Witam.
Jeżeli same piasty będą miał bicie powyżej 0.05mm, choć oficjalnie ta tolerancja jest jeszcze niższa, to prędzej czy później pognie każdą tarczę, a prawda jest taka, że może kilka procent osób robi ten pomiar przy wymianie tarcz, a potem zdziwienie i narzekanie na tarcze albo stereotypowe tłumaczenie, że się w kałużę wjechało, gdyby tak było, to w deszczu w ogóle samochodami nie można by jeździć, jak tarcze są tanie albo wadliwe, to nawet od stania się wygną. Jeśli chodzi o kocki, to obecnie większość budżetówek nie piszczy i poprawnie hamuje, ale nie czyni to z nich dobrych klocków, jak w poście powyżej, jest to okupione zwiększonym pyleniem i klocki szybciej się zużywają, bo są miękkie, są po prostu z tańszych i z mniejszej ilości materiałów, klocki z najwyższej półki, często są mieszaniną blisko trzydziestu różnego rodzaju materiałów, te najtańsze z kilku podstawowych.
Pozdrawiam
Jeżeli same piasty będą miał bicie powyżej 0.05mm, choć oficjalnie ta tolerancja jest jeszcze niższa, to prędzej czy później pognie każdą tarczę, a prawda jest taka, że może kilka procent osób robi ten pomiar przy wymianie tarcz, a potem zdziwienie i narzekanie na tarcze albo stereotypowe tłumaczenie, że się w kałużę wjechało, gdyby tak było, to w deszczu w ogóle samochodami nie można by jeździć, jak tarcze są tanie albo wadliwe, to nawet od stania się wygną. Jeśli chodzi o kocki, to obecnie większość budżetówek nie piszczy i poprawnie hamuje, ale nie czyni to z nich dobrych klocków, jak w poście powyżej, jest to okupione zwiększonym pyleniem i klocki szybciej się zużywają, bo są miękkie, są po prostu z tańszych i z mniejszej ilości materiałów, klocki z najwyższej półki, często są mieszaniną blisko trzydziestu różnego rodzaju materiałów, te najtańsze z kilku podstawowych.
Pozdrawiam