Kolego,
jeżeli oszczędność jest istotnym kryterium, to jest to pewna trudność, bo nasze samochody wymagają opon o parametrach trochę wyższych niż np. typowe auta miejskie (nośność + wzmocnienie).
Dopuszczalne rozmiary i parametry są na naklejce w samochodzie i w książce. W moim przypadku to jest min. 97 (nośność), ale między naszymi autami są w tym względzie małe rozbieżności, więc sprawdź u siebie. Nie wszystkie rozmiary z dopuszczonych zdołasz znaleźć w handlu (przerabiałem to rok temu), więc może się okazać, że teoretycznie mogłoby być 94, ale praktycznie są dostępne tylko 97 - tak właśnie miałem.
Gdybym musiał kupować najtańsze z najtańszych, to wybrałbym najtańsze NOWE opony od zaufanego sprzedawcy, czyli od takiego, gdzie gwarancja będzie możliwa do wyegzekwowania. Przypuszczam, że w przypadku polskich opon może być to łatwiejsze, ale to tylko przypuszczenie - nie mam z tym doświadczenia. Tak czy inaczej, jeżeli to będą nowe kapcie, to jest szansa, że trochę polatasz. Ewentualnie dopuszczałbym zakup bieżnikowanych, ale też nowych i z gwarancją (kiedyś miałem takie i były bardzo dobre, ale w małym, lekkim samochodzie). Używki = niewiadoma, więc...
Co do głosu Kolegi @wossi_2008 powyżej, to samym "made in Germany" bym się nie kierował, bo jeżeli są to opony budżetowe, to są budżetowe i ani Polacy, ani Niemcy nie zrobią tu cudów. Moje zimowe opony to Hankook "made in Korea" (nie najtańsze) i oceniam je wyżej niż poprzednie Kleber "made in Germany".
jeżeli oszczędność jest istotnym kryterium, to jest to pewna trudność, bo nasze samochody wymagają opon o parametrach trochę wyższych niż np. typowe auta miejskie (nośność + wzmocnienie).
Dopuszczalne rozmiary i parametry są na naklejce w samochodzie i w książce. W moim przypadku to jest min. 97 (nośność), ale między naszymi autami są w tym względzie małe rozbieżności, więc sprawdź u siebie. Nie wszystkie rozmiary z dopuszczonych zdołasz znaleźć w handlu (przerabiałem to rok temu), więc może się okazać, że teoretycznie mogłoby być 94, ale praktycznie są dostępne tylko 97 - tak właśnie miałem.
Gdybym musiał kupować najtańsze z najtańszych, to wybrałbym najtańsze NOWE opony od zaufanego sprzedawcy, czyli od takiego, gdzie gwarancja będzie możliwa do wyegzekwowania. Przypuszczam, że w przypadku polskich opon może być to łatwiejsze, ale to tylko przypuszczenie - nie mam z tym doświadczenia. Tak czy inaczej, jeżeli to będą nowe kapcie, to jest szansa, że trochę polatasz. Ewentualnie dopuszczałbym zakup bieżnikowanych, ale też nowych i z gwarancją (kiedyś miałem takie i były bardzo dobre, ale w małym, lekkim samochodzie). Używki = niewiadoma, więc...
Co do głosu Kolegi @wossi_2008 powyżej, to samym "made in Germany" bym się nie kierował, bo jeżeli są to opony budżetowe, to są budżetowe i ani Polacy, ani Niemcy nie zrobią tu cudów. Moje zimowe opony to Hankook "made in Korea" (nie najtańsze) i oceniam je wyżej niż poprzednie Kleber "made in Germany".