15-03-2016, 22:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-03-2016, 22:05 przez mikolaj211.)
Witam, jestem nowy na forum. W niedzielę zakupiłem Galaxy I, rok 1999, TDI 110.
Auto ma przejechane 425k kkm, czyli jest szansa, że ma realny przebieg. Niestety pojawił się problem - auto jest w środku mokre, mówiąc dokładniej z obu stron pod nogami (kierowcy i pasażera), oraz w tych schowkach pod siedzeniami (otwierane z tyłu. Wody jest mówiąc krótko dość sporo. Nie stoi, ale jest to dobrze mokre.
Dzisiaj wyjąłem filtr kabinowy i jest całkiem suchy, całe podszybie suche, czyli odpływy drożne. Dziur w podłodze również nie ma, są rdzawe naloty, ale podłoga suchutka, konserwacja jest jeszcze fabryczna.
Również nagrzewnicę raczej można odrzucić (co prawda płynu chłodniczego trochę brakowało, dolałem i trzeba by pojeździć trochę, mam dwa inne auta z 1.9 tdi i też raz na jakiś długi czas trochę płynu dolewałem do jednego i drugiego, choć nagrzewnica jest ok, nic się nie dzieje, wycieków też nie widać). Zdemontowałem te plastiki dolne na środku, nagrzewnica, czy tam je obudowa jest sucha (zakurzona), zresztą cały ten tunel gdzie jest dźwignia zmiany biegów i hamulec ręczny jest sucha.
Moim zdaniem jedynym miejscem, którym może dostawać jest przednia szyba. Kontakt z poprzednim właścicielem to potwierdził - szyba była wymieniana na używaną zaraz po sprowadzeniu (2007r.), a w tamtym roku jesienią pojawiły się przecieki u góry, niby to było naprawione, ale widać nieskutecznie. W rogu ktoś chyba próbował uszczelnić silikonem, ale wiadomo, że to nie przyniosło rezultatu. Widać też ślady korozji (na skraju dachu, przy samej szybie). Tu jest problem, bo nie wiadomo jak to wygląda w środku.
Sprzedający niczego się nie wypiera, proponuje, że zwróci mi 300 zł (konsultował się ze swoim mechanikiem i tak wycenił koszt wycięcia i wklejenia szyby). Natomiast umożliwia też zwrot auta za cenę zakupu, nie robi żadnych problemów (stwierdził, że sam naprawi za te 300zł i sprzeda komu innemu).
Przechodząc do sedna - jak myślicie, warto to robić, czy jednak oddać auto? Nie powinno być problemów?
Jak wygląda wysuszenie - wyciągnę oba przednie fotele, kilka plastików i bez problemu wyjmę tą całą wykładzinę? Jeśli tak, to czy jest ona na całej powierzchni takiej samej grubości, czy gdzieś między blachą, a tą wykładziną są np jakieś wygłuszenia, (http://allegro.pl/mata-wygluszajaca-filc...46680.html )?
Pod nogami pasażerów i w bagażniku jest całkiem sucho.
Po prostu mam sporo wątpliwości, bo sprzedający wydaję się być naprawdę uczciwy, a auto jeśli chodzi o silnik i ogólnie nadwozie jest moim zdaniem całkiem sensowne. Jak sami pewnie wiecie nie jest łatwo kupić dobre auto, szczególnie takie stare i za niewielkie pieniądze. Oprócz tego jest parę innych niedociągnięć, ale na razie nie o tym temat.
Jeśli będzie potrzeba, to jutro po południu mogę porobić i dodać zdjęcia.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie i porady.
Pozdrawiam
Auto ma przejechane 425k kkm, czyli jest szansa, że ma realny przebieg. Niestety pojawił się problem - auto jest w środku mokre, mówiąc dokładniej z obu stron pod nogami (kierowcy i pasażera), oraz w tych schowkach pod siedzeniami (otwierane z tyłu. Wody jest mówiąc krótko dość sporo. Nie stoi, ale jest to dobrze mokre.
Dzisiaj wyjąłem filtr kabinowy i jest całkiem suchy, całe podszybie suche, czyli odpływy drożne. Dziur w podłodze również nie ma, są rdzawe naloty, ale podłoga suchutka, konserwacja jest jeszcze fabryczna.
Również nagrzewnicę raczej można odrzucić (co prawda płynu chłodniczego trochę brakowało, dolałem i trzeba by pojeździć trochę, mam dwa inne auta z 1.9 tdi i też raz na jakiś długi czas trochę płynu dolewałem do jednego i drugiego, choć nagrzewnica jest ok, nic się nie dzieje, wycieków też nie widać). Zdemontowałem te plastiki dolne na środku, nagrzewnica, czy tam je obudowa jest sucha (zakurzona), zresztą cały ten tunel gdzie jest dźwignia zmiany biegów i hamulec ręczny jest sucha.
Moim zdaniem jedynym miejscem, którym może dostawać jest przednia szyba. Kontakt z poprzednim właścicielem to potwierdził - szyba była wymieniana na używaną zaraz po sprowadzeniu (2007r.), a w tamtym roku jesienią pojawiły się przecieki u góry, niby to było naprawione, ale widać nieskutecznie. W rogu ktoś chyba próbował uszczelnić silikonem, ale wiadomo, że to nie przyniosło rezultatu. Widać też ślady korozji (na skraju dachu, przy samej szybie). Tu jest problem, bo nie wiadomo jak to wygląda w środku.
Sprzedający niczego się nie wypiera, proponuje, że zwróci mi 300 zł (konsultował się ze swoim mechanikiem i tak wycenił koszt wycięcia i wklejenia szyby). Natomiast umożliwia też zwrot auta za cenę zakupu, nie robi żadnych problemów (stwierdził, że sam naprawi za te 300zł i sprzeda komu innemu).
Przechodząc do sedna - jak myślicie, warto to robić, czy jednak oddać auto? Nie powinno być problemów?
Jak wygląda wysuszenie - wyciągnę oba przednie fotele, kilka plastików i bez problemu wyjmę tą całą wykładzinę? Jeśli tak, to czy jest ona na całej powierzchni takiej samej grubości, czy gdzieś między blachą, a tą wykładziną są np jakieś wygłuszenia, (http://allegro.pl/mata-wygluszajaca-filc...46680.html )?
Pod nogami pasażerów i w bagażniku jest całkiem sucho.
Po prostu mam sporo wątpliwości, bo sprzedający wydaję się być naprawdę uczciwy, a auto jeśli chodzi o silnik i ogólnie nadwozie jest moim zdaniem całkiem sensowne. Jak sami pewnie wiecie nie jest łatwo kupić dobre auto, szczególnie takie stare i za niewielkie pieniądze. Oprócz tego jest parę innych niedociągnięć, ale na razie nie o tym temat.
Jeśli będzie potrzeba, to jutro po południu mogę porobić i dodać zdjęcia.
Z góry dziękuję za wszystkie opinie i porady.
Pozdrawiam