Ocena wątku:
  • 28 głosów - średnia: 2.68
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co zrobilem/am ostatnio w swoim SGA
(05-01-2015, 21:39)Czerwony napisał(a):
(05-01-2015, 20:47)rizist napisał(a): [...] Siedze teraz przy kompie i szukam w internecie pare rzeczy ktore bede chcial zamowic dla mojego auta. [...]

Kolego,
no szkoda, że zakup wydaje się na początku trochę niefortunny, ale zaczekaj na kompletne, fachowe diagnozy. Może nie będzie tak strasznie. Ja bym nie uwierzył tak łatwo np. w diagnozę zawieszenia, wykonaną - jak piszesz - "pod drzewkiem".

Co do zakupów, to propozycja taka, aby kupować "w kolejności grubości", czyli żadnych akcesoriów, duperelków, wycieraczek, chodniczków itp. zanim poważne sprawy w samochodzie nie zostaną zdiagnozowane i naprawione. Zachowaj chłodną głowę.

Oczywiście życzę jak najszybszego i najmniej bolesnego dla kieszeni doprowadzenia auta do stanu idealnego!

Masz racje Czerwony jak i Karas musze zachowac chlodna glowe.......do tej pory raczej nie mialem problemow stworzonych przez niepowaznych ludzi w podobnych sprawach. Moze uda mi sie ominac kosztownych napraw dzieki wskazowka Kolegow z Forum, co pomoglo by mi zrealizowac zaplanowana latem wyprawe moim sharanem do Francji i Wloch na wedkowanie. W przeciwnym wypadku trasa moja poprowadzi prosto do Polski do warsztatu.

Pozdrawiam

Odpowiedz




Mam nadzieję kolego,że cena zakupu była okazyjna bo jeśli tak to nie ma co panikować. Powodzenia
Odpowiedz
(05-01-2015, 23:22)tomeksopot napisał(a): Mam nadzieję kolego,że cena zakupu była okazyjna bo jeśli tak to nie ma co panikować. Powodzenia

Cena zakupu nie jest tajemnica, zaplacilem gotowka 1500 €, wydaje mi sie ze to niedrogo. 2002 rok, 200 tys. przejechane, garazowany, 2 wlascicieli.

Mysle o czyms innym: Jezeli wskoczy jeszcze pare rzeczy do zrobienia w niemieckich warsztatach ( nie mowie o serwisie WV to juz apteka ) to koszty te przerosna 2-krotna wartosc sharona. Naturalnie, jestem przygotowany na pewne koszty napraw poniewaz to auto podoba mi sie i chce nim jezdzic.


Odpowiedz
(05-01-2015, 23:38)rizist napisał(a):
(05-01-2015, 23:22)tomeksopot napisał(a): \

Cena zakupu nie jest tajemnica, zaplacilem gotowka 1500 €, wydaje mi sie ze to niedrogo. 2002 rok, 200 tys. przejechane, garazowany, 2 wlascicieli.

Kolego 1500 euro? Za tyle w DE to nawet przed lifty w dobrym stanie ciężko poszukać....
Odpowiedz
(06-01-2015, 00:01)stasio59 napisał(a): witaj kolego rizist a ze tak zapytam daleko masz od naszej granicy i w jakie części D mieszkasz wiesz wiem ze tacy pseudo mechanicy właśnie w Niemczech z pochodzenia Polaków to sa normalni naciągacze chyba ze znasz ich i możesz im zaufać ??????wolał bym lepiej oddać tu w kraju dobremu mechanikowi by od podstaw go poskładał i stwierdził tak naprawdę co jest do zrobienia

Nie znam ich dobrze, wiem ze nie sa to zawodowi mechanicy Nie mam podstaw im ufac, poprostu wysluchalem ich. Wiem tylko ze wiedzo o samochodach duzo wiecej niz ja.

Mieszkam przy granicy z Luxemburgiem co nie znaczy ze przy powaznej naprawie nie wybiore sie w najblizszym czasie do Polski. Najbardziej z warsztatem odpowiadala by mi Jelenia Gora.
Odpowiedz
Wymieniłem linki od ręcznego. Spalanie spadło do 6,5 l i koła nie walczą z mrozem Big Grin. A jak ładnie się kręci Tongue
Seat Alhambra 1.9 TDI 110 KM 1998r - żyje dalej na Ukrainie (chyba)
Odpowiedz




Witam.

