13-08-2013, 07:36
No i skończyło się w warsztacie. Sam nie podołałem. Starter, który ostatnio podmieniłem (kolejny) nie naprawił lampy, w ogóle nie świeciła. Spece w warsztacie od elektryki/elektroniki samochodowej walczyli 3 dni z tą sprawą. Uszkodzone były przetwornice i inst. na stykach. Ważne jest, aby części zamieniać na te same nr bo inne choć wyglądają identycznie to są inaczej zaprogramowane, pod inne auta, tak więc do mojego auta wrócił starter, który był w oryginale zamontowany. Ogólnie dla nich też była to czarna magia i nie mają pewności co do tego jak długo to podziała, narazie jest ok.