11-11-2013, 21:00
Witam
Pewien czas temu dowiedziałem się o produktach typu PlastiDip ( Plasti lak - Polski tańszy odpowiednik )
W skrócie jest to "guma" w sprayu której użycie ogranicza nam chyba tylko nasza wyobraźnia. Można malować nią w celu zabezpieczenia lakieru ( np. maskę / progi itd ) można malować w celu zmiany koloru / "tuningu optycznego" itd itp.
Wygląda to tak: Malujemy - zostawiamy aż wyschnie gotowe.
Jak nam się nie podoba to zrywamy. Co jest przedstawione w filmiku poniżej.
http://www.youtube.com/watch?v=0r7xvBSqhOE
Ogólnie produkty są dostępne w formie spray'u ( po 400ml ) lub baniek do malowania pistoletem 1L - 2L - 5L itd.
Na pomalowanie 4 felg 16'' powinny wystarczać około 2-3 puszki.
Jako że tak zapowiadającego się produktu nie mogłem przegapić - ale na pierwszy raz (test produktu ) nie chciałem wydawać za dużo gotówki więc postanowiłem kupić o prawie połowę tańszy Plasti-lak. Kupiłem 1L czarnego matu + 1L rozpuszczalnika LPL w sumie z przesyłką wyszło mnie około 110zł.
Zalecenia producentów co do malowania:
Pistolet dysza moim zdaniem najlepiej około 1.4mm (Wg. producenta nie mniej jak 1mm nie więcej jak 2mm ).
Rozpuszczalnik LPL dodajemy maksymalnie do 50%. ( Ja dodawałem 25-30% )
Plasti-Dip kupujemy już rozrobiony i gotowy do malowania.
Sprawa z ową gumą jest o tyle fajna że nie trzeba jak do malowania tradycyjnego przygotowywać powierzchni - matowić itd. Oklejamy elementy "dookoła" pozostawiając ~1cm nie zabezpieczony w około części którą będziemy malować i tyle. Po co tak zostawiamy ? Po to żeby po wyschnięciu oderwać gumę z tej części którą zostawiliśmy (np. z opony na feldze lub z lakieru dookoła znaczków jak na fotkach poniżej ) i guma sama nam się "odetnie" przy załamaniach / rantach.
W przypadku malowania felg można też okleić opony i zostawić ten 1cm sąsiedniego elementu - w tym wypadku opony lub po prostu nic nie oklejać (ja tak robiłem).
Przy malowaniu felg trzeba pamiętać żeby przy każdej warstwie nakładanej "oblecieć" w koło po tym "1cm wolnego" lub po prostu po oponie przy styku z felgą - aby warstwa gumy była tam taka sama jak na feldze. Pomoże to nam potem zrywać to z opony. Wystarczy że naderwiemy kawałek gumy i zaczniemy pomału ciągnąć i całość nam ładnie zejdzie. Nadmiar tzn powyżej na oponie to co się napyli zetrzemy np. mikrofibrą.
Video: http://youtu.be/DPNNAC7lOro?t=4m5s
Co do samego malowania - maluje się inaczej jak normalną farbą Plasti-lak jest bardzo wodnisty i minimalnie za dużo produktu od razu będzie się zlewać więc trzeba naprawdę uważać.
Dwa pierwsze koła poszły u mnie na próbę aby się nauczyć ( najpierw próbowałem mniejszym pistoletem około 0,6mm ) - pierwsza warstwa "kontaktowa" poszła ok jednak widziałem że produkt od razu po zetknięciu wysycha. Przy nakładaniu kolejnej warstwy 2-giej przez to że była za mała dysza produkt chyba za szybko wysychał(w locie) i zaczęły się robić chropowate kropeczki taka kasza. Wtedy też zmieniłem pistolet na większy ( ja miałem 1.6mm - minimalnie za bardzo dawał i trzeba było się pilnować ale było ok) i nim potem dało radę. Kolejne warstwy poszły na koła - owe kropki na dwóch felgach już zostały ( mogłem to zerwać ) jednak te felgi i tak są na "próbę" - na zimę więc to mi nie przeszkadza.
Kolejne dwie felgi już większym pistoletem zrobiłem i wyszły dobrze - i tak delikatnie gdzie nie-gdzie mi się zlało ale jest to mało widoczne.
