No jeśli to by jeszcze chodziło o zmianę tarcz...
Tutaj idą tarcze, klocki, zaciski, jarzma a w końcu wahacze... no i ostatecznie to w tym zestawie felgi minimum 16 cali z odpowiednim ET (to najmniejszy problem bo wystarczą standardowe felgi chyba, że ktoś wcześniej kombinował albo ma np. na piętnastkach).
Nie wliczając kosztów pracy (tego nigdy nie wliczam bo sam większość robię w sumie dla przyjemności) to wychodzi grubooo ponad 2000zł (nowe tarcze i klocki przód i tył to już ok. 1000zł).
Jakbym miał do dowolnej dyspozycji w gratisie sharana z dużymi hamulcami i czas to tak, może pobawiłbym się ale tak...
Mam sharana z największymi seryjnymi hamulcami (2.8 4mot), przejechałem się kiedyś TDIkiem, nie wiem jakie tam miał hamulce ale: fakt faktem, różnicę odczułem - u mnie hamulce działają " od razu i stanowczo", w TDIku trzeba było mocniej przycisnąć jednak nie była to aż taka różnica aby była warta ponad 2000zł. W obu samochodach bez problemu można doprowadzić do zablokowania kół (włączenia ABSu). Nawet te większe hamulce i tak się rozgrzeją i tak się zagotują bo to nie jest i nie będzie sportowy układ hamulcowy. Z resztą nie spotkałem jeszcze cywilnego układu hamulcowego który wytrzymał więcej niż trzy pod rząd gwałtowne hamowania ze 130km do zera a sportowych specjalnie nie miałem okazji testować.
Slawus20 - może i jesteś młodszy, może starszy, ja też nie planuję sprzedaży samochodu, szczególnie z tego powodu, że o niego dbam, więc jakbym miał go sprzedać i kupić podobny to wolę o swój zadbać. Jednak, za rok za dwa może trafi Ci się gotówka, może okazja na inny lepszy, nowszy i co? nie sprzedasz bo zainwestowałeś dwa pińcet w hamulce z modelu, który możesz kupić bez siedzenia tygodnia w kanale? :-)
Wiesz, jeśli chcesz to zmieniać to to zrób, możesz nawet zrobić fotorelację, wyliczyć koszty, wszystkie pułapki... i będzie Ci chwała za to. Możesz to zrobić w celach edukacyjnych, nauczysz się kolejnej rzeczy i bardzo dobrze (to nawet usprawiedliwi wszystkie nakłady). Tutaj tylko piszemy, że jak już wszystko to zrobisz to "szału nie będzie i d...py nie urwie" :-) Przez pierwsze 100km będziesz hamulce docierać i nasłuchiwać czy nic się nie urywa bo może coś nie jest dobrze zrobione, przez 100 następnych powiesz "ooo no jest trochę lepiej, warto było" (może aby utwierdzić się w przekonaniu, że było warto) a jak już zrobisz 1000km to zapomnisz, że coś zmodziłeś i zaczniesz planować kolejną przeróbkę :-) (taki los...)
To jest tak jak z tuningiem silnika, który daje przyrost mocy rzędu 20% - sztuka dla sztuki :-)
Tutaj idą tarcze, klocki, zaciski, jarzma a w końcu wahacze... no i ostatecznie to w tym zestawie felgi minimum 16 cali z odpowiednim ET (to najmniejszy problem bo wystarczą standardowe felgi chyba, że ktoś wcześniej kombinował albo ma np. na piętnastkach).
Nie wliczając kosztów pracy (tego nigdy nie wliczam bo sam większość robię w sumie dla przyjemności) to wychodzi grubooo ponad 2000zł (nowe tarcze i klocki przód i tył to już ok. 1000zł).
Jakbym miał do dowolnej dyspozycji w gratisie sharana z dużymi hamulcami i czas to tak, może pobawiłbym się ale tak...
Mam sharana z największymi seryjnymi hamulcami (2.8 4mot), przejechałem się kiedyś TDIkiem, nie wiem jakie tam miał hamulce ale: fakt faktem, różnicę odczułem - u mnie hamulce działają " od razu i stanowczo", w TDIku trzeba było mocniej przycisnąć jednak nie była to aż taka różnica aby była warta ponad 2000zł. W obu samochodach bez problemu można doprowadzić do zablokowania kół (włączenia ABSu). Nawet te większe hamulce i tak się rozgrzeją i tak się zagotują bo to nie jest i nie będzie sportowy układ hamulcowy. Z resztą nie spotkałem jeszcze cywilnego układu hamulcowego który wytrzymał więcej niż trzy pod rząd gwałtowne hamowania ze 130km do zera a sportowych specjalnie nie miałem okazji testować.
Slawus20 - może i jesteś młodszy, może starszy, ja też nie planuję sprzedaży samochodu, szczególnie z tego powodu, że o niego dbam, więc jakbym miał go sprzedać i kupić podobny to wolę o swój zadbać. Jednak, za rok za dwa może trafi Ci się gotówka, może okazja na inny lepszy, nowszy i co? nie sprzedasz bo zainwestowałeś dwa pińcet w hamulce z modelu, który możesz kupić bez siedzenia tygodnia w kanale? :-)
Wiesz, jeśli chcesz to zmieniać to to zrób, możesz nawet zrobić fotorelację, wyliczyć koszty, wszystkie pułapki... i będzie Ci chwała za to. Możesz to zrobić w celach edukacyjnych, nauczysz się kolejnej rzeczy i bardzo dobrze (to nawet usprawiedliwi wszystkie nakłady). Tutaj tylko piszemy, że jak już wszystko to zrobisz to "szału nie będzie i d...py nie urwie" :-) Przez pierwsze 100km będziesz hamulce docierać i nasłuchiwać czy nic się nie urywa bo może coś nie jest dobrze zrobione, przez 100 następnych powiesz "ooo no jest trochę lepiej, warto było" (może aby utwierdzić się w przekonaniu, że było warto) a jak już zrobisz 1000km to zapomnisz, że coś zmodziłeś i zaczniesz planować kolejną przeróbkę :-) (taki los...)
To jest tak jak z tuningiem silnika, który daje przyrost mocy rzędu 20% - sztuka dla sztuki :-)
--
Był: VW SHARAN VR6 4motion (2001) - dobrze służył.
Był: VW SHARAN VR6 4motion (2001) - dobrze służył.