21-03-2014, 23:29
Koledzy, mam taki kłopotek: Zainwestowałem stówkę w podłączenie aux-in do mojego starego, ale jarego kaseciaka. Zrobione wszystko ładnie, kabelek do telefonu wyprowadzony do schowka - cacy jest. Gra i buczy, cieszy ucho i oko.
Problem się zaczyna, gdy trzeba ładować telefon, z którego gram, a trzeba prawie zawsze przy dłuższej jeździe (w trasie uruchamiam GPS, BT i kilka aplikacji). Ładowarka mi strasznie "sieje". Słychać dźwięk "gwizdka", o wysokości proporcjonalnej do prędkości silnika, więc domyślam się, że łapie jakieś zakłócenia z alternatora. Bez ładowarki jest czysto.
Jak to zlikwidować?
a) inna, lepsza ładowarka? Jaka?
b) jakieś filtrowanie? Jakie?
Na razie wymyśliłem hiper-super rozwiązanie, które okazało się niewypałem: między ładowarkę a telefon wpiąłem powerbank. Nic nie dało. Gwizdek nadal zakłóca. W przyszłym tygodniu pozbieram po kolegach ładowarki i będę na pożyczonych testował.
Czy ktoś ma doświadczenia z podobnym problemem?
Problem się zaczyna, gdy trzeba ładować telefon, z którego gram, a trzeba prawie zawsze przy dłuższej jeździe (w trasie uruchamiam GPS, BT i kilka aplikacji). Ładowarka mi strasznie "sieje". Słychać dźwięk "gwizdka", o wysokości proporcjonalnej do prędkości silnika, więc domyślam się, że łapie jakieś zakłócenia z alternatora. Bez ładowarki jest czysto.
Jak to zlikwidować?
a) inna, lepsza ładowarka? Jaka?
b) jakieś filtrowanie? Jakie?
Na razie wymyśliłem hiper-super rozwiązanie, które okazało się niewypałem: między ładowarkę a telefon wpiąłem powerbank. Nic nie dało. Gwizdek nadal zakłóca. W przyszłym tygodniu pozbieram po kolegach ładowarki i będę na pożyczonych testował.
Czy ktoś ma doświadczenia z podobnym problemem?