Efekt: przed
i po
Na zdjęciu powyżej widać jak już "naderwałem" miejsce na gumie od którego będę zaczynał ściągać gumę z opony.
Koła dokładnie umyte + odtłuszczone. Na to poszła jeszcze jedna warstwa którą robiłem dzisiaj + poprawiłem w otworach gdzie znajdują się śruby, są one na tyle "długie" przez co nie zauważyłem że ich nie domalowałem.
Z dwóch kół które wcześniej skończyłem ściągnąłem bez problemu gumę z opony za "jednym razem" zeszła całość + przetarta reszta mikrofibrą i nie ma śladu.
Jako że chciałem też na "zimę" do czarnego matu felg zrobić na czarno znaczki ... jednak do dzisiaj nie miałem kiedy tego zrobić, to pomimo warunków (8 stopni) stwierdziłem że spróbuję pomalować znaczki.
Auto dokładnie umyte - nie chciało mi się odtłuszczać znaczków więc obyło się bez tego.
Suszarka w ręce obok i jedziemy.
Wszystko oklejone, zostawione miejsce od którego można będzie zacząć nadrywać(ściągać) gumę:
Przód:
Tył:
Malowanie:
Po kolei cieniutka warstwa i suszara, i ponownie ( tak 4 warstwy ~, i pod każdym kątem żeby wszystko domalować ).
Potem ściąganie pomału taśmy ( + przyda się np. drewniana wykałaczka żeby miedzy literkami lub "ze środka" podważyć i ściągnąć gumę.
W trakcie:
I porównanie:
Przód przed:
I po:
Tył przed:
I po: EDIT
Oraz z bliska:
EDIT
(Przez to że robiło się ciemno, telefon wariował - i kolor nie wyszedł jaki jest czyli czarny mat tylko szaro-nie wiadomo co)
Do wymalowania czterech felg od przodu 16'', + znaczków poszło mi 800ml produktu + ~ 30% LPL.
Zostało 200ml ( chciałem jeszcze lusterka pomalować... ale i tak już w bojowych warunkach malowałem znaczki przez pogodę więc lusterek już chyba nie zdążę ).
Pewien czas temu dowiedziałem się o produktach typu PlastiDip ( Plasti lak - Polski tańszy odpowiednik )
W skrócie jest to "guma" w sprayu której użycie ogranicza nam chyba tylko nasza wyobraźnia. Można malować nią w celu zabezpieczenia lakieru ( np. maskę / progi itd ) można malować w celu zmiany koloru / "tuningu optycznego" itd itp.
Wygląda to tak: Malujemy - zostawiamy aż wyschnie gotowe.
Jak nam się nie podoba to zrywamy. Co jest przedstawione w filmiku poniżej.
http://www.youtube.com/watch?v=0r7xvBSqhOE
Ogólnie produkty są dostępne w formie spray'u ( po 400ml ) lub baniek do malowania pistoletem 1L - 2L - 5L itd.
Na pomalowanie 4 felg 16'' powinny wystarczać około 2-3 puszki.
Jako że tak zapowiadającego się produktu nie mogłem przegapić - ale na pierwszy raz (test produktu ) nie chciałem wydawać za dużo gotówki więc postanowiłem kupić o prawie połowę tańszy Plasti-lak. Kupiłem 1L czarnego matu + 1L rozpuszczalnika LPL w sumie z przesyłką wyszło mnie około 110zł.
Zalecenia producentów co do malowania:
Pistolet dysza moim zdaniem najlepiej około 1.4mm (Wg. producenta nie mniej jak 1mm nie więcej jak 2mm ).
Rozpuszczalnik LPL dodajemy maksymalnie do 50%. ( Ja dodawałem 25-30% )
Plasti-Dip kupujemy już rozrobiony i gotowy do malowania.
Sprawa z ową gumą jest o tyle fajna że nie trzeba jak do malowania tradycyjnego przygotowywać powierzchni - matowić itd. Oklejamy elementy "dookoła" pozostawiając ~1cm nie zabezpieczony w około części którą będziemy malować i tyle. Po co tak zostawiamy ? Po to żeby po wyschnięciu oderwać gumę z tej części którą zostawiliśmy (np. z opony na feldze lub z lakieru dookoła znaczków jak na fotkach poniżej ) i guma sama nam się "odetnie" przy załamaniach / rantach.
