Dwa lata temu przed sezonem wraz ze znajomym nabiliśmy azotu 18 bar. Pół godziny później stwierdziliśmy brak spadku więc próżnia i czynnik. Pochodziło do końca sezonu ale na wiosnę już nie startowała.
No to znów azot i niespodzianka ponieważ po zimie wyżarło dziurkę w rurce przy podłożnicy jakbyś gwoździkiem przebił. no ale nic znalazłem na allepodróba nową niestety chyba nie oryginalną bo za bardzo nie chciała pasować i przy dokręcaniu do zaworu rozprężnego najzwyczajniej go zabiłem:
No ale nie poddaje się i kupuje nowy a rurkę podginam oraz naginam aby wreszcie pasowała i dała się prawidłowo zamontować a dodatkowo naciągnąłem na nią koszulkę żeby sól znowu nie dokonała zniszczeń. Ponowna, na szczęście udana próba montażu:
Azot, próżnia, czynnik, lato z klimą i radość
No ale nic nie trwa wiecznie i w tym roku znowu pustka w układzie (tylko niewielkie syczenie po naciśnięciu zaworu serwisowego).
No to szukam dalej i natrafiam na zaolejony zawór bezpieczeństwa w sprężarce. Pytani fachowcy chcą mi już wyrywać z samochodu sprężarkę na start bo "Tam coś się dzieje".
Ale jestem twardy i wchodzę na Google w poszukiwaniu tegoż zaworku i znajduje coś podobnego w intercarsie i kupuje na ślepo co było błędną decyzją bo miał skok 28 zwoji na cal i średnice 3/8 a u mnie siedział 24/cal 3/8:
Po 3 telefonach i 1 mailu do firmy Laser-sinex z Łodzi wreszcie (Dzięki bardzo miłej pani z obsługi) dostaję go w łapki montuje i ponownie azot, próżnia czynnik i krótka kontrola ciśnień.
Po tygodniu jestem na etapie kontroli stanu zaworu, który na razie się trzyma
,ale już pesymistycznie zastanawiam się co będzie w przyszłości
.
Więc powiedz mu żeby nie strzelał karpia, tylko szukał, szukał i jeszcze raz szukał.
Pewnie chodziło mu o simmering od strony sprzęgła, zawsze tak mówią gdy słyszą że sprężarka nie pracowała przez dłuższy czas, co oczywiście może okazać się prawdą ale nie ma co zakładać w ciemno.