Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: Swap/upgrade hamulców
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Wczoraj byłem robić pomiary. Rozstaw śrub mocujących jarzmo przy tarczy 268 mm mamy 9 cm. A na dużej tarczy mamy 12 cm. Rozstaw mocujący zacisk na małej tarczy mamy 12 cm. A na dużej 13,5 cm. Także do wymiany mamy wahacz, jarzmo, zacisk i osłonę. A miało być plug and play..Angry
Do tego zmierzyłem sobie rozstaw mocowania wahacza i wychodzi coś koło 46-47 cm.
mowisz o tyle kolego tego chyba niewiele osob jeszcze praktkowalo. Generalnie masz swojego AUY z poczatkow produkcji a tam dawali te najmniejsze uklady hamulcowe a to sie tez wiazalo z tym ze i to co trzyma zaciski jest mniejsze.
Ja tam nie mam zamiaru nawet wymieniac hamulcow na wieksze u siebie i dlatego sie dziwie ze to robicie. Sis pisal ze jemu chodzi o wyglad ale jesli narzekacie na hamulce u siebie to moze warto je usprawnic. Wiadomo ze jak zaciski ciezko chodza to beda klocki trzec o tarcze caly czas. Ja tam raz w roku rozbieram uklad, czyszcze a tloczki mam rozruszane i chodza płynnie. Moze tu lezy pies pogrzebany.
To że mam najmniejsze hamulce z możliwych to wiem, choć moje jest z 2004 roku. Hamulce mam sprawne, wszystko sprawdzone wczoraj. A robię to regularnie co pół roku. Hamulce nie są złe, tylko jak ja na autostradach robię 90% kilometrów to nie ma rewelacji zwłaszcza jak jakiś baran przed nosem pas ci zajedzie. A do tego latam czasami też z przyczepą a tu już robi to dużą różnice. Dla mnie to że zatrzymam się pół metra szybciej jest najważniejsze. Nie bez znaczenia jest że mam oponę 225 i mam zapas przyczepności. Miałem wcześniej 205 i uwierz jest duża różnica na plus. Dlatego skuteczniejsze hamulce u mnie moim zdaniem mają sens. Na przód mam już cały zestaw na 313 mm, tylko zostało mi założyć. Z tyłu miało być łatwiej, ale wczoraj to zweryfikowałem także sam się zastanawiam nad sensem zmiany tyłu. Aczkolwiek będę szukał gratów ale ceny co niektórzy to chore mają.
dziwne bo nie znam auta zadnego ktore by po wdepnieciu pedalu jhamulca w podloge nie powodowalo ze zdzieramy opone na asfalcie. Idac tym tokiem myslenia z szeroka opona to takei 275 pewnie by jeszcze lepiej hamowaly a moze i 305 dac. A nacisk jednostkowy sie nie liczy??
Tez latam z przyczepką lekką coprawda a nie laweta itp i jakoś nei stwierdzilem przegrzania hamulcow nigdy. Dziwne to wszystko bo ludzie panike sieja zawsze ze jak troszke pdoniesie moc to odrazu hamulce tez. Tylo czemu np leon czy golf z tdi 90 konym ma takie same hamulce jak 150 konny?? TO mnei zastanawia. Dzwine jest tez to ze masz u siebie te mniejsze hamulce jak auto z 2004 roku ale kto wie mozliwe ze producent tez takie cyrki robil w fabryce. Ja sprawdzalem to zazwyczaj SGA z 2000 i jeszcze 2001 roku mialy te 288 a te juz od 2002 roku mialy 300 lub 313 mm.

Ja tam nie mam nic do takich przerobek ale czemu wszyscy zakladaja jakies tarcze uzywane i klocki tez. Co za drogie są?? Jakoś mnie nie bawi zakup tarcz za 600-700 zl.
Tarcze, klocki używam Ate nowe. To jeszcze nic że mam małe hamulce. Jak po vin swój sprawdzałem to wyskakuje że miałem motor 1.6d. Auto z Dani mam.Same Aso Vw oczy robiło. Co do opon to ty wiesz swoje, a ja swoje. I nie będę z tobą w dyskusję się wdawał. Napisałem to z praktyki i obserwacji zauważyłem bo używam takich opon. Jak mam przyczepność a ją mam to i droga hamowania się skróci szczególnie w ostatniej fazie zatrzymywania się. Czasami pół metra robi dużą różnice. Może większość woli podnosić moc ich sprawa. Ja wole w bezpieczeństwo zainwestować i nic nikomu do tego.
Pozdrawiam
Nad sensem swapu hamulców chyba nie ma co dywagować. Wesol uważa, że nie ma, ja uważam że ma, kto inny ma jeszcze inne swoje zdanie. Fakt jest taki, że moje hamulce 288 były dobre, owszem. Jeździłem wieloma autami z gorszymi hamulcami. Ale jeśli mogę je jeszcze poprawić, to to robię. Jak wesol pisał, chodzi mi też o wygląd, auto stoi na 19 calach i tarcze się gubiły.

