Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jakość usług w ASO
#41
stasio59 i wesol - proszę rozmawiajmy w kontekście topicu - to pożyteczna wymiana poglądów ale prosze nawiązujcie do Jakości usług w ASO
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom - St. Żeromski
[Obrazek: stopka.png] - Pozdrawiam - moja www
- kontaktować się ze mną proszę przez e-mail
Odpowiedz




#42
Miałem do czynienia z ASO nie mogę narzekać. Jakość usług na pewno nie jest mniejsza niż w przypadku tradycyjnej wizyty w warsztacie.
Odpowiedz
#43
ASO Wrocławskie Centrum - porazka, jedno zrobili, drugie zepsuli a o trzecim nie powiedzieli, mimo że mieli to na wierzchu.
nie polecam.
Odpowiedz
#44
A to norma wśród niektórych mechaników. Mają zasadę, napraw tak aby za jakiś czas znowu się zepsuło i klient wrócił.
Odpowiedz
#45

....... Mają zasadę, napraw tak aby za jakiś czas znowu się zepsuło i klient wrócił. ...... No to tu Kolego , Ameryki nie odkryłeś ale przypomniałeś mi pewien film. Tytuł może dziwny : " Spisek żarówkowy. Nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności ", jednak opowiada ze szczegółami dlaczego Twój sprzęt, kupiony za ciężkie pieniądze, psuje się tuż po zakończeniu gwarancji. Przypadek ? ? ? Raczej nie. Dlatego należy mieć to na uwadze chcąc eliminować "druciarzy" o których Szanowni Koledzy pisali wcześniej. Nawet najlepszy Fachowiec z najlepszego ASO nie pomoże, jeśli jakaś część została obliczona na konkretny czas działania. I niestety tego już nie przeskoczymy. Takie czasy i koniec. To jest właśnie ten SYSTEM. . . A jeśli chodzi o eliminowanie druciarstwa to chyba tylko pan Mechanik w rodzinie albo dobry kolega. Zasada ograniczonego zaufania. P.S. "Spisek żarówkowy. Planowane postarzanie produktu" , poszukaj w Sieci i zobacz.

Odpowiedz
#46
Rzecz jest prosta i złożona zarazem. Prosta: "jesli kochasz to co robisz bedziesz robil to dobrze". Jesli dobrze to bedziesz zarabiał pieniadze.
Jesli natomiast zostałeś mechanikiem tylko dlatego żeby zarabiać dodatkowo z podejściem "mało robić, zarobić i jeszcze odpocząć" to jest jak widać. Dotyczy to kazdej branży i zawodu. Niestety procentowo wiecej jest "zakładów przerobu" gdzie albo wymienia sie wszystko az do skutku bo wiedza i doświadczenie nie pozwala na zdiagnozowanie usterki a programy diagnostyczne pełnia co najwyżej role kasowania błędów. Albo robi sie to z premedytacją. Na szczęście (choc powoli) to sie zmienia rynek sam eliminuje druciarzy i kombinatorów jak tez tych ktorzy chełpią sie swoja wiedza która wlasciwie kończy sie na zaślepieniu EGRu ;-)
A co do części. Od dawna wiadomo, ze to co idzie na pierwszy montaż różni sie zdecydowanie jakościowo od tego co wymienne. I na to nie mamy wpływu. Natomiast jako użytkownicy i klienci nabieramy doświadczenia i z czasem uczymy sie odróżniać komu powierzyć nasze auto a komu juz nie.
Odpowiedz




#47
(09-05-2016, 10:35)kalamb napisał(a): Rzecz jest prosta i złożona zarazem. Prosta: "jesli kochasz to co robisz bedziesz robil to dobrze". Jesli dobrze to bedziesz zarabiał pieniadze.
Jesli natomiast zostałeś mechanikiem tylko dlatego żeby zarabiać dodatkowo z podejściem "mało robić, zarobić i jeszcze odpocząć" to jest jak widać. Dotyczy to kazdej branży i zawodu. Niestety procentowo wiecej jest "zakładów przerobu" gdzie albo wymienia sie wszystko az do skutku bo wiedza i doświadczenie nie pozwala na zdiagnozowanie usterki a programy diagnostyczne pełnia co najwyżej role kasowania błędów. Albo robi sie to z premedytacją. Na szczęście (choc powoli) to sie zmienia rynek sam eliminuje druciarzy i kombinatorów jak tez tych ktorzy chełpią sie swoja wiedza która wlasciwie kończy sie na zaślepieniu EGRu ;-)
A co do części. Od dawna wiadomo, ze to co idzie na pierwszy montaż różni sie zdecydowanie jakościowo od tego co wymienne. I na to nie mamy wpływu. Natomiast jako użytkownicy i klienci nabieramy doświadczenia i z czasem uczymy sie odróżniać komu powierzyć nasze auto a komu juz nie.

Podpisuje się pod tym co napisałeś dwoma rękami. Nic dodać nic ująć.
W wolnej chwili opiszę swoją 2 letnią przygodę z ASO VW dotyczącą mojego auta.
Pozdrawiam.
"... gdy w przyszłości wnuk przy kominku zapyta mnie: Dziadku, a co Ty w życiu robiłeś??? Odpowiem, że to, co najbardziej kochałem - JEŹDZIŁEM ..."
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości