Techniki Hamowania o co chodzi ...

[rafalk74]

I amen. Tak jak scrappy pisze po to sa heble zeby uzywac. Tez nie wyobrazam sobie jazdy bez nich tym bardziej ze mieszkam na 1000 m n.p.m. i dookola sa gorki gdzie jezdzi sie po szczytach wyzszych niz nasze rysy. Wiadomo ze na zjezdzie nie trzyma sie nogi caly czas na hamulcu bo po minucie go zagotujesz tylko dohamowanie i noga z pedalu zeby uklad schlodzic.
Ale chyba zeszlismy na OT z tematu.

[wesol]

zapytajcie jakiegoś tirowca to wam odpowie jak sie jeżdzi.

[rafalk74]

Wesol tirowiec uzywa hamulca elektrycznego-gorskiego a jak nie ma to stara sie hamowac biegami. Jezeli to nie pomaga to dohamowuje i puszcza hamulec bo bebny przy wysokiej temperaturze nie wytrzymaja (coraz wiecej naczep ma juz tarcze) zeby zjezdrzac z gory i caly czas noga na hamulcu. I na prawde wierz mi ze technika sie zmienia i coraz mniej starych i doswiadczonych mechaniorow ma zawsze racje. Nie zmieniaja sie tylko prawa fizyki (i z tym zwiazane oddawanie ciepla) a poza tym budowa ukladow hamulcowych itd sie zmienia i coraz to nowsze systemy wymagaja coraz to nowszych przyzwyczajen. To to samo jak bys jezdzil z noga na pedale sprzegla i ciekawe ile ci ono wytrzyma.

[wesol]

dobra okej. Nie znam sie. Ja tylko pisalem prace inzynierska ze skutecznosci ukladów hamulcowych a takze robilem w warsztacie samochodowym i mielismy wlasnie obsluge wlasnych tirów, naczep a takze z doskoku robilismy drobne naprawy jak hamulce oraz ogumienie. Nacinalismy opony, wymiana, łatanie w tirach plus osobowki- drobne naprawy i opony w osobowkach.

[Scrappy]

Akurat tirowców to ja mogę się spytać kilkunastu, bo i w rodzinie mam i znajomi jeżdżą. W ciężarówkach masz retarder/intarder i do tego hamulec górski. Do tego czemu porównujesz zestaw który waży 40T do Sharana który waży 2T. I co ma do tego że nacinaliście i wymienialiście w ciężarówkach opony? Ja wymieniałem chłodnicę w MAN'ie. Ma to coś do rzeczy?

[sharan2004]

akurat chodzę na prawko kat C mam zjecia po 8godz dziennie przez 6 tyg to się trochę wypowiem.
W górach jest taka zasada na jakim biegu wjeżdżasz pod górę na takim zjeżdżasz z góry używając jak najmniej hamulców,a tiry są wyposażone w retardery czyli hamulec silnikowy i tyle w tym temacie.
I niech ktoś mi wytłumaczy czemu na tym forum ciągle są jakieś kłutnie,ktoś o coś zapyta to zaraz burza mózgów, śmiech na sali. Pozdro

[wesol]

czy auto ciezatrowe to tylko tiry i koniecznie wyposażone w takie wynalazki gorskie??
Co ma wspolnego to ano to ze poza wymiana opon robilismy wszystko od wymiany skrzyn,sprzegiel po sciaganie glowicy itd. Cala kompleksowa obsluga tirów i naczep. Ledwo ledwo ogarniane byly swoje tiry plus znajomego. Reszta ludzi co pryzjechala to tylko jesli mielismy wolny termin albo czas. Wymiane tarcz i klocków robilismy prawie codziennie. Skoro porownujemy tutaj takie rzeczy to ja sobie nie pryzpominam zeby w magnumkach i premiumkach byly hamulce bębnowe. I w naczpeach tarcze i w koniu tarcze.
CO ma to wspolnego z sharanem? hmm no niewiele ale przeciez w sharanie nie bede montowac jakiegos mechanizmu co nie. Mozna sobie radzic inaczej. Mysle ze to chyba nie jest zly sposób hamowanie skryznia w gorach. Po pierwsze mamy silnik odciazony po drugie ma on wysokie obroty zachowane czyli i smarowanie jest i chlodzenie. Na jalowych moga byc problemy.

[Scrappy]

Ale nigdy w górach nie wyhamujesz silnikiem. Jeździłem troche po kopalni Iveco Eurocargo z beczką 8000L i z dużej góry hamulce górskim żeby zahamować do 0 z 40km/h nie było szans. Dokładnie tak jak któryś z kolegów napisał "heble są po to, żeby hamować"

[wesol]

nie chodzi oto by zahamowac silnikiem tylko oto zeby zwolnic autko ewentualnie zeby utrzymac w miare niską predkosc. Wiem jedno w tirze załadowanym zeby zwolnic predkosc o 20 km/h to hamulce musza oddac tyle ciepla ze zagotował by beczke 200 litrowa wody. Takie rozne rzeczy zesmy robili na uczelni.

[Scrappy]

No może i tyle odda, nie przeczę, ale dalej mnie nie przekonuje żeby w górach nie używać hamulców.