Chyba koniec silnika

[pikolo]

Panowie,jestem ciekaw waszej opini w tym temacie,a więc,moja "Alabama"chodziła jak złoto mimo swojego wieku i przebiegu335 tys dopóki nie zrobiłem rozrządu,po jego wymianie zaczął delikatnie szarpać przy spokojnej jeździe jak mu depłem to szedł i nic nie drgało,przejechałem tak około 5tyś z czego 2 razy po 2tyś jednym ciągem.Oddałem do mechanika na sprawdzenie,okazało się że pompa pada więc regeneracja,po regeneracji chodził znowu prawie jak złoto,prawie dlatego że na autostradzie wyszło że jakby trochę mocy mu brakuje,że przedtem był mocnijszy troszkę bo zawsze miałem rezerwe gazu pod nogą teraz niekiedy musiałem "wbić"go w podłogę.Po przejechaniu 1000km coś zaśmierdziało mi przepalonym olejem zerkam pod maske niby ok tyle że lekko sączy się z odmyu góry i kapie na pokrywę zaworów,dokreciłem objemkę,wytarłem pokrywę no i dalej w drogę.Po kolejnych kilkunastu kilometrach na bramkach poczułem olej,zerkam pod maskę wszystko ok tyle że jakby dół zaworu EGR wigotny od oleju,jadę dalej tyle że uważnie no i po chwili mrugnęła i zapiszczała kontrolka oleju,zjezd na bok kontrola oleju jest go mało zerkam pod auto,prawa strona podwozia mokra od oleju.Jest noc,obcy kraj,do celu 800km,trudno dolewam olej i jadę nie przeciążając go,co kilkanaście kilometrów kontroluję i dolewam olej.Zaczyna się,pojawia się biały dym na wolnycjh obrotach,jadąc nie dymi tylko jak chodzi na wolnych (kolega drugim autem jedzie za mną) Jadę dalej chwilami traci moc chwilami idzie jak głupi turbina pracuje bo jet słyszalna jak przyśpieszam.Dojechałm do celu. W sobotę zacząłem grzebac przy nim i...Odpalam chodzi od kopa tyle że lekko kuleje wyciągam bagnet idą spaliny,odkrecam korek wlewu oleju dymi się iaż podnosi korek jak go poluzowałem.Luzuję przewody na wtryskach,pierwszy od prawej(stojąc przodem do silnika)silnik przygasa ok,drugi to samo,trzeci lekka zmiana pracy silnika,czwarty brak reakcji.Wykrecam wtrysk okazuje sie suchy jak pieprz i z jakimś nagarem.Wkręcam wtrysk sprawny po regeneracji odpalam chodzi ,jade na mała przejażdżkę jedzie ale nadal kopci na biało ale tylko na wolnych.Popuszczam przewód na wtrysku-brak reakcji silnika,wyciągam wtrysk-suchy.Wkręciłem ten co był w nim póki co odpalam go ale już nie jeżdżę bo słychać jakies cykanie i przy około 2200 obrotów jakiś lekki stukot.No i co Wy na to ? Jaki Wasz werdykt ? EGR sprawdony,zaślepiony już był,ja tylko zrobiłem nową zaślepkę bo stara była jakby przepalona na środku.Płyn w chłodnicy czysty,korek od wlewu czarny brak oznak wody w oleju wiec uszczelkę można wykluczyć raczej. Jestem ciekaw Waszych opini.

[wesol]

kto daje pompe do regenaracji przy dzisiejszych cenach czesci??? Zmien pompe skoro wtryski wychodzi ze sa dobre a nie podaje paliwa na 4 gar. Pompa uzywka to koszt 300-350 zl a regeneracja to nei wiem czy ponizej kafla sie znajdzie i co to za regeneracja bedzie. Tego sie nie zrobi bez specjalnej maszyny do tego i umiejetnosci.

