Kupno auta dostawczego

[m-blue]

Ja pół roku temu sprzedałem combo - generalnie żadnych uwag, sprawował się bardzo dobrze, dobry komfort jazdy, jak osobowe. Auta tanie w zakupie i utrzymaniu, tyle, że ja kupiłem roczne z przebiegiem 25tyś, bite, jeździłem 5 lat, sprzedałem jak miał 120tyś. silnik 1.3 cdti,75 KM, moc jak na takie auto wystarczająca, bez problemu pociągnął parę razy przyczepę ok 1T, palił max 7 przy ciężkiej nodze, raczej miasto, ale na trasie jakiś super różnic nie było.
Przez 5 lat regenerowałem jeden wtryskiwacz, rok temu sprzęgło i gość który kupił wspomniał, że potrzebne było czyszczenie egra i reszty z syfu. Poza tym bardzo fajne auto, siedzenia idą w podłogę, paki masz wtedy chyba ze 180cm. Osobiście bardziej mi się podoba caddy, starsze cangoo itp to moim zdaniem nic ciekawego.

Co do zawieszenia, to z racji że 100tyś zrobił po polskich drogach, to po tym przebiegu wymiana końcówek drążków i jednej sprężyny bo pękła nie jest jakąś wielką awaryjnością Z wad - przy składaniu go do kupy wymieniłem reflektory na soczewki ( oryginały GM), po tych 4-5 latach wiadać było znaczne osłabienie świateł,jakby soczewki matowiały, ale z racji, że to auto do jakiś super pięknych nie należy, to te soczewki dodawały mu baardzo dużo

[wesol]

a o wstretnej pompie oleju w tym 1.3 i dosc czestym siadaniu lancucha rozrzadu, wielu przypadkach zatarcia silnika to nie slyszaleś? Taki to ów wspaniały ten 1.3 CDTI. Płacza wszyscy na forach opla ze mul nieprzecietny a oszczedny jest tylko w trasie bez wielkiego palowania. Wtryski siadaly tez bardzo czesto w tych silnikach i to wcale nie pryz duzych przelotach.
No i jeszcze ten wspanialy kolektor ktory ulega wykrzywieniu i naprawa gwarancyjna w sumie nie rozwiazywala tego problemu bo tylko sie wymienialo na nowe i bywalo tak ze pnownie powracalo to.

[m-blue]

Napisałem swoje odczucia z 5-6 lat użytkowania, adekwatne do rzeczywistego przebiegu. Co do rozrządu zaczęło go być słychać po ok 115kkm, więc z jednej strony norma jak na rozrząd z drugiej strony mało jak na silnik bezobsługowy Co do muła - 75KM, moim zdaniem wystarczy, oczywiście nigdy za dużo, ale że muł to jak ktoś kupuje eco wersję auta rodzinnego za takie pieniądze i oczekuje cudów z 75KM to nie ma się co dziwić. Miałem wcześniej 90KM escorta i ten do tamtego jest rakieta, ale to raczej kwestia tego, że ten to diesel.
Każde auto ma wady i zalety, tego jest od groma, przedstawiciele handlowi je męczyli, znam kilka osób które tym jeżdzą, zresztą kupiłem po opinii znajomego użytkującego jako służbowe już drugą sztukę i było ok.

Reasumując w germanii oglądałem na jednym z placów, zdaje się z belgii albo holandii dwuosobowe sharany - trzymając się polityki tego forum - kupić sharana bankowo będzie więcej miejsca, ja z zamiany jestem zadowolony

[Scrappy]

dwuosobowe sharany - trzymając się polityki tego forum - kupić sharana bankowo będzie więcej miejsca, ja z zamiany jestem zadowolony

To nie auto dla mnie, zresztą sharan na pewno spali więcej od takiego caddy w sdi. No i np. dla mnie szkoda by było wjechać paleciakiem do sharana bo trzeba beczkę 200l oleju wsadzić. Stawki są uzależnione od wielkości auta, więc po co kupować większe auto, jak i tak płacą za mniejsze. Ale spokojnie, SGA w planach też tam jest (ale nie do wożenia towaru)

[m-blue]

Żartowałem oczywiście jeśli ładować chcesz,to raczej zamiast klapy drzwi by były lepsze, chociąż do normalnego używania, to klapa jest rewelacyjna, czy się przebrać, czy coś spakować jak pada - niezastapiona a nie powiem, bo kiedyś mi się bardziej drzwi podobały - jak jeszcze wartości użytkowych nie liznąłem...

[Scrappy]

Żartowałem oczywiście jeśli ładować chcesz,to raczej zamiast klapy drzwi by były lepsze, chociąż do normalnego używania, to klapa jest rewelacyjna, czy się przebrać, czy coś spakować jak pada - niezastapiona a nie powiem, bo kiedyś mi się bardziej drzwi podobały - jak jeszcze wartości użytkowych nie liznąłem...

Tutaj też był warunek od znajomego, ale o tym nie pisałem, bo nie było potrzeby. Albo drzwi skrzydełkowe z tyłu, albo klapa ale drzwi rozsuwne z boku.

[m-blue]

Dokładnie, zawsze nawet wózkiem się coś wsunie, oczywiście delikatnie... dwa busy jakie znam mają boki poorane od właśnie średnio wprawnej jazdy wózkiem przy wkładaniu palet...

[fredric]

Ja podpowiem jeżeli chodzi o ciężary to proponuję VW T4, T5 a najlepiej VW LT, bo przy LT-kach mercedesy wysiadały.

t4 tak ale nie t5 bo ten to już się niestety nie nadaje za delikatny. Kwestia małego dostawczaka to miałem kiedyś seata ince 1.4 pb i powiem wam że jedna wada to w zimę często zdarzało się że pompa olejowa nie chciała ruszyć, nawet po wymianie było to samo. Auto stało dłużej niż tydzień i kapota, na linkę do ciepłego garażu albo dmuchawa pod silnik na godzinę.
Problem jest kupić coś nie zajechanego.......

[daneczek76]

Ja podpowiem jeżeli chodzi o ciężary to proponuję VW T4, T5 a najlepiej VW LT, bo przy LT-kach mercedesy wysiadały.

ty chyba nie wiesz co piszesz np: 2.5TDI LT ma rozrząd zwykły na pasku i tu mamy większa eksploatacje w porównaniu do równoważnego sprintera z tych samych lat gdzie mamy łańcuch rozrządu i mamy problem z głowy a silniki 2.9 TD w sprincie nie do zajechania i miliona bez problemu robią. no .chyba że mówisz o młodszych autach po 2001 z CDI to już inna bajka,

[fredric]

daneczek mam kumpla co wozi ludzi i regularnie co 500tyś jak nie dopilnujesz trzeba robić wymianę podpory korby czy jak to zwał ale mam na myśli korbę a nie wał napędowy(jakieś śruby się urywają). Właśnie w niedozajechania LT z tej starszej serii i tak ma praktycznie każdy u nas z przewoźników. Więc te stare sprintery przed cdi i LT nie były takie zajebiste. Kolega zrobił inny myk po dwóch remontach a raczej wymianie dołu doczytał trochę i przestał kupować doły od LT a kupił silnik z Volvo s80 tego diesla 2.4 bo jak się okazuje to identyczne silniki. Parę drobnych przeróbek i do dziś lata :]
Problem jest jeden te niezawodne stare auta są tak już stare że zaczynają się problemy(przebieg koło miliona itp) a nowe są gówno warte.