W przypadku malowania felg można też okleić opony i zostawić ten 1cm sąsiedniego elementu - w tym wypadku opony lub po prostu nic nie oklejać (ja tak robiłem).
Przy malowaniu felg trzeba pamiętać żeby przy każdej warstwie nakładanej "oblecieć" w koło po tym "1cm wolnego" lub po prostu po oponie przy styku z felgą - aby warstwa gumy była tam taka sama jak na feldze. Pomoże to nam potem zrywać to z opony. Wystarczy że naderwiemy kawałek gumy i zaczniemy pomału ciągnąć i całość nam ładnie zejdzie. Nadmiar tzn powyżej na oponie to co się napyli zetrzemy np. mikrofibrą.
Video: http://youtu.be/DPNNAC7lOro?t=4m5s
Co do samego malowania - maluje się inaczej jak normalną farbą Plasti-lak jest bardzo wodnisty i minimalnie za dużo produktu od razu będzie się zlewać więc trzeba naprawdę uważać.
Dwa pierwsze koła poszły u mnie na próbę aby się nauczyć ( najpierw próbowałem mniejszym pistoletem około 0,6mm ) - pierwsza warstwa "kontaktowa" poszła ok jednak widziałem że produkt od razu po zetknięciu wysycha. Przy nakładaniu kolejnej warstwy 2-giej przez to że była za mała dysza produkt chyba za szybko wysychał(w locie) i zaczęły się robić chropowate kropeczki taka kasza. Wtedy też zmieniłem pistolet na większy ( ja miałem 1.6mm - minimalnie za bardzo dawał i trzeba było się pilnować ale było ok) i nim potem dało radę. Kolejne warstwy poszły na koła - owe kropki na dwóch felgach już zostały ( mogłem to zerwać ) jednak te felgi i tak są na "próbę" - na zimę więc to mi nie przeszkadza.
Kolejne dwie felgi już większym pistoletem zrobiłem i wyszły dobrze - i tak delikatnie gdzie nie-gdzie mi się zlało ale jest to mało widoczne.
Efekt: przed
i po
Na zdjęciu powyżej widać jak już "naderwałem" miejsce na gumie od którego będę zaczynał ściągać gumę z opony.
Koła dokładnie umyte + odtłuszczone. Na to poszła jeszcze jedna warstwa którą robiłem dzisiaj + poprawiłem w otworach gdzie znajdują się śruby, są one na tyle "długie" przez co nie zauważyłem że ich nie domalowałem.
Z dwóch kół które wcześniej skończyłem ściągnąłem bez problemu gumę z opony za "jednym razem" zeszła całość + przetarta reszta mikrofibrą i nie ma śladu.
Jako że chciałem też na "zimę" do czarnego matu felg zrobić na czarno znaczki ... jednak do dzisiaj nie miałem kiedy tego zrobić, to pomimo warunków (8 stopni) stwierdziłem że spróbuję pomalować znaczki.
Auto dokładnie umyte - nie chciało mi się odtłuszczać znaczków więc obyło się bez tego.
Suszarka w ręce obok i jedziemy.
Wszystko oklejone, zostawione miejsce od którego można będzie zacząć nadrywać(ściągać) gumę:
Przód:
Tył:
Malowanie:
Po kolei cieniutka warstwa i suszara, i ponownie ( tak 4 warstwy ~, i pod każdym kątem żeby wszystko domalować ).
Potem ściąganie pomału taśmy ( + przyda się np. drewniana wykałaczka żeby miedzy literkami lub "ze środka" podważyć i ściągnąć gumę.
W trakcie:
I porównanie:
Przód przed:
I po:
Tył przed:
I po: EDIT
Oraz z bliska:
EDIT
(Przez to że robiło się ciemno, telefon wariował - i kolor nie wyszedł jaki jest czyli czarny mat tylko szaro-nie wiadomo co)
Do wymalowania czterech felg od przodu 16'', + znaczków poszło mi 800ml produktu + ~ 30% LPL.
Zostało 200ml ( chciałem jeszcze lusterka pomalować... ale i tak już w bojowych warunkach malowałem znaczki przez pogodę więc lusterek już chyba nie zdążę ).