Opony wielosezonowe

[wesol]

Nie są źle na lato z tym że poza glosnoscia będą się scierac tak samo jak typowe zimowki. Moim zdaniem choć na przód daj zimowe przy małym przelocie.

[Sebastian_Z_Mazur]

Tu są jasno opisane różnice:
http://www.opony.com.pl/artykul/opony-le...ne/?id=854
zgadzam się, że mają oznaczenie M+S ale jest to logiczne bo jednak wielosezon powinien mieć więcej w sobie z zimówki niż z letniej bo wolałbym latem jeździć na zimówce niż zimą na letniej

Ciekawy artykuł

---

Jeżeli wielosezonowa opona wyciera się również.szybko jak zimówki latem to.nie wiem czy jest sens zakupu takich opon

[pawcio]

Nie ma co kombinować z uni , tylko zimówki

[daneczek76]

Swego czasu byłem w usa tam ponad 90% aut jeździ na oponach wielosezonowych , po pierwsze ze tam większość przecietnych zjadaczy nie wie ze sa dwa rodzaje druga sprawa ze opony i usługi nie sa tanie. A rynek tak sie ukształtował ze opony allseason sa na kazdym nowym aucie.
Co potem skutkuje tym co sie dzieje zima na drogach jednym słowem Masakra.
Dlatego jak ktoś bardzo bardzo mało śmiga i nie zamierza miec długo furanta to może i to ma sens , ale inaczej wole dwa komplety. Dlamnie te opony sie nie sprawdzaja ani latem w deszczu ani zima w śniegu.

[andrew7800]

Ja swoje auto jak kupiłem to założone były opony uniwersalne lato/zima firmy Kumho Solus Vier o rozmiarze 195/65-15'' 95T XL. Jeździło się super w różnych warunkach pogodowych.Jedyna wada to szybka ścieralność latem.

[pawcio]

Jeszcze swoją drogą bym omijał opony bieżnikowane.

[szparag86]

Jeszcze swoją drogą bym omijał opony bieżnikowane.

to tez jest mit rodem z PRL-u, czasami kupowałem bieżnikowane jak miałem fajne auto do sprzedaży i jak klienci przychodzili żeby widzieli że są nowiutkie oponki

kiedyś nie było technologii i faktycznie rozpadały sie raz dwa
obecnie karkasy używane do produkcji takich opon są poddawane szczegółowym kontrolom.
Swego czasu pracowałem w dużym przedsiębiorstwie drogowym to kupowałem do ciężarówek 8x8 opony bieznikowane, nie było z nimi żadnych problemów nie strzelały wcale więcej niż normalne, a pracowały w naprawdę ciężkich warunkach,

Panowie zapamiętajcie jedno: zarówno allseason jak i nalewki są oponami niskobudżetowymi. Niegdy nie będą idealne dla wszystkich warunków.
Jeśli chcecie perfekcyjne gumy to dajcie po 500 za jedną oponę i będziecie zadowoleni, a nie narzekajcie na kupione po 150 zł wielosezonówki lub po 100zł nalewki i wymagacie od nich standardów jak z yokohamy.

[pawcio]

Koleżko, Robię w Michelinie i widzę jaka guma trafia do opon produkowanych. Kilka razy widziałem jak w zakładach koło Olsztyna "naprawiającego" opony stały palety od nas z hali z czerwonymi przekładkami, a takie u nas to odpad z wtrąceniami albo metalem. Które powinny iść do utylizacji, a jakimś cudem trafiają jeszcze do montażu.

[smok_wawelski]

@szparag86 - wiadomo gumy wielosezonowe są kompromisem - zatem w lecie posiadają nieco wad zimówek np. szybsze zużycie, w zimie też nie będą w pełni zimówkami - to normalne przy kompromisie.

@pawcio - to co piszesz to nie wady wielosezonówek ani nawet nie wady nalewek - tu nie ma cudu - możliwości tu są dwie:
1/ zakład jest "czysty" sprzedając te gumy np. do trakcji wolnobieżnej a oszust sprzedaje jako pełnowartościowe - i na to bym stawiał
2/ albo gorzej (co nie sądzę) przekręt w Twoim zakładzie i brak dopilnowania aby wadliwa guma szła na przemiał zamiast do oszusta który je sprzedaje.

[pawcio]

Jest tak że są firmy które mają to utylizować, a jak widać Polak potrafi i jeszcze zarobi, i guma się nie zmarnuje. Tylko dziwi mnie postawa zakładu że nikt tego nie kontroluje.