03-07-2018, 12:08
Kupiłem mój autobus od tzw. handlarza i w momencie kupna był w stanie "Niemiec płakał jak sprzedawał". Nadal zresztą jest super.
Warunek, który pomógł: handlarz jest w małym miasteczku (nadal jest), gdzie wszyscy go znają i sporo osób od niego kupuje. Moja rodzina mieszka na tej samej ulicy. W takich warunkach nawet handlarz (czyli w obiegowej opinii samo zło) ma jednak pewne "granice przyzwoitości", w których musi się mieścić.
Kupowanie od handlarza w mieście dużym i odległym to jednak większe ryzyko.
Warunek, który pomógł: handlarz jest w małym miasteczku (nadal jest), gdzie wszyscy go znają i sporo osób od niego kupuje. Moja rodzina mieszka na tej samej ulicy. W takich warunkach nawet handlarz (czyli w obiegowej opinii samo zło) ma jednak pewne "granice przyzwoitości", w których musi się mieścić.
Kupowanie od handlarza w mieście dużym i odległym to jednak większe ryzyko.