Zanim napiszę, co zrobiłem w samochodzie - konieczny wstęp:
Dziś niedziela, piknik z rodziną za miastem, ognisko, kiełbaski, te sprawy. Siekierka w dłoń i od razu mieszczuch się skaleczył. Rana niegroźna, ale żeby mi z łapy nie kapało i żeby skaleczenia nie zabrudzić, poszedłem do samochodu szukać plastra.
Teraz zaczyna się część samochodowa:
Plastra nie znalazłem, ale przebłysk pamięci podpowiedział mi, że gdzieś mam zakopaną apteczkę. Szybki remanent schowków zrobiłem i znalazłem. Na apteczce wszystko po niemiecku... Orzesz ty... Uświadomiłem sobie, że mam jeszcze apteczkę po Helmucie, od którego kupiłem samochód sześć lat temu. Co więcej: apteczka była wciąż zafoliowana! Nówka sztuka, nieśmigana! Dobra, myślę sobie, no to zobaczę, co Helmuty tam proponują. Otwieram ten pakunek, a w środku... hurtownia bandaży No chyba kilka aptek bym tymi bandażami obdzielił. Albo jakąś mumię by można zawinąć. Oprócz tego nożyczki i koc z foli termicznej jako skromny dodatek. Jakoś tak mi się nie widzi, żeby bandażem się dało życie uratować, no ale może ratowanie według niemieckich norm jest jakieś inne?
Dziś niedziela, piknik z rodziną za miastem, ognisko, kiełbaski, te sprawy. Siekierka w dłoń i od razu mieszczuch się skaleczył. Rana niegroźna, ale żeby mi z łapy nie kapało i żeby skaleczenia nie zabrudzić, poszedłem do samochodu szukać plastra.
Teraz zaczyna się część samochodowa:
Plastra nie znalazłem, ale przebłysk pamięci podpowiedział mi, że gdzieś mam zakopaną apteczkę. Szybki remanent schowków zrobiłem i znalazłem. Na apteczce wszystko po niemiecku... Orzesz ty... Uświadomiłem sobie, że mam jeszcze apteczkę po Helmucie, od którego kupiłem samochód sześć lat temu. Co więcej: apteczka była wciąż zafoliowana! Nówka sztuka, nieśmigana! Dobra, myślę sobie, no to zobaczę, co Helmuty tam proponują. Otwieram ten pakunek, a w środku... hurtownia bandaży No chyba kilka aptek bym tymi bandażami obdzielił. Albo jakąś mumię by można zawinąć. Oprócz tego nożyczki i koc z foli termicznej jako skromny dodatek. Jakoś tak mi się nie widzi, żeby bandażem się dało życie uratować, no ale może ratowanie według niemieckich norm jest jakieś inne?