Ceny SGA z Niemiec prawdziwe przebiegi i realne ceny.

[Scrappy]

(11-03-2013 22:59)maryoushek napisał(a):  Podłanczajac parę sharików z Niemiec każdy na liczniku ma około 200tyś a w ecu plus 100tyś to minimum oczywiście każdy był kupiony okazyjnie. Znam przypadek, że Niemiec co drugi przegląd robił w aso a kilometry na liczniku cofał przed przeglądem - ten naród też nauczył się kombinować

Są też i takie historie Teraz już nawet nie ma co liczyć na ori przebieg i ja się tym nie przejmuję. Nie boję się przebiegów rzędu 600k tylko, żebym wiedział że on tyle ma. Ważne żeby silnik chodził.

[daneczek76]

maryoushek nie popadajmy w paranoje wiemy otym że nawet w Niemczech co trzecie auto ma kręcony przebieg ale najczęściej są to auta z dalszej ręki , a nie samochody po firmowe na przykład, druga sprawa Niemiec - prawdziwemu Niemcowi nie sprzeda takiego gniota bo konsekwencje są naprawdę wielkie to nie polska.

[tyger]

Witam wszystkich zacnych kolegów. Jestem nowy na tym forum i przypadkiem znalazłem ten temat o którym jest tu mowa. Jestem na etapie szukania dla siebie samochodu i szukam właśnie coś ze stajni VW a w zasadzie szukam wana do 3 tys euro w rocznikach od 2001 do 2004 żeby był po lifcie. W zasadzie to zastanawiam się nad Fordem Galaxy 1.9 TDI km 136 lub 115 km ale benzyny nie wykluczam ale 2.3 bo ponoć idealny na tą budę pod gaz. Jak nie Galaxy to sharan lub Alhambra 1.9 TDI.Benzyny tez nie wykluczam. Ewentualnie myślę tez nad scenicem z rocznik 2004 1,6 benzyna wiem wiem elektronika siada.
I tu moja prośba o jakieś ciekawe linki z ofertami może ktoś się spotkał w necie z ciekawym ogłoszeniem.

[waso]

Może ekspertem nie jestem (jeszcze) ale powiem tak...
- na pewno Ford i Seat jest tańszy w porównaniu do VW (działa magia marki-ponoć niesłusznie)
- decydując sie na auto odpowiedz sobie na pytane ile bedziesz jeździł i czy stać Cię potem na naprawy drogich częsci np. do diesli (ale jest tańsze paliwo)? czy mało jeździsz na benzynie (ale droższe tankowanie). Różnica w tym roczniku to loteria... czy spokój ale droższa benzyna czy niepewność i tańsza ropa. (Pomijając to że potem możesz i tak przerobić benzynę na gaz i będziesz jeszcze taniej jeździł) :-)
- nie brałbym pod uwagę silnika 2.3 ponieważ paliowżerny tak benzyny jak i gazu. Opinie gorsze w porównaniu do benzyny 2.0 (też dobrze znosi gaz)

Linków nie podaję bo to loteria, co znajdziesz to Twoje a i tak okaże sie dopiero w praniu. Generalnie szybciej trafisz mniejszy realny przebieg w benzynie niż w dieslu. Ale jak to mówił Zygmunt Hajzer... "Wybór należny do Ciebie" :-)

[tyger]

Właśnie moja jazda będzie się skupiała w terenie miejski i to w zasadzie małe odcinki do pokonania i tak właśnie wszystko przekłada się w stronę benzyny

[wesol]

A ja powiemtak? Ile znasz mechanikow ktorzy swoimi autami jezdza w benzynie?? Raczje wieksza ich czesc ma diesla mimo ze moga robic male przeloty tym autem. Jak sadzicie czemu tak jest??

