Wacku po prostu wymieniłeś zajechany rozrusznik na używkę w lepszym stanie i tyle. Wiem, ze na forach przewija się mitologia o wyższości 11 zębów nad 10 cioma. Ale nie demonizujmy. To nie jest panaceum na zaniedbany silnik, spapraną instalacje elektryczną czy słabe aku. Drobna różnica wynika z tego ze łożyska igiełkowe stosowane zwyczaj w wersjach z 11 zębami po latach stawiają mniejszy opór niż zużyte tulejki. To wszystko. Obydwa warianty były stosowane ( i są nadal ) w zależności od wyposażenia auta. Wyposażenia, które może powodować większy opór podczas rozruchu lub pobór prądu.
Podany przeze mnie numer z końcówką F lub FX był montowany w Sharanach do końca produkcji FLII czyli do 2009 r. Do dzisiaj są dostępne w ASO ;-) Jako ciekawostkę dodam, ze literka X oznacza, ze były regenerowane fabrycznie. Wiec bez problemu można trafić na dość młodą używkę, kwestia tylko odrobiny szczęścia jak to z używkami.
Chciałbym jeszcze Ci uświadomić, ze literka na końcu numeru części zazwyczaj dotyczy rocznika w jakim była produkowana a nie jest wyznacznikiem wersji czy w tym przypadku ilości zębów. Dlatego można się naciąć.
Generalnie w dieslach jest zastosowany przekaźnik wyłączający podczas rozruchu odbiorniki elektryczne na ten moment zbędne aby cały prąd skierować na rozruch. Wiec może nie przesadzaj bo jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jeśli auto jest zadbane to czy rozrusznik ma 10 czy 11 zębów nie ma decydującego znaczenia. To świetnie, ze odkryłeś alternatywę ale to nie jedyne rozwiązanie.
W lecie zeszłego roku wymieniałem rozrusznik na używkę z zaufanego źródła, z moim AUY na szczęście nie mam takich dylematów ponieważ występuje tylko jeden rodzaj rozrusznika „obsługującego” wyposażenie.
Podany przeze mnie numer z końcówką F lub FX był montowany w Sharanach do końca produkcji FLII czyli do 2009 r. Do dzisiaj są dostępne w ASO ;-) Jako ciekawostkę dodam, ze literka X oznacza, ze były regenerowane fabrycznie. Wiec bez problemu można trafić na dość młodą używkę, kwestia tylko odrobiny szczęścia jak to z używkami.
Chciałbym jeszcze Ci uświadomić, ze literka na końcu numeru części zazwyczaj dotyczy rocznika w jakim była produkowana a nie jest wyznacznikiem wersji czy w tym przypadku ilości zębów. Dlatego można się naciąć.
Generalnie w dieslach jest zastosowany przekaźnik wyłączający podczas rozruchu odbiorniki elektryczne na ten moment zbędne aby cały prąd skierować na rozruch. Wiec może nie przesadzaj bo jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jeśli auto jest zadbane to czy rozrusznik ma 10 czy 11 zębów nie ma decydującego znaczenia. To świetnie, ze odkryłeś alternatywę ale to nie jedyne rozwiązanie.
W lecie zeszłego roku wymieniałem rozrusznik na używkę z zaufanego źródła, z moim AUY na szczęście nie mam takich dylematów ponieważ występuje tylko jeden rodzaj rozrusznika „obsługującego” wyposażenie.