(15-05-2013, 06:17)wesol napisał(a): ja sie juz przekonalem ze uzywki to nie beda to co nowe. Nie chodzi o wielkosc bieżnika ale o komfort oraz ta pseldo oszczednosc.
A czy samochód używany mający ileś już tam lat i jakiś tam przebieg to jest taki sam samochód, zapewniający taki sam komfort fizyczny i psychiczny jak ten sam samochód który wyjechał prosto z salonu? Teoretycznie Nie. A praktycznie różnie może być. Tak samo jest ze wszystkim - złośliwość rzeczy martwych.
Wszystko zależy od tego jak dbał poprzedni właściciel. Wielu osób po prostu nie stać na nówki i godzi się na pewne kompromisy