29-05-2015, 12:58
Witam
oczywiście masz racje, wszedzie się zdaża ale prawdopodobieństwo kupienia złomu jest dużo mniejsze, my mamy kombinowanie we krwi, Niemcy odwrotnie.
wystarczy poczytać wypowiedzi sprzedawców dlaczego cofają liczniki, "bo klient chce małego przebiegu"
spędziłem trochę czasu na szukaniu samochodu i po analizie doszedłem do wniosku żę 90 % w Polsce to kobinowane ofarty. (mowie tylko o sharanie bo tego szukałem, większość to sprowadzone)
zatem ryzyko zbyt duże.
a już najbardziej zaastanawiające że samochody sprowadzone z Niemiec robią się tańsze w Polsce.
tu sprawa jest oczywista, bo w Niemczech za 2011 z przebiegiem 300 tys płacisz poniżej 10 tys € a z przebiegiem 60 tys (mało jest takich) już ponad 20 tys.
a w Polsce dużo taniej.
poza tym w Niemczech rynek jest duży, wystarczy szukać w serwisie vw (zostawiają auta w rozliczeniu) lub oferty prywatne i masz duże szanse na kupienie tego co w ofercie,
a jedyny minus to trochę wyższa cena i zabawa z biurokracją, a na mejsce blablacar.
to jest oczywiście mój punkt widzenia, kupiłem tak drugi samochód i oba są jak narazie takie jak oczekiwałem.
oczywiście masz racje, wszedzie się zdaża ale prawdopodobieństwo kupienia złomu jest dużo mniejsze, my mamy kombinowanie we krwi, Niemcy odwrotnie.
wystarczy poczytać wypowiedzi sprzedawców dlaczego cofają liczniki, "bo klient chce małego przebiegu"
spędziłem trochę czasu na szukaniu samochodu i po analizie doszedłem do wniosku żę 90 % w Polsce to kobinowane ofarty. (mowie tylko o sharanie bo tego szukałem, większość to sprowadzone)
zatem ryzyko zbyt duże.
a już najbardziej zaastanawiające że samochody sprowadzone z Niemiec robią się tańsze w Polsce.
tu sprawa jest oczywista, bo w Niemczech za 2011 z przebiegiem 300 tys płacisz poniżej 10 tys € a z przebiegiem 60 tys (mało jest takich) już ponad 20 tys.
a w Polsce dużo taniej.
poza tym w Niemczech rynek jest duży, wystarczy szukać w serwisie vw (zostawiają auta w rozliczeniu) lub oferty prywatne i masz duże szanse na kupienie tego co w ofercie,
a jedyny minus to trochę wyższa cena i zabawa z biurokracją, a na mejsce blablacar.
to jest oczywiście mój punkt widzenia, kupiłem tak drugi samochód i oba są jak narazie takie jak oczekiwałem.