Doskonalenie technik jazdy

[jester]

Siemka

Czy ktoś z was był może już kiedys na takim kursie? W sensie akademia technik jazdy. Jestem ciekawy waszych opinii na ten temat. Pytam może nie tak w sowim imieniu, co żony której przydałoby się to - tak wynika z moich obserwacji.

[zdroyek]

Hej

bylem ze 3 lata temu na takim kursie organizowanym przez Renault, przyznam ze fajna zabawa poślizgać się itp

troche krótko było bo tylko jeden cały dzień więc trochę mało ale i tak pare rzeczy mozna sie nauczyć. Kumpel wysłał swoją zona na aki sam kurs i była zadowolona. Więc jak masz mozliwość dłuższego niż jeden dzień to polecam.

[wesol]

Napewno można sobie conieco poćwiczyć. Myślę że jeszcze jakby to robić na własnym aucie to lepiejby było. Ja tam kiedyś jeżdżąc na miejscu pasażera robiłem takie małe nauki żonie co i jak. Generalnie wie też co ma robić w różnych sytuacjach np jak ktoś zrobi obcierke albo jakaś kolizje na drodze z jej udziałem.

[Czerwony]

Tak, byłem kilkukrotnie. Polecam każdemu, kto siada "za kierownik".

Miałem okazję do takich kursów, gdyż firma, w której pracowałem parę lat temu, zamiast finansować wyjazdy integracyjne i picie wódy, dawała pracownikom coś pożytecznego.

Zajęcia indywidualne z trenerem pozwalają na zajęcie się nawykami tego konkretnego kierowcy - czego nie dadzą żadne poradniki, książki czy programy telewizyjne. Nauczyłem się myśleć nad każdym - pozornie nieistotnym - ruchem. Kurs na prawo jazdy i pierwsze lata jazdy mają wyrobić w kierowcy jakieś podstawowe przyzwyczajenia, żeby - przykładowo - na środku skrzyżowania nie rozmyślał nad tym, który bieg wbić i jak. Kurs doskonalenia jazdy pozwala zastanowić się nad każdym takim (już znanym) ruchem, każdą decyzją i każdym przyzwyczajeniem. Uświadomienie pewnych zachowań to pierwszy krok do ich zmiany - jeżeli są niepoprawne.

Taki kurs był (w moim przypadku) dopiero początkiem. Od czasu kursu zacząłem świadomie kształtować i analizować swoje zachowanie za kierownicą. Mogę więc powiedzieć, że od tamtego czasu nauczyłem się - jako kierowca - gromadzić i wykorzystywać kolejne doświadczenia. Jednym z efektów tamtych kursów jest to, że przyzwyczaiłem się do poprawnej postawy ciała za kierownicą, do poprawnego trzymania łapek na fajerce, poprawnego operowania pedałami i biegami - co niektórym wydaje się sztuczne i męczące. Fakty są jednak takie, że każda tzw. "zrelaksowana" pozycja jest męcząca, nieergonomiczna i - w razie zaskoczenia - utrudniająca szybką reakcję. Innym skutkiem tych kursów jest też to, że zrozumiałem jak wiele informacji kierowca musi w trakcie jazdy analizować i jak bardzo powinien być skupiony na prowadzeniu.

Najwięcej mi dały jazdy po torze, najmniej sensowne (dla mnie) były ćwiczenia na trolejach. Chętnie bym poszedł jeszcze raz na taki kurs po tych kilku latach, żeby się sprawdzić w utrudnionych, ale kontrolowanych warunkach.

Nie pamiętam wśród kolegów przypadku, żeby dla kogoś to się okazało zbędne. Raczej bym powiedział, że dobrzy kierowcy zyskują więcej. Polecam wszystkim.

---

(08-02-2016 09:55)wesol napisał(a):  Myślę że jeszcze jakby to robić na własnym aucie to lepiejby było.

Widziałem na tym kursie również dachowania. Na szczęście samochody były orurowanne. Nadal chcesz swoim?
No, ale faktem jest, że "przetłumaczenie" nauki pobieranej na małym hatchbacku na "język autobusowy" jest jakąś trudnością.

[Bogos]

Zasiasc za kierownice sam.ciezarowego lub autobusu na chwile to myslenie sie raz dwa wyrobi. Zaczniesz myslec nie tylko: co ty ,gdzie, kiedy i jak ,droga hamowania,szybkosc,ale o innych.Co zrobi,jak sie zachowa, wyhamuje czy nie!! itp,itp. Suma sumarum z biegiem czasu ekonomie sobie mozna wyrobic jak nic. Jakby bylo tak ze: prawko sie robi na duzym ciezkim aucie to rozumnych kierowcow bysmy mieli o niebo wiecej,ale do tego zas trzeba dorosnac, bo niestety rozum przychodzi z wiekiem i kolko sie zamyka. powodzenia

[Gostas]

Byłem w tym roku na doskonaleniu jazdy w trudnych warunkach pojazdem ciężarowym na Opolskim lotnisku, autodrom bardzo dobry, lecz jeden z instruktorów powinien zmienić prace, przejazdów było stanowczo za mało.

[alec]

Również mogę polecić każdemu taki kurs. Sporo przydatnych rzeczy można się nauczyć. Przede wszystkim.
Troleje, równoważnia, mata. Powiem szczerze, że do dzisiaj się przydaje. No i dokładnie omówione podstawy trzymania i kręcenia kierownicą, hamowania. Kurs robiony na torze w Kielcach, szkoła subaru.
Tutaj jak coś masz trochę więcej info: http://szkolajazdysubaru.pl/klienci-indywidualni

[jester]

Spoko opcja. Dzięki!