02-07-2017, 15:46
Cześć!
Samochód stał bezczynnie trzy tygodnie. Akumulator niespecjalnie nówka, więc bałem się trochę, jak z odpaleniem będzie. Przed rozruchem wskaźnik pokazywał ok 11 V.
Odpalił bez problemu, natomiast rozległy się trzy piski i na licznikach zrobiło się czerwono. Na pewno mrygała kontrolka hamulca ręcznego i kontrola trakcji (żółty znak zapytania w trójkącie i ze strzałką naokoło), chyba palił się ABS. Bez mrygania, więc nie utrwaliło mi się. Po wyłączeniu zapłonu i ponownym rozruchu już było tak jak zwykle, pojechaliśmy gdzie trzeba i wróciliśmy.
Przypomniało mi się, że już kiedyś miałem podobną sytuację, po krótszym postoju (kilka dni), ale za to na mrozie.
Z googlowania wychodzi, że to może być kwestia słabego akumulatora. Że sterownik ABS sprawdza na dzień dobry napięcie, a że mu mało, to się zaczyna drzeć.
Kojarzycie może taki objaw? Ma to sens, co piszę powyżej?
Pozdrawiam,
Kuba
Samochód stał bezczynnie trzy tygodnie. Akumulator niespecjalnie nówka, więc bałem się trochę, jak z odpaleniem będzie. Przed rozruchem wskaźnik pokazywał ok 11 V.
Odpalił bez problemu, natomiast rozległy się trzy piski i na licznikach zrobiło się czerwono. Na pewno mrygała kontrolka hamulca ręcznego i kontrola trakcji (żółty znak zapytania w trójkącie i ze strzałką naokoło), chyba palił się ABS. Bez mrygania, więc nie utrwaliło mi się. Po wyłączeniu zapłonu i ponownym rozruchu już było tak jak zwykle, pojechaliśmy gdzie trzeba i wróciliśmy.
Przypomniało mi się, że już kiedyś miałem podobną sytuację, po krótszym postoju (kilka dni), ale za to na mrozie.
Z googlowania wychodzi, że to może być kwestia słabego akumulatora. Że sterownik ABS sprawdza na dzień dobry napięcie, a że mu mało, to się zaczyna drzeć.
Kojarzycie może taki objaw? Ma to sens, co piszę powyżej?
Pozdrawiam,
Kuba