[mamwi]

Silnik nie kończy się ot tak, pstryk, chyba że coś się urwie. Sam wymieniałeś rozrząd czy ktoś to robił? Jeżeli po wymianie paska zaczęło coś się dziać, to rozrząd do poprawy - pewnie źle ustawiony. Po takim zabiegu powinno się sprawdzić kąt wyprzedzenia wtrysku - na rozgrzanym silniku.
Sprawdź ciśnienie w cylindrach, piszesz że pojawia ci się ciśnienie w skrzyni korbowej - może któryś pierścień pękł i przepuszcza.
A pompę masz pewnie zwaloną/zatkany przewód paliwowy, jak ci paliwa nie podaje na jeden wtrysk.
To cykanie to mogą być szklanki - miałem to u siebie. Pewnie nigdy nie były zaczepiane. Koszt wymiany to ok. 70 zł i nie czekaj, bo może być tak
       
Nasze silniki są pancerne, ja mam ze dwa razy większy przebieg i śmiga.
W/g mnie:
1. sprawdzić ustawienie rozrządu i kąt wtrysku
2. założyć sprawną pompę i kąt wtrysku
3. sprawdzić ciśnienie w cylindrach
4. wymiana szklanek
Tutaj skumulowało ci się kilka rzeczy i teraz jest problem. Pewnie nie było potrzeby zaczepiania pompy, wystarczyło poprawić pasek. I Wesoł ma pewnie rację, że pompę ci skopali, pewnie kąt wtrysku też buja w obłokach

[pikolo]

Dzięki za szybką odpowiedź ! Pompa była podmieniona ( bo mojej nie opłascało się robić) i sprawdzona w specjalistycznym zakładzie.Rozrząd wymieniałem w warsztacie a teraz jak była robiona pompa też do zaprzyjaźnionego warsztatu oddałem ale innego niż ten co robił rozrząd wcześniej.Wymieniając pompę musiał rozrząd zdjąć i ponownie powiesić wiec nie sądzę żeby sie pomylił a pompa była ustawiana dwa razy bo za pierwszym wyświetlił błąd na kompie bodjże z kątem wtrysku i mechanik mówił że tak być nie może bo będą problemy z rozruchem na zimnym silniku wiec zawiózł jeszcze raz na "stół"do poprawki.
Co do pompy to jak popuszczam przewód na 4 wtrysku i na każdym innym to paliwo tryska tyle że nie ma zmiany w pracy silnika na 4 a na 3 słabsza,najbardziej odczuwalna to na 1 i 2 .Po dwóch dniach stania dziś rano a było zimno odpalil od kopa tyle że chwilę "kulał" jak lekko dodam gazu to wbija sie na obroty,turbinę słychać tyle że kopci. Jak chcę ruszyć no to muszę mu dużo więcej gazu dodać niż zwykle.No i te spaliny z pod miarki i korka wlewu to mnie martwi !!! Bo dmucha i wali spalinami aż korek sie podnosi na dobre 3-4cm! Rozważam wymianę silnika bo tutaj zrobę to taniej aniżeli naprawa,samo planowanie głowicy kosztuje tu około 800-1500 euro a silnik mogę mieć za 300-500 euro z montażem.Tylko nie wiem kiedy bedzie silnik może być jutro a może być za miesiąc,i jeszcze jedno jak rozszyfrować jaki typ silnika mam? naklejka na masce nie czytelna no i nie mam pewności czy kiedyś już nie był wymieniany.Czy na silniku jest gdzieś oznaczony czy to 1Z,AHU,ANU ? czy one czymś się różnią? chodzi o to aby nie było problemów z wymianą że coś nie pasuje,coś trzeba przerabiać,czegoś sie nie da podłączyć i takie tam sprawy. Moja"Alabama"jest z 97roku silnik 90 KM.
Jedyne co jeszcze chciałbym zrobić aby być pewien że coś w silniku padło to właśnie zrobić próbę ciśnieniową tyle że muszę znaleźć jakiś warsztat który mi to wykona,bo ten mechanik to niestety nie ma tego przyrządu a blokuje mnie niestety bariera językowa,ale coś muszę wymyśleć bo mimo że to stary "kondon"to za wiele w niego wsadziłem i wiernie służy mi,zawsze do celu dowozi nawet teraz jakby nie patrzeć to dojechał !

