Z musu musiałem odbyć 2 trasy do Antwerpii na niesprawnej turbinie. A że moja turbina po 300 tys. km powiedziała dość, i mój mechanik był zawalony robotą to zmuszony byłem jechać na 5 żeby nie wpadał w tryb awaryjny. Zdziwiło mnie że jadąc 120 na 5 palił mi około 5,8-6,3. Na 6 wynik nie do osiągnięcia min. to 7 na setkę. Zawsze jestem ciężko załadowany i tak myślę że na 5 mniej się męczył mówiąc w skrócie. Aktualnie jestem już po zmianie turbo i dla testu pojeździłem raz na 5 a raz na 6. I jeżeli nie przekraczam 120 to 5 jest bardziej ekonomiczna. Na ale teraz to 6 i 140 min to mam około 2500 obr. spalanie 7,5-8.
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."