(09-12-2011 16:20)sk4000 napisał(a): [ -> ]Ten pstryczek to jest właśnie odpowietrzenie.
Trzymasz go wciśnięty bagnetem podczas tankowania i 90l wchodzi - sprawdzone prawie 1500km na jednym baku wtedy zrobiłem (trasa).
Niektóre auta mają tak a inne inaczej rozwiązane sprawę odpowietrzenia i raczej tego nie przerobisz.
Czy to o ten "pstryczek" chodzi?
Kilka osób tu pisało o tankowaniu z odpowietrzaniem jakby to było takie oczywiste, a dla mnie oczywiste nie jest. Instrukcja nic nie zdradza w tym względzie, nawet ten "pstryczek" nie jest opisany. Zgaduję, że to jest to, bo żadnego innego pod klapką nie ma.
No to zasadnicze pytanie: jak tego używać?
ten co pokazujesz to jest central
pstyczek do odpoweitrzania znajduje sie w kanale juz jak sciagniesz korek u góry, musisz wymacac paluchem... ja majac kreche przed rezerwą nadygalem ostatnio 84 litry jak wracalem z wisły. co do gazow to wiadomo że sie nie tankuje z odpowietrrzaniem po to by auto stalo nie jezdzone na słońcu. tankujesz przed granicą na maxa i unikasz tankowania w ojro i nie ma problemu z gazami bo zaraz i tak sie jedzie dalej. Poczytajcie ile wchodzi w passata B4
i dlaczego ludzie pod ruska granicą chetnie kupuja te auta, zreszta sam takiego mialem i wiem co potrafi
O kurka wodna - racja, zamknięcie! Ale mnie zaćmiło...
No dobra, ale jaka instrukcja obsługi tego odpowietrznika w rurze? Wciskać, ciągnąć, gadać do niego?
nacisnąć, przy tankowaniu "do pełna" jak zobaczysz paliwo na górze że pływa i naciśniesz ten "pstryczek" - to pach i zniknie
Panowie, pojemność zbiornika alhambry benzynowej z 99r. jest 87l. Do odbicia pistoletu wchodzi 71l. Po wciśnięciu odpowietrznika dobijam do 87l, czyli 16l więcej. Sprawdzone bo tyle tankuję co drugi dzień w Rosji. Do passata B3,4 wchodzi105l (tylko kombi), a B5 już 80l.
Miałem niedawno nieprzyjemne i rzadkie doświadczenie przy tankowaniu. Żadnego odpowietrzania nie było, lałem grzecznie jak polska norma przewiduje. Chyba bardzo się musiało paliwo pienić i gazować (ON), bo pod koniec zabiegu samochód mi się zwyczajnie porzygał - odbiło tak, że wystarczyło na buty, spodnie i oponę...
Poszła po prostu jedna, duża "bulka" nazad - zapewne wszystko, co się zmieściło w przewodzie.
Oczywiście oponę natychmiast wymyłem na gorąco Karcherem.
Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, a trochę już w życiu przejechałem. Szampon czy co?
Po prostu chłopaki przechrzcili paliwko
(14-03-2013 19:30)raventes napisał(a): [ -> ]Po prostu chłopaki przechrzcili paliwko
Był tankowany na pusty zbiornik do pełna, a lata po tym tankowaniu ok. więc do jakości raczej nie mam pretensji. Na Neste to było - jak na razie nigdy tam szmelcu nie spotkałem.
Pytałem wujka gogle od czego zależy pienienie się oleju - odpowiedział, że od dodatków ograniczających pienienie...
Moje przypuszczenie co do przyczyny jest takie, że za szybko się lało do pustego zbiornika: dużo powietrza + szybkość lania. Na pewno w przyszłości będę czujniejszy.
w trakcie lana co ok. 10 l pobujaj autem za relinki i sie nie uleje
ja tak robie