28-03-2018, 09:00
Zmontowałem normalnie dogrzewacz ze zregenerowanym sterownikiem w piecyku.
Wymienione sitko i uszczelki bez uszczelki wymiennika
Wymienione wszystkie śruby
Wyczyszczony zacięty wiatrak bez demontażu - on zaciąga sól czy coś z progu - może jakiś filter czy rurkę gdzie indziej pociągnąć.
Zamontowany do autka
Ruszył - lekki dymek na początku i wyłącza się przy ok 85*C wody. Chyba jest OK.
Do jesieni w wolnej chwili będę przenosił sterownik na zewnątrz piecyka tak jak opisano wcześniej - sporo roboty, ale ten piecyk jest bardzo gorący - za gorący dla takiej elektroniki. A co się dzieje przy przegrzaniu, kiedy w pompce wody wytrą cię szczotki.
Wymienione sitko i uszczelki bez uszczelki wymiennika
Wymienione wszystkie śruby
Wyczyszczony zacięty wiatrak bez demontażu - on zaciąga sól czy coś z progu - może jakiś filter czy rurkę gdzie indziej pociągnąć.
Zamontowany do autka
Ruszył - lekki dymek na początku i wyłącza się przy ok 85*C wody. Chyba jest OK.
Do jesieni w wolnej chwili będę przenosił sterownik na zewnątrz piecyka tak jak opisano wcześniej - sporo roboty, ale ten piecyk jest bardzo gorący - za gorący dla takiej elektroniki. A co się dzieje przy przegrzaniu, kiedy w pompce wody wytrą cię szczotki.