Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: kłopot z odszkodowaniem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Szanowni,
w dzień matki czyli 26 marca miałem stłuczkę. Generalnie w zdarzeniu brały udział 3 samochody. Dwa się zderzyły i na mnie wpadły. zdarza się - jak to w życiu. przyjechała policja protokół i wyznaczyła sprawcę. sprawca nie przyjął mandatu i sprawa miała trafić do sądu. OK - jak to w życiu.

Teraz ale.
Do dnia dzisiejszego nie mam żadnych wiążących informacji ani z Policji ani z sądu. Dzieje się tak dlatego że policjant prowadzący przeszedł na emeryturę, kolega go zastępujący jest na L4, kolega kolegę zastępujący nie odbiera telefonu. - jak to w życiu.

ale samochód zaczyna brać rudzielec - uszkodzone 4 elementy - cały bok.

Co mogę zrobić zeby przyspieszyć temat ?
Policjant na miejscu wypadku stwierdził ze nie wolno mi naprawiać samochodu w czasie postępowania oraz dlatego ze nie dostane zapłaty z ubezpieczenia - co jest zresztą słuszne i logiczne.

a zima idzie ....


pozdr,
minik
Nie wiem gdzie masz oc, ale zdaje się, że większe firmy typu pzu i chyba też warta, robią tak, że w razie kolizji płacą za naprawę i we własnym zakresie dochodzą odszkodowania. Na Twoim miejscu jak chcesz mieć auto zrobione, a masz jak wyłożyć kasę, to wziąłbym rzeczoznawcę, który wyceni szkodę i zrobiłbym we własnym zakresie bo jeśli masz oc w krzaku, to raczej musisz czekać do końca sprawy..
Miałem sytuację podobną, tyle że to było 15 lat temu, więc nie wiem czy się coś w prawie nie zmieniło.

Było tak: wypadek z udziałem 3 samochodów: sprawca + ja + ktoś postronny. Panowie policjanci skierowali sprawę do sądu, mimo winy oczywistej, bo sprawca zapowiedział, że i tak będzie protestował, w dodatku powołując się na rzekomą stronniczość policmajstrów, więc obronili się przed tym od razu. Wyrok zapadł po ok. 5 miesiącach.

Po wypadku nikt nie zabraniał mi samochodu naprawiać. Natychmiast poszedł do naprawy bezgotówkowej, wszystko zostało (tymczasowo) pokryte z mojego AC. Mój ubezpieczyciel ściągnął co swoje z ubezpieczenia sprawcy na podstawie wyroku. Jedyny problem był taki, że przez 5 miesięcy jeździłem samochodem z połową AC, bo po naprawie nie wykupiłem do-ubezpieczenia.

Może w Twojej sytuacji samochód ma być dowodem w sprawie?
jak by miał być dowodem to chyba by musiał stać na parkingu policyjnym.
niestety nie mam ac
ehhh czekam cały czas czekam na działania wymiaru sprawiedliwości ...
No to jedyna różnica w Twojej sytuacji (brak AC) powinna być taka, że skredytujesz naprawę z własnej kieszeni i będziesz czekał na zwrot z ubezpieczenia. Teoretycznie.

Czy jest tu ktoś, kto bardziej się orientuje w ubezpieczeniach? Zdaje się, że kiedyś nawet ktoś swoje usługi tu polecał.
witam,
dzis dostałem pismo z policji ze nie są w stanie stwierdzić kto jest sprawcą,

moge skierować sprawe do sądu ....

qr......a


ktoś coś takiego przerabiał?


Dominik
Jak nie było sprawcy to znaczy ze nie było wypadku,chyba zaczyna sie gozej dziać niz w UK tam policja nie orzeka o winie tylko sad. Paranoja widzę,auto uszkodzone a sprawcy brak, co to kabaret ? Móim zdaniem trzeba wszędzie z gęba iść bo inaczej cie zakracza.
Sam chyba nic nie zdziałasz,czym prędzej zgłoś się do firmy która zajmuje się takimi sprawami.Może coś wymyślą na tą kolizję bez sprawcy Huh
Witam.Zgłoś się do rzecznika praw ubezpieczonych tzn wejdz na strone tam jest nr tel i zadzwoń na pewno coś ci podpowie .Mi kiedyś podpowiedzieli i sprawę załatwiłem.
Przekierowanie