Mowicie ze droga eksploatacja diesla. Absolutnie nieprawda. Co tam takiego drogiego jest w dieslu a co takiego taniego w benzynowcu?? Problem polega w tym ze w turbo gnojku jak cos jest niesprawne to odrazu masz utrate mocy i raczje niewiele osob sie na taki stan rzeczy godzi. Tak samo w turbo benzynowcu jest okej póki cos sie nie skiepszczy i tez nie bedzie utraty mocy. Wollnossdacy diesel i wollnosaca benzyna w przypadku jakiejs tam awarii przewaznie ubytek mocy to zaledwie pare koni lub nie wkreca sie na najwyzsze obroty. Z tak nie sprawnymi silnikami do konca ludziska jezdza po swiecie i dlatego pozniej sie mowi ze benzyna to taka malo awaryjna. Potem jak pojedzie na hamownie to nie wypluwa nawet serii. Jeżdzi to sie dalej pomyka i na nic nie patrzy. Byle kola nie odpadły.

[fredric]

Wesoł u mnie w okolicy to policzę na jednej ręce mechaników co mają tdi reszta benzyny a ci co mniej kasy mają zakładają LPG. W mieście i na krótkich odcinkach niestety tdi będzie wiecznie niedogrzany co zaowocuje większym spalaniem i fascynującym dźwiękiem zimnego tdi.Do tego niedoładowany aku zimą w pewnym momencie powie papa. Teraz koszty eksploatacji to jak kupisz z gazem to odchodzi koszt instalacji więc teoretycznie do przodu.Przy lpg masz dodatkowe koszty w postaci droższego przeglądu i jak by nie patrzył co jakiś czas albo przewody/cewki albo świece. W tdi z reguły wymieniamy częściej olej no i trzeba uważać na paliwo. No i teraz jak wlejemy lewą ropę to policzmy w pd koszty naprawy....... W sumie jak dbasz to jeden i drugi nie powinien sprawiać problemów. Różnica jest niestety w przypadku większych awarii na niekorzyść tdi.

[wesol]

hmm wiem ze tam na wschodzie Polski to prawie wszyscy jezdza autkami na gaz. Bylem tam u rodziny to widzialem.
Ja nie mowie o pseldo mechanikach z garazu i raczej o zachodniej czesci polski. Poza tym ile potrzebujesz pokonac km zeby autko rozgrzac bo ja nie rozumiem.TO chyba to oczym pisalem wyzej ze sie jedzi póki kola nie odpadna. Umnie wystarczy ze wyjade po bułki sharanem i juz wskazowka idzie do gory. okej jest dogrzewacz ale w golfie wcale niewiele wiecej musze przejechac by w zime wskazowka sie podniosła. AKu maja sie umnie dobrze a przeloty nie robie za duze. Wystarczy zrobic okolo 10-14 km. Poza tym diesel wcale nie pali duzo wiecej jak jest zimny- to nie benzyna zeby wzbogacac mieszanke. Powiedz mi ile wytryzmuje wydech w benzynie bo w dieslu conajmniej 15-20 lat jak jeszcze odrobine spwaniesz tu i tam. Powiedz mi ile widizales dieslów z wypracowanymi cylindrami ile mialo juz wypracowane pierscienie na tlokach??? Ja jeszcze zadnego ale sporo aut sie nanaprawialem.

Poza tym wszystkim chcesz mi wmówic ze dieseljest drozszy bo jest gorszy> i nowy i uzywany?? Myslisz ze chodzi tu tylko o spalanie i caly swiat jest z teog powodu zaslepiony i dlatego kupuje diesle tak namietnie.

[fredric]

Wesoł nikogo nie mam zamiaru przekonywać co jest lepsze co gorsze. Moje wypowiedzi podpieram własnymi doświadczeniami i moich bliskich znajomych. Stary nie jestem ale już miałem okazję zmieniać nie raz autko, miałem okazję wyprowadzić nowe z salonu jak i kupić starego ''trupa'' bo nie było mnie stać na inne. I zwykle płacz przy naprawie zaczyna się jak klękają części które kosztują powyżej tysiaka, i znów zaczynamy benzyna jak silnik pada to koszt motoru w porównaniu do tdi jest raczej mniejszy. Dalej znajdź z normalnym przelotem silnik do tdi....... Piszesz o dogrzewaczu z jakiegoś powodu został zamontowany w sumie na nasze szczęście, kolejnym dobrym posunięciem było zamontowanie tgz elementu grzejnego przy nagrzewnicy aby nawet przy zimnym silniku szyba rozmarzła. Idąc dalej kto jeździ tdi.... jak podjadę na postój taxi to na 20 sztuk max 3-4 to diesle reszta lpg, pan z poczty też lpg. Nie liczę państwowych instytucji bo oni mają wyjebane na spalanie(i tak połowa wpada do kieszenie kierowców).
Mamy w okolicy dobrych mechaników i powiem ci że na firmę kupują tdi ale jak wiesz jak to działa to dla mnie złym porównaniem jest czym jeździ mechanik.
Wesoł tu nie chodzi co lepsze tylko nasz naród ma zakodowane parę bardzo dziwnych nawyków. Np. obywatel kupuje tdi robiąc max 10tyś rocznie a nawet mniej i twierdzi że się opłaca, dalej zakładają gaz robiąc też 10tyś rocznie albo mniej bo pełen zbiornik kosztuje 70zł a nie 300zł za benzynę. A wystarczy policzyć sobie co się opłaca i ile czasu potrzeba aby się ''zwróciło'' bądź zrównały koszty zakupu.
Temat rzeka i aby nie było nie jestem zwolennikiem/przeciwnikiem LPG albo TDI miałem/mam i tdi i lpg. Każdy ma swoje plusy i minusy, jak i każdy jest trochę stworzony do innych celów.

[dmusek]

Włączę się w dyskusję.

Silnik benzynowy też trzeba rozgrzać, a co o tak zwanym ssaniu, czyli zwiększonej nawet 2-3 krotnie dawce paliwowa w jeździe miejskiej powiecie. I jazda po 200 m od świateł do świateł.
LPG też więcej pali. A to parownik, a to zawór a to wskaźnik źle pokazuje...itd.

Jestem że wschodu i naprawdę dużo ludzi jeździ tu na podtlenku LPG, ale też dużo na dieselku, a to z powodu sąsiedztwa naszego wschodniego towarzysza. Średnio 1zł taniej. A czy lepsze ON? Stały dostawca 7 lat współpracy i 0 zawodu. Gdybym nie pracował na stacji zapomniałbym, jak używać dystrybutora z paliwem.

On, pb,LPG? Niech każdy wybiera co lubi i tyle... nikogo nie przekonasz, póki sam się nie przejedzie. A i są tacy co powiedzą, że gaz to jest do zapalniczek.

Wracając do tematu. Ja swoją obecną Alhambrę kupiłem pòł roku temu pod Frankfurtem nad Menem. SGA w rodzinie trochę już jeździło i jeździ. Mam o tyle dobrze, że mam szwagra który kręci lody w handlu autami i siedzi w tym, to tu, to tam 15 lat z hakiem.
Pomimo to przez 7 dni obejrzeliśmy ponad 60 SGA! Myślicie, że tam jest taniej, czy traficie na okazję... gratuluję optymizmu.

Ja za swoją ALH z grudnia 2002 dałem 4000 Euro, kobita( 2 właściciel- wcześniej 4 lata 100 tys. zrobił w firmie) chciała 5 k podpielismy kabelek bo był dziwnie mały przebieg 172 tys. i pojechaliśmy do serwisu gdzie wszystko było robione od nowego. Dali nam tam nawet kod do radia i potwierdzili, że powodem sprzedaży jest dwumas( stąd obniżka ceny o 1k, naprawa w tym serwisie wyniosłaby "Helge" ok. 2,5k). I wszyscy zadowoleni. Całą historia zakupu.

I teraz najważniejsze.
W autach sprowadzonych płacimy za stan auta, a nie za przebieg. Widziałem sporo, nawet przebiegi po 750tys. w autach 6cio letnich, chociaż w środku jeszcze folię miały. Stąd wiem, że 0,5mln dla zadbanego diesla to nic.
Reasumując, za auto z zagranicy trzeba zapłacić tyle samo jak nie więcej. A przy kupnie tak naprawdę i jedynie patrzeć należy na stan tecniczny i zużycie elementów, a nie przebiegi.