Bo z agentami ubezpieczeniowymi to trzeba ostro - takie czasy.
Mi też przysłali w tamtym roku jakąś chorą kwotę, a że auto na ojca to pojechaliśmy we dwóch i pytamy czemu tak drogo - nic nie ugraliśmy więc ojciec stwierdził, że mój i jego samochód już nie będzie "w tej ubezpieczalni" i idziemy do konkurencji, za dwa dni był telefon od tego samego ubezpieczyciela, że znalazł ofertę i to nawet dużo tańszą od oferowanej, która przyszła drogą pocztową.
Jak widać można, jednakże jak to w życiu bywa trzeba walczyć o swoje, żeby nas nie wyruch!@# bez mydła.
Mi też przysłali w tamtym roku jakąś chorą kwotę, a że auto na ojca to pojechaliśmy we dwóch i pytamy czemu tak drogo - nic nie ugraliśmy więc ojciec stwierdził, że mój i jego samochód już nie będzie "w tej ubezpieczalni" i idziemy do konkurencji, za dwa dni był telefon od tego samego ubezpieczyciela, że znalazł ofertę i to nawet dużo tańszą od oferowanej, która przyszła drogą pocztową.
Jak widać można, jednakże jak to w życiu bywa trzeba walczyć o swoje, żeby nas nie wyruch!@# bez mydła.