[mamwi]

Jeżeli pakuje ci spaliny do skrzyni korbowej to coś stało się z tłokiem 3 - na nim masz małą reakcję na poluzowanie wtryskiwacza. Może wtryskiwacz lał i wypaliło dziurę w tłoku. A czwarty wtrysk może wcale nie działać. Jeżeli nie pracuje na cztery cylindry to będzie nim telepać i nie będzie miał mocy.
Tu masz identyfikację silnika - masz 1Z/AHU

   

Wujek Google jest świetnym tłumaczem, wpisz "czy może pan sprawdzić ciśnienie sprężania w cylindrach" i jakoś tam pokaleczysz. Pewnie wyjdzie coś w stylu "kali wiedzieć, kali rozumieć" ale liczy się, aby zrobił to co chcesz. Poszukaj warsztatu z pomiarem ciśnienia, to ci dużo powie.
Ale w tym przypadku wymiana silnika to chyba najlepsze rozwiązanie. Tylko stary zabierz! Kupa przydatnych części! W domu sobie porozkręcasz i będziesz wiedział co i jak.

[wesol]

Podskakiwanie korka oleju to normalne jest nawet nowe tak mają. To jakieś głupie mity. Coś nie tak z pompa no ale jak chcesz to wymień nawet całe auto.

[mamwi]

A właśnie że się z tobą nie zgodzę. Przed chwilę odpaliłem swoją babcie i korek podskakuje, ale od drgań silnika. Miarkę jak wyjmę, to nie podskakuje wcale, dymu też nie ma.

[suhhar]

Aumnie czuje jak przez korek dmucha nawet kiedys jak olej wymienialem to zapomnialem zakrecic korek tylko tak lezal chcialem zakrecic i sie przesfraszylem ze tak dmucha juz myslalem ze cos spieprzylem przywymianie oleju ale jezdze dalej auto palinod strzala i si zbiera wiec chyba tak ma byc. Ja stawiam u kolegi skrzywiony minimalnie korb albo dziura w tloku ew nie domykajacy sie jakis zawor. Nie przybywa ci czasem oleju nadstan?

[mamwi]

Pewny pęd powietrza zawsze będzie, przecież wiruje tam wał i tłoki chodzą góra-dół, więc wiatr ma co robić. Ale nie do tego stopnia, żeby korek podskakiwał na 4 cm i wydobywały się spaliny. Nagrzany olej paruje, pierścienie też idealnej szczelności nie dają więc po odkręceniu korka na rozgrzanym silniku minimalny opar może być widoczny. U mnie na zimnym nie ma żadnego dymu, nic. Jak dla mnie to ma dziurę w 3 tłoku lub rozsypały się pierścienie.
Awaria pompy nie spowoduje obecności spalin w skrzyni korbowej. Dymienie, utratę mocy, nierówną pracę, stukania tak. Ale nie spaliny.
Tak czy tak, bez zdjęcia głowicy nic się nie dowie. Pomiar ciśnienia pokaże, czy są szczelne cylindry, ale nie wskaże przyczyny rozszczelnienia.

Kiedyś w Polonezie wypaliło mi zawór wydechowy - silnik osłabł, zaczął się telepać, pomiar wskazał brak ciśnienia w 2 cylindrze. Po zdjęciu głowicy okazało się, że zawór wydechowy wyglądał tak, jakby ktoś mu palnikiem grzybka wytopił. Ale spalin w skrzyni korbowej nie było.
To zdjęcie powyżej jest moje - po zniszczeniu szklanki podparło zawór ssący na 3 cylindrze. Jak tłok pompował kompresję w układ dolotowy to rury i filtr powietrza podskakiwały, jakby miały Parkinsona

Pikolo, jak naprawisz to wrzuć zdjęcie, co było.

[wesol]

Zawsze dmucha korkiem. Tłoki pracują jak pompka. Poza tym pompa vaq tez daje tam powietrze w układ korbowy. Odma tez wszystkiego nie załatwi. Polecam zerknąć jak jest w nowych autach bo sprawdzałem chyba conajmniej w 20 takich autach bo to temat często poruszany.