16-12-2014, 22:36
Bohatersko wymieniłem lewą H7.
Wczoraj zrobiłem to dwa razy: montaż-demontaż-montaż-demontaż, bo miałem - jak się okazało - felerny zapas, który na oko wyglądał na sprawny: włókno całe, żadnego zadymienia bańki.
Dziś rano kupiłem nową i ta zaświeciła.
Wczoraj zrobiłem to dwa razy: montaż-demontaż-montaż-demontaż, bo miałem - jak się okazało - felerny zapas, który na oko wyglądał na sprawny: włókno całe, żadnego zadymienia bańki.
Dziś rano kupiłem nową i ta zaświeciła.