. Przejedź kawałek - tylko nie 500m. Wyjedź na drogę. Znajdziesz odpowiedź.
Każde auto kosztuje.
1.8T - auto wydaje się mieć mniej dociążony przód jadąc w zakręcie (mniejsza masa motoru), jest zwinne, niestety ja nie trafiłem na odpowiednio wyposażony egzemplarz i został sprzedany. Za to nie był nawet draśnięty Komplet prac na wejście pochłonął ok 3tys łącznie z ubezpieczeniem (komplet na wejście rozrząd z pompą, świece platynowe, akumulator, pompa oleju - lubi się zatykać, wsio wsio) i mój czas. Bez LPG. Przygotowałem się pod instalację, która na STAGu u mnie w Radomiu kosztuje 2300. Auto sprawdzałem w serwisie VW.
2.8 - czołg, tak bym to nazwał. Jak na [...] silnik wydaje się lepszym wyborem. Łatwiej też trafić bardzo dobrze wyposażony egzemplarz - np. ogrzewanie postojowe. Koszty na wejście ok 500 zł plus ubezpieczenie. Rozrządu nie wymieniam, bo nie było potrzeby (oleje świece, filtry). LPG na dobrych podzespołach 3200. Auto sprawdzone w serwisie VW.
Jedź i przejedź się obydwoma - instynkt wybierze. Poza tym jak szukałem 1.8T to jeden od drugiego inaczej jeździł (załączało się w innych przedziałach turbo). Dobrze wyposażone zawsze były malowane - nie jest to jednak regułą.
Bardzo chwalę silniki 1.8T każdej maści, bo miałem kilka, teraz w Passacie też mam i odpowiednio dbając o motor - nie będziesz nic wymieniał. W Sharanie radzi sobie równie dobrze, ale jak kiedyś napisałem 2.8 to muzyka dla uszu, moment w każdym zakresie obrotów jak jedziesz po trasie. Spalanie (u mnie napęd sam przód) zaskakująco niskie jeśli jeździsz rozsądnie - praktycznie to samo co 1.8T. Oba cisnąc nie masz górnej granicy.
Wszystko opiera się o to, czy jesteś przygotowany na koszty serwisowe. W 1.8T masz dużo łatwiejszy dostęp do silnika, więcej logicznie myślących mechaników. 2.8 jak otworzysz maskę, to od razu pomyślisz - pierxxxolę - zapłacę za naprawę - nie tykam.
Drugą sprawą jest odpowiednia weryfikacja auta, stany licznika dokładnie sprawdzone, mechanika przejrzana. Wtedy będziesz i z jednego i z drugiego zadowolony.
Gdybanie o tym, że ten ma przekręcony licznik, ten nie bez oglądania i weryfikacji auta jest dla mnie bezsensowne. Ja dzwoniąc prosiłem o dokumenty na skanie, informowałem, że auto będzie sprawdzane w serwisie, jeśli wtedy ktoś powie Ci, że nie wyraża zgody, bo tam długo schodzi czy coś w tym stylu - szukasz dalej.
Mnie udało się kupić zadbane 2.8, nawet sprzedający nie miał świadomości ile było wymienione, bo jak słuchał serwisanta w VW, to potem ciężko mi cenę było zdzierać. 2.8 są też tańsze w zakupie (pod warunkiem, że sprawdzisz odpowiednio auto - możesz kupić na tyle taniej, że opłaci się na dzień dobry opuścić silnik i zrobić rozrząd).
Mając oba - nie zamieniłbym teraz 2.8 na 1.8T, po części ze względu na wyposażenie, ale w dużej mierze na sposób w jaki 2.8 pracuje, jeździ. Czysta przyjemność. Dwa - Sharan to nie sedan, czy kombi, on ma swoją masę i wielką budę i o ile tu 2.8 jest jak najbardziej ok, tak w Passku czy A4 lub A6 wystarczyłoby mi 1.8T.
Ktoś jeszcze pisał o programie na 180KM - warto, ale auto musi być zadbane silnikowo, żeby to zrobić. Poza tym jest to dodatkowy koszt, który można zabezpieczyć na ewentualne naprawy 2.8 a mieć teoretyczne 204KM.
Program z hamownią też kosztuje - nie piszę tu o magicznych boxach, które po podłączeniu magicznie powiększają moc - jak coś robić - to dobrze, z hamownią i ręcznie ustawianą mapą.
Wsiądź w oba. Przejedź kawałek - tylko nie 500m. Wyjedź na drogę. Znajdziesz odpowiedź.
Każde auto kosztuje.
150KM -> 150kW