Liczba postów: 14,565
Liczba wątków: 23
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
59
a jak ocenisz ze ci sie zagotowaly hamulce. Na ile mozesz sobie pozwolic z tym hamowaniem? 5, 10 a moze 15 km hamowania?? Co zrobisz jak juz ni ebedziesz mial hamulców a dalej bedziesz sie toczyc w dół??
3xTouran 1t2i 2x1t3 bls i cayc wszystko zawirusowane.
Liczba postów: 2,036
Liczba wątków: 84
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
2
(06-05-2013, 19:38)wesol napisał(a): a jak ocenisz ze ci sie zagotowaly hamulce. Na ile mozesz sobie pozwolic z tym hamowaniem? 5, 10 a moze 15 km hamowania?? Co zrobisz jak juz ni ebedziesz mial hamulców a dalej bedziesz sie toczyc w dół??
No bez przesady, z jaką prędkością musiałbym jechać, żeby ciągle mocno hamować przez 5-10km?
SEAT Alhambra 1.9TDI (AFN) 142KM/325Nm
Liczba postów: 2,036
Liczba wątków: 84
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
2
Tak ja wiem, też hamuję silnikiem, ale też używam hamulców.
SEAT Alhambra 1.9TDI (AFN) 142KM/325Nm
Liczba postów: 1,178
Liczba wątków: 71
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
7
Hamuję silnikiem - np. przed światłami w ruchu miejskim. Oczywiście nie wyłącznie silnikiem. Ostatnio znajomy, który ze mną jechał w charakterze pasażera zaczął biadolić, że sobie kiedyś silnik załatwię w ten sposób. Zawory podobno mi się wysypią i gniazda i w ogóle.
Tak się zastanawiam, czy to jest taki szok dla silnika? Jeżeli przy prędkości 2000 obr. zredukuję, to skoczy - powiedzmy - do 3000. To chyba żaden wyczyn? W końcu nie redukuję o pięć biegów na raz. Sprzęgło puszczam delikatnie. Jeżeli by silnik miał jakieś wady materiałowe, albo słabizny, to równie dobrze by się rozleciał przy przyśpieszaniu.
Co myślicie?
Liczba postów: 2,036
Liczba wątków: 84
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
2
Czerwony myślę że bardziej szkodliwe jest PSJ niż hamowanie silnikiem
A co do tematu to wymyśliłem takie rozwiązanie żeby każdy jeździł po swojemu, bo ja mam swoje zdanie i wesol ma swoje i żaden z nas nie chce odpuścić i chyba to będzie najlepsze rozwiązanie
SEAT Alhambra 1.9TDI (AFN) 142KM/325Nm