15-06-2013, 19:01
Witam mam pewien problem z płynem chłodniczym który przy trochę dłuzszej trasie się gotuje i wylewa. Sprawa zaczeła się na autostradzie temp podskoczyła do 120 i kontrolka. Od tamtego czasu jadąc w 40 km drogę wożę ze sobą baniaki bo ubywa. Byłem u 3 mechaników jeden stwierdził, że to uszczelka drugi termostat 3 coś tam jeszcze ( naprawa ponad 1200 zł :O ).
Poszukałem trochę w internecie i : brak piany oraz oparów w zbiorniczku wyrównawczym, z silnika się nie dymi, brak *masła* na bagnecie od oleju, chłodnica jest gorąca ( u dołu u góry nie mam zbytnio dojścia ), wentylatory raz chodzą raz nie ale raczej są sprawne, temp nie przekracza 90 stopni nawet jak płyn się wylewa.
Co to może być, dodam jeszcze, że zimą silnik bardzoo wolno się rozgrzewał jadac 15 km do pracy można było zapomnieć o ciepełku Potem przyszło ciepło i zapomniałem o tym .
Pozdrawiam
Poszukałem trochę w internecie i : brak piany oraz oparów w zbiorniczku wyrównawczym, z silnika się nie dymi, brak *masła* na bagnecie od oleju, chłodnica jest gorąca ( u dołu u góry nie mam zbytnio dojścia ), wentylatory raz chodzą raz nie ale raczej są sprawne, temp nie przekracza 90 stopni nawet jak płyn się wylewa.
Co to może być, dodam jeszcze, że zimą silnik bardzoo wolno się rozgrzewał jadac 15 km do pracy można było zapomnieć o ciepełku Potem przyszło ciepło i zapomniałem o tym .
Pozdrawiam