Ciag dalszy doprowadzania mojego sharana do stanu uzywalnosci. Niespodzianka dzisiejsza, byla zamowiona przeze mnie ksiazka "Sam naprawiam samochod" w j.niemieckim ktora przyszla poczta. Zdecydowalem sie takze pojechac do centrum serwisu VW. Bylem mile zaskoczony obsluga. Wiedzialem od lat ze serwisy Mercedes, BMW, Audi i VW sa najdrozszymi. Malo kto z autem powyzej 8 lat odwiedza ich, ze wzgl. na ceny uslug. Slyszalem wczesniej od znajomych ze jezeli chce sprawdzic amortyzatory w aucie to najlepiej udac sie du warsztatu gdzie maja specjalne rolki na ktorych stawiaja samochod. Jednoczesnie zostalem poinformowany ze w sytuacji ciezko uszodzonych amortyzatorow ( pomimio aktualnego przegladu ), moze zostac wezwana policja do zatrzymania auta przed dalsza jego exploatacja. Pomimo wszystko " wyladowalem " na rolkach wlasnie w centrum serwisu VW. Jakie bylo moje zdumienie kiedy mlody czlowiek po odczytaniu na kompie, poinformowal mnie ze wszystko jest w porzadku a co mnie jeszcze zaskoczylo.......nie chcial zadnych pieniedzy za usluge. Nie pozostalem dluzny: wiadomo w Niemczech pije sie duzo piwa.

Przypomnialem sobie wczorajsze powiedzenie Kolegi, nie panikowac tylko na spokojnie: "zrobic badania sharanowi u dobrych lekarzy". To mnie zmobilizowalo i zrobilem termin tu w VW za jedyne 20 €. Pytalem sie 2 razy czy sie nie pomylili z cena. Wyciagnelem wniosek: nie bac sie z gory znanych serwisow.

Zaliczylem takze dzisiaj ( z ciekawosci ) duzy Autoschrotplatz. Szukalem, sharanow. Nie bylo zadnych a to napawa optymizmem.

Nastepna niespodzianka bylo wlaczenie sie radia ktore milczalo od czasu kupna samochodu, szkoda ze nie na dlugo. Ostatnia dzisiaj sprawa zwiazana z moim sharanem bylo udanie sie do hurtowni czesci samochodowych. ( tu zaopatruja sie prawie wszystkie warsztaty.) I tu "bomba". Poprosilem o cene silniczka przedniej wycieraczki...............350,00€ + 19% podatku! Usmialem sie bo sami sprzedajacy wydzwanili do producenta by upewnic sie co do ceny.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
No to powiem szczerze,że praktycznie dostałeś go za darmo... Tak uważam. Zorganizuj sobie kilka dni wolnego zrób termin do zaufanych mechaników w PL i tyle. Okaże się,że za parę setek masz auto ogarnięte od podstaw i święty spokój. Ja poważniejsze przeglądy i naprawy robię w trójmieście mimo,że mieszkam w berlinie,ale tutejsi pseudo fachowcy to się nadają żeby klocki wymienić i ew olej...
Odpowiedz
(06-01-2015, 21:31)tomeksopot napisał(a): No to powiem szczerze,że praktycznie dostałeś go za darmo... Tak uważam. Zorganizuj sobie kilka dni wolnego zrób termin do zaufanych mechaników w PL i tyle. Okaże się,że za parę setek masz auto ogarnięte od podstaw i święty spokój. Ja poważniejsze przeglądy i naprawy robię w trójmieście mimo,że mieszkam w berlinie,ale tutejsi pseudo fachowcy to się nadają żeby klocki wymienić i ew olej...

Tak zrobie jezeli przyjdzie do powaznej naprawy. Wybiore sie do Polski nawet w zimie.

Niepokoi mnie jedna sprawa w moim sharanie: w dniu w ktorym go kupilem, odkrecilem nakretke od wlewu oleju do silnika. Bylo na niej duzo (od spodu) "smalcu szarego koloru" jak i kawalki tego swinstwa w wlocie wlewu oleju. Oczywiscie wyczyscilem od zaraz. W tej chwili przejechalem nim ok 20 km nie zagladajac jeszcze do wlewu oleju. Czytalem gdzies ze moze to byc nieciekawa sprawa lub zatkal sie wezyk ktzory odprowadza wilgoc z oleju. Nie bardzo wiem gdzie jest ten wezyk.
Odpowiedz
Jeśli auto robiło tylko krótkie trasy na co dzień ( np kilka km do pracy i z powrotem) to jest to normalne. Ale może tez oznaczać zatkaną odmę (odpowietrzenie skrzyni korbowej przewód plastikowy, który wychodzi z bloku silnika i wchodzi od góry do pokrywy głowicy) co w dalszej eksploatacji z takim stanem grozi zatarciem silnika, gdyz na skutek wzrostu ciśnienia w komorze korbowej uniemożliwi podanie oleju na górę do głowicy ( dla przykładu to jest notoryczny zimą - odma wtedy zamarza - w silnikach 1,0-1.6 8v z grupy vw seat) lub co gorsze padającą uszczelkę pod głowicą (płyn chłodniczy idzie do oleju), to możesz zweryfikować kontrolując poziom oleju i płynu.
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości