28-11-2016, 09:39
(27-11-2016, 23:21)tolus24 napisał(a): Witam.
Z punktu widzenia prawnego sprawa jest przegrana, chyba że będą świadkowie rozmowy, niestety monitoring jest bez głosu. Sprawa zostanie przedstawiona tak: Pani poprosiła Pana o dolanie dodatku do paliwa, gdyż nie chciała się sama brudzić i nie miała siły odkręcić butelki, Pan spytał się gdzie i ile ma wlać, a Pani wskazała mu wlew paliwa i poprosiła o wlanie trzech litrów . Po pierwsze to jest stacja benzynowa, a nie stacja obsługi pojazdów, po drugie to kierowca jest zobowiązany posiadać wiedzę o szeroko rozumianych materiałach eksploatacyjnych, jeśli tego nie wie udaje się do fachowców, a jeśli prosi przypadkowe osoby to robi to na własną odpowiedzialność, po trzecie Pan na stacji benzynowej nie ma nawet obowiązku wiedzieć czy ma zatankować benzynę, diesela, czy lpg, to kierowca jest zobowiązany poinformować obsługę jaki rodzaj paliwa i w jakiej ilości sobie życzy i wskazać gdzie, a Pan z obsługi ma tylko wiedzieć, że nie może wlewać do butelek po Pepsi itp. . Tak, że ja bym sobie sąd odpuścił i zaczął się oglądać za drugim silnikiem, ewentualnie zobaczył czy z AC nie można czegoś wykombinować, jeśli takowe auto posiada.
Pozdrawiam
z tą logiką każda sprawa jest nie wygrania a tak nie jest.
dlatego potrzebny dobry prawnik, pogadać jak najszybciej.
pozatym pracownik stacji to nie jest przypadkowa osoba. ale właśnie wachowiec od produktów sprzedawanych na stacji.
w/g mnie duża szansa na wygraną. ale trzaba mieć dowód że to pracownik nalał.
są sposoby żeby zabezpieczyć nagranie.
Pozdrawiam