12-09-2011, 09:23
bez przesady. Rozrzadów w zyciu sie nawymienialem troche i nie spotkalem przypadku zeby sie cos wydarzyło z powodu rolki juz wypracowanej. Zreszta tego typu elementu tez nie maja jakiejs tam gwarancji ze przejedzie 90 czy 120 tys bez awari a po tym juz moze sie wydarzyć wszystko. Mialme przypadki nawet we wlasnych autach ze pompa wody siadła ale to i tak skutkuje tym ze sa popiskiwania, swiszczenia a w pozniejszym czasie glosne jazgotanie ale zeby pasek od tego strzelił czy cos w tym stylu to nie. To sie nie dzieje ot tak ze piszczy dzis a jutro strzela pasek. Pompa bedzie sie zacierac nawet przez dziesiatki tys km. Podobnie jest z rolkami. Widzialem przypadki natomiast takie ze sruby mocujace napinacze, rolki itp sie odkrecaly/ukrecaly i wtedy sie robił młyn. W wiekszosci przypadkow bylo to zaraz po wymianie rozrzadów czy innych ingerencji w te okolice. Inaczjemowiac niesolidnosc mechanika byla winna. Rozrzady sa tak projektowane ze maja wytryzmalosc elementy na conajmniej drugie 100 %. Kuzyn w swojej alhambrze na nowym rozrzadzie kompletnym w ponad 1,5 roku zrobił ponad 200 tys km. Nie miał chłopaczyna czasu na wymiane bo zalatany był
Owszem jak ktos wymienia u mechanika i raczj ema zielone pojecie o motoryzacji to pewnie ze lepiej wymienic komplet ale tak jak ja sobie sam wymieniam to nie ma potrzeby a i tak niepokojace dzwieki wylapie w razie "W". PD-ki maja dosc krótki interwal wymiany z racji iz walek napedza jeszcze te nieszczesne pompowtryski a np w systemach CR pasek wymienia sie dosc późno bo np w oplu cdti co 150 tys km czy w 2.0 tdci forda co 240 tys km!! Nie ma obawy ze tka powiem. Nikt nie mowi zeby wymieniac przy okazji uszczlniacze na wałach a przeciez jest tez niebezpieczenstwo ze zaolejony pasek rozrządu moze przeskoczyć. Ja tam w swoim pierwszym aucie wymienilem pasek a rolke napinajaca przesmarowalem odwóciłem ( zamontwałem ze tak powiem rewersem na zewnatrz) i chodziło elegancko. Kolega natomiast w fordzie swoim to sobie nawet rolke napinajaca dorobil samemu- poporstu wytoczył tuleje a w srodek wlozyl łożysko z zabezpieczeniem i po sprawie.
Inaczej mowiac mozna podejsc do sprawy na rozne sposoby ale juz duzym zabezpieczeniem jest sama wymiana paska rozrzadu ktora nieraz sam wykonywalem przy wymianie uszczelniaczy walka bo tak zaleca producent a na gwarancji ze tek powiem sie nie dyskutuje tylko sie robi wg książki.
Owszem jak ktos wymienia u mechanika i raczj ema zielone pojecie o motoryzacji to pewnie ze lepiej wymienic komplet ale tak jak ja sobie sam wymieniam to nie ma potrzeby a i tak niepokojace dzwieki wylapie w razie "W". PD-ki maja dosc krótki interwal wymiany z racji iz walek napedza jeszcze te nieszczesne pompowtryski a np w systemach CR pasek wymienia sie dosc późno bo np w oplu cdti co 150 tys km czy w 2.0 tdci forda co 240 tys km!! Nie ma obawy ze tka powiem. Nikt nie mowi zeby wymieniac przy okazji uszczlniacze na wałach a przeciez jest tez niebezpieczenstwo ze zaolejony pasek rozrządu moze przeskoczyć. Ja tam w swoim pierwszym aucie wymienilem pasek a rolke napinajaca przesmarowalem odwóciłem ( zamontwałem ze tak powiem rewersem na zewnatrz) i chodziło elegancko. Kolega natomiast w fordzie swoim to sobie nawet rolke napinajaca dorobil samemu- poporstu wytoczył tuleje a w srodek wlozyl łożysko z zabezpieczeniem i po sprawie.
Inaczej mowiac mozna podejsc do sprawy na rozne sposoby ale juz duzym zabezpieczeniem jest sama wymiana paska rozrzadu ktora nieraz sam wykonywalem przy wymianie uszczelniaczy walka bo tak zaleca producent a na gwarancji ze tek powiem sie nie dyskutuje tylko sie robi wg książki.
3xTouran 1t2i 2x1t3 bls i cayc wszystko zawirusowane.