Jak pisałem, na razie jeżdżę na zrobionym przodzie, od 4 miesięcy i jest kosa i nie żałuję decyzji. Teraz na przód muszę zdobyć wahacze, jak się dobrze poszuka, można kupić w dobrych pieniądzach. Ja uważam taką operację za wielki za plus, bo wszystko rozbieram, sprawdzam, co trzeba, co wymieniam (łożyska, przewody, tuleje itd), maluję wahacze i mam spokój na długo, i to jeszcze z lepszym hamulcem.

P.s. ja też zakładałem nowe części Tongue
SIS ty mieszkasz w UK wiec inne pieniądze zarabiasz. Unas kaflach na heble to już nie tak mało.

Do kolegi wyżej to pytam o to co piszesz bo pisałem prace inżynierska właśnie z oceny skuteczności układów hamulcowych wiec wierz mi ze wiem więcej od ciebie na ten temat. Przykro mi ale jak mi piszesz ze w końcowej fazie hamulce ci słaba to albo jeździsz cały czas z hamulca zapieczonymi albo ciągle naciskasz hamulec jadąc i do tego z dużym ładunkiem bo ja takiego czegoś nie odnotowalem. Hamulce nie są projektowane by się gotowała w serii na pół ładunku. Poza tym kolego majstrowanie przy hamulcach czyli zmiany konstrukcyjne to lepiej żeby nie wyszły podczas kolizji wypadku.
Wrzuć na luz jakie zmiany konstrukcyjne, widzę że za wszelką cenę próbujesz udowodnić swoją rację wyolbrzymiając lub pisząc co nie było poruszane.
Nie podważam twojej wiedzy ale też nie muszę się z tobą w wszystkim zgadzać, jako człowiek inteligentny wiesz do doskonale.
Pozdrawiam.
No ale wciskasz mi kit ze hamulce ci nie wyrabiaja jak moge nawet za 3 minuty rozpedzic sie do 200 czy 210 i zahamowc agresywnie i ni ebede mial problemu z zatrzymaniem sie. I na milion procent zerwe przyczepnosc opon a klocki z tarczami po wyjeciu bezpiecznika z pompy ABS nie stana dęba. Wciskasz mi kit a ja na hamulcahc zjadlem zęby kolego. Owszem mozemy sie nei zgadzać i wiele osob przerabia na te wieksze bo np Januszowi hamulce w górskiej jezdzie odmowily wspolpracy ale nie mow mi ze hamulce w SGA sa liche nawet te wieksze. Moj golf w kombiaku wazy cos elkko ponad 1400 kg i tez ma takie tarcze hamulcowe a tez jest dlubniety na nieco wiecej jak seria. Czy taki ARL po sofcie zaledwie na 200 koni tez ma problemy z hamulcami?? Wez sobie zobacz jakie masz hamulce w dostawczakach nie wiem transitach, turneo i innych T4 T5 LT itd. Co tma jest tarcza 400 mm??

Jeszcze mozna sobie poczytać http://www.vw-sharan.pl/forum/showthread...ght=dwumas tez tu rozmawialismy.

Unas pewnie na 99.99% nikt nie bedzie sie zaglebial czy zmieniles hamulce czy nie ale spytaj kogos na forum co przebywa w DE czy takie zmiany, majstrowania sa dopuszczlane i czy nie trzeba robic potem dodatkowych badań.
Tak swoją drogą, to co mają większe hamulce do większej mocy silnika?
Chyba, że hamujecie jednocześnie cisnąc na gaz?

Mam rocznik 2001 V6 i 4mot z tymi największymi hamulcami w SGA (z przodu 313 a z tyłu nie całe 300).
Jakby nie patrzeć to chyba nie było cięższej wersji SGA a hamulce działają jak brzytwa. Jak zacząłem jeździć sharanem to musiałem się nieco przyzwyczaić. Biorą bardzo gwałtownie, mocniejsze wciśnięcie i koła zablokowane. Jakby były mniejsze to też by blokowały.

Moim zdaniem szkoda kasy na wymianę hamulców. Różnica nie jest wielka. Co uzyskacie dając większy układ hamulcowy? Siła hamowania jest wystarczająca nawet w tych mniejszych układach. Jedyny plus to zwiększenie pojemności cieplenej ale i ta nie jest za mała. Chyba, że ktoś ma ambicję jeździć na zasadzie decha - hamulec - decha - hamulec... Tylko pytanie po co? To nie jest samochód sportowy... Robię czasem długie przeloty autostradą i mimo, że jadę z reguły lewym pasem to mając trochę oleju w głowie i przewidując nie muszę co chwilę hamować. Owszem zdażają sie konkretne hamowania jak jakiś idiota wyskoczy ale to nie jest co 5 minut tylko raz na jakiś czas - hamulce zdążą wystygnąć.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Przekierowanie