No dobra, lecimy
Wczoraj pojechałem na kulig, samochód został na dworze, z kołami skręconymi w prawo na maksa, w nocy -5C. Dzisiaj około 15 pojechałem go zabrać. Jakie było moje zdziwienie, gdy po odpaleniu zaczęła wyć pompa od wspomagania. zgasiłem go, pokręciłem w lewo i prawo parę razy. W zbiorniczku płynu jest nieco poniżej min, oczywiście piana. Ponownie go odpaliłem i cisza. Ale w trakcie jazdy, przy skręcaniu kierownica bije w ręce - ewidentnie od wspomagania, a wszelkie dołki i nierówności są niesamowicie przenoszone na kierownicę. Po dojechaniu do domu, niedaleko, uzupełniłem płyn i ponownie odpowietrzyłem układ, ale teraz nic to nie dało. Pompy więcej nie było słychać, ale wspomaganie "impulsuje" przy skręcaniu kierownicą. No i dodam jeszcze, że jest wyczuwalny luz poprzeczny (góra-dół) na listwie maglownicy. Wycieków brak. Czyżby maglownicę trafiło? A może się obraziła że nic nie wypiła na kuligu?
Jednak przedlift był trwalszy. Dwa razy starszy, ale takich jaj nie było.
Wczoraj pojechałem na kulig, samochód został na dworze, z kołami skręconymi w prawo na maksa, w nocy -5C. Dzisiaj około 15 pojechałem go zabrać. Jakie było moje zdziwienie, gdy po odpaleniu zaczęła wyć pompa od wspomagania. zgasiłem go, pokręciłem w lewo i prawo parę razy. W zbiorniczku płynu jest nieco poniżej min, oczywiście piana. Ponownie go odpaliłem i cisza. Ale w trakcie jazdy, przy skręcaniu kierownica bije w ręce - ewidentnie od wspomagania, a wszelkie dołki i nierówności są niesamowicie przenoszone na kierownicę. Po dojechaniu do domu, niedaleko, uzupełniłem płyn i ponownie odpowietrzyłem układ, ale teraz nic to nie dało. Pompy więcej nie było słychać, ale wspomaganie "impulsuje" przy skręcaniu kierownicą. No i dodam jeszcze, że jest wyczuwalny luz poprzeczny (góra-dół) na listwie maglownicy. Wycieków brak. Czyżby maglownicę trafiło? A może się obraziła że nic nie wypiła na kuligu?
Jednak przedlift był trwalszy. Dwa razy starszy, ale takich jaj nie było.
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)