Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: Jęki z kierownicy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jakiś czas temu wymieniałem maglownicę. Znaczy warsztat oddał do regeneracji, wróciła, złożyli, zamontowali. Wsiadłem, jadę - ciężko się kręci. Może ma prawo.
Tydzień później pojechałem do warsztatu, mówię, że ciężko. Popuścili śrubę na maglownicy. Niby lepiej, ale dalej szału nie ma. Po jakimś czasie popuścili znów trochę. I wtedy zauważyłem, że ciężko się kręci nie dlatego, że coś na dole, czyli przy maglownicy jest ciasno. Coś ją trzyma u góry, przy kole kierownicy.
Dziś zrzuciłem kierę, manetki od kierunków i wycieraczek. Dalej ciasno. Wypadałoby zdjąć całą obudowę stacyjki. Ale jak? Nie widzę żadnej śruby czy co ino.
Ktoś się już kiedyś z czymś takim spotkał? Jakieś podpowiedzi co z tym zrobić? Jakieś łożyska tam są wymienne, czy co? Poradźcie coś...
Ktos sie spotkał ;-) regeneracja maglownicy w poprzednim aucie ten sam skutek, czepiam sie ze jest nie tak, zabrali sie za pompę niewiele to zmieniło, okazało sie że za ciasno spasowali poszła do roboty raz jeszcze ( ponoc drążek jakowys wymienili) drugie podejście nadal to samo, wyjęta po raz trzeci, szef firmy regenerujacej sam zajął sie oględzinami. Konkluzja pracownicy spierdzielili maglownice dostałem drugą zrobioną. Jest banan wszystko gra kręcić mozna jednym palcem. Radość 20 minut po wyjezdzie z warsztatu pyk i znowu cieżko. I tak raz jeszcze cała procedura.
Duzo jest firm ktore robią regeneracje maglownic niestety niewiele tych ktore to potrafią.
Kręcąc w miejscu na odpalonymi silniku gdy dokrecisz do konca to zostaje czy mocno odbija?
Żeby zdjąć osłony trzeba odkręcić od spodu osłony dwa wkręty na Torxa.

U mnie po skręceniu na maksa i puszczeniu kierownica cofa się dosłownie 2 - 3 cm, z takim lekkim odbiciem. Maglownica nigdy nie zaczepiana.
Dla potomnych wypadałoby napisać o rozwiązaniu problemu.
Jeździłem tak do niedawna. Jak było zimno nie jęczało, ciepło- jęczy. Cały czas miałem wrażenie, że to jęczy coś na górze kolumny kierownicy, przy przełącznikach. Okazało się, że pewnie podczas montażu maglownicy przejście z kabiny na zewnątrz (nie wiem jak ten element się nazywa) chyba jakoś się zeskosował i prężył. Wystarczyło poluzować śrubkę łączącą kolumnę z tym elementem, zrobiło się pstryk, wszystko stanęło jak trzeba i nic nie jęczy. A ja prawie rok z tym jeździłem....
Przekierowanie