Alhambra 1,9 TDI -puchną węźe układu chłodzenia

[Viktor]

Alhambra 2002 rok 1,9 tdi 116KM 4mation
witam serdecznie
zauważyłem ze kiedy silnik sie nagrzeje to w zbiorniku wyrównawczym płynu chłodniczego obniża sie poziom wody. Węże układu są wtedy twardsze niz być powinny (puchną). Kiedy odkrece korek na zbiorniku wyrównawczym dmuchnie powietrze i poziom płynu wraca znowu do normy.
Aktualnie jestem po wymianie termostatu i czujnika temperatury (nic to nie pomogło).
Czy mam spodziewać sie najgorszego (uszczelka pod głowicą ) czy ewentulanie jeszcze cos mniej kosztownego moze być ??
jakieś rady
z góry dzieki za odpowiedz
PS: ogolnie dodam ze tragedi nie ma autko jeździ ,
ładnie sie dogrzewa i zero problemów .... pierwszy raz kiedy zauważyłem ze taka sytuacja ma miejsce to jakies 2 miesiace temu ..

[wesol]

Ma nie byc zadnych cisnien w ukladzie. To co opisujesz to wlasnie padniet auszczleka pod glowicą. Nie masz sie co łudzić ze to nie ona. Ja tak jezdzilem juz kilka miesiecy zanim sie sytuacja nie nasiliła ze az wywalało plyn jak ostro jezdzilem. Bylem nawet na zrobieniu chipsa i wrocilem zanim juz nie bylem calkiem pewny co mnie czeka. Wymienilem uszczleke sam pod domem i teraz nie ma zadnego puchniecia wezow czy spykniecia jak odkrecam ten zbiorniczek wyrownawczy.

[Viktor]

miałeś jeszcze jakieś dodatkowe objawy zanim doszło do wywalenia płynu ??

[fotograf123]

zobacz czy masz olej w płynie, ale nie zawsze się tak dzieje ....

Albo czy masz biały korek oleju od środka ...

[wesol]

Ja mialem tylko narastanie cisnienia w ukladzi echlodzenia. Jak smiglaem spokojnie to nawet mozna bylo tak jezdzic a jak dawalem po garach to niestety az wywalalo plyn wlasnie korkiem bo poziom sie unosł. poziom si eunosi poniewaz spaliny zalegaja ponizej i wypychaja ciecz do gory. Probowalem nawet zrobic tak by korek byl nieszczleny( pod zawor w korku podkladalem kawalek drucika) i nic to nie dawalo bo odrazu po jezdzie ostrej wywalało plyn. Nie masz sie naprawde co ludzic. Rwij glowice i zrob to bo i tak tego nie przeskoczysz problemu. Im szybciej tym lepiej bo mniejsze szanse na uszkodzenia glowicy.
Tak mi sie przypomnialo ze nawet dociagalem sruby glowicy ale to nic nie daje. Ja pojechalem po kosztach i nie ruszalem glowicy wbrew opiniom by jednak ja liznąć. Wymienilem tylko uszczelke pod glowica oraz sruby a robota we wlasnym zakresie. Koszty mozna powiedziec ze zadne bo niecale 200 zl ( okolo 110 uszczelka i chyba 70 sruby) póki co jest okej a juz troszke km przejechalem i raczej agresywnie wiec luz.

[Viktor]

czy mam olej w płynie sprawdzałem -nic takiego
czy mam korek od oleju z jakimikolwiek śladowymi ilościami płynu też sprawdzałem - nic takiego nie ma
Ogólnie to jak by koszta były takie jak pisze wesol czyli około 200 pln to bym sie nie zastanawiał i nie łudził ze to moze co innego tylko odrazu bym brał sie za wymane uszczelki ...
z tym ze po pierwsze jak mam sie za to samemu brac bo sie obawiam ze cos popitole, a po drugie nie bardzo mam na to czas
koszt u znajomego mechanika około 700- 800 pln (w tym planowanie bez ktorego u niego sie raczej nie obejdzie ) wiec tu sie robi juz pokaźna suma no i dlatego tak sie łudze

[raventes]

Przypuszczam, że jakby chodziło o 200 zł to każdy by nawet zapobiegawczo wymienił uszczelkę pod głowicą

[wesol]

to sa koszty wiadomo bez wymiany innych podzespolow jak uszczleki na walku rozrzadu, czy calego rozrzadu oraz uszczelke na pompowtryskach, palnowanie, zmiana gumek na zaworach itd. Wtedy to juz koszty rosną. Wiadoma sprawa. Ja ciąlem koszty a ze glowica byla prosta to postanowilem jej nie ruszać. Sciagnąłem glowice z pompkami w gniazdach i walkiem zamontowanym.

[kaskader]

Tak jak pisze Raventes wszystko to koszty i nie ma bata kazdy sie z nimi liczy no bo jak inaczej

[raventes]

Ja tylko nie rozumiem jednego. Z jednej strony pisze się, że " padła uszczelka pod głowicą i, że trzeba ją wymienić ". Z drugiej zaś wymienia się wraz z nią zaraz pół samochodu. Po co? Czy naprawdę nie wystarczy zmiana samej uszczelki skoro to właśnie